Balea Trzy żele pod prysznic z letniej edycji limitowanej 2015
Pierwszy raz mam wszystkie dostępne wersje żeli pod prysznic z limitowanej edycji od Balea. Zazwyczaj z jakiejś rezygnowałam. Mając je wszystkie jestem w stanie określić po którą było warto sięgnąć, a którą mogłam sobie darować.
Zacznę od tego, że żele mają bardzo wakacyjne, kolorowe opakowania, które nie sprawiają problemów podczas użytkowania. Ich składy są typowo drogeryjne i wszystkie zawierają Sodium Laureth Sulfate. Mi niespecjalnie to przeszkadza.
Wszystkie żele dobrze myją, dobrze się pienią i nie wysuszają nadmiernie skóry. Mają pojemność 300ml i kosztują w Niemczech około 0,65€.
Żele różnią się tylko kolorem i zapachem.
Paradise Beach
Ananas z kokosem to trochę powtórka z rozrywki z przed dwóch lat. Wtedy żel nosił nazwę Hawaii Pineapple /recenzja/ i też był połączeniem ananasa z kokosem. Z tego co pamiętam to pachną one identycznie. Zapach jest tak przyjemny, że w sumie fajnie, że go znowu przywrócono. Więcej osób będzie miało okazje się nim pozachwycać;)
Cabana Dream
Marakuja z brzoskwinią to połączenie, które najmniej przypadło mi do gustu. Tę wersję mogłabym sobie spokojnie odpuścić. Podejrzewam, że to wina marakui, która całkowicie zdominowała tu brzoskwinię. Jest w tym zapachu coś drażniącego, cierpkiego.
Tropical Sunshine
Pomarańcza z mango nie wywarła na mnie większego wrażenia w sklepie. Gdybym musiała wtedy zadecydować, której wersji nie kupować, to zapewne byłby to Tropical Sunshine. Podejrzewam, że i tak nigdy nie dowiedziałabym się czy to była dobra decyzja. No, ale jednak kupiłam wszystkie wersje i dziś wiem, że to byłaby zła decyzja. Pomarańcza z mango pachnie obłędnie. Jest słodka, ale zarazem rześka. Sprawdza się idealnie w te upały, dodaje energii i orzeźwia.
Morał z tego taki, że trzeba zawsze brać całą limitkę od Balei!
Ciekawa jestem jak Wy odbieracie te zapachy? Który żel według Was jest najlepszy, a który można sobie darować?
Cabana Dream
Marakuja z brzoskwinią to połączenie, które najmniej przypadło mi do gustu. Tę wersję mogłabym sobie spokojnie odpuścić. Podejrzewam, że to wina marakui, która całkowicie zdominowała tu brzoskwinię. Jest w tym zapachu coś drażniącego, cierpkiego.
Tropical Sunshine
Pomarańcza z mango nie wywarła na mnie większego wrażenia w sklepie. Gdybym musiała wtedy zadecydować, której wersji nie kupować, to zapewne byłby to Tropical Sunshine. Podejrzewam, że i tak nigdy nie dowiedziałabym się czy to była dobra decyzja. No, ale jednak kupiłam wszystkie wersje i dziś wiem, że to byłaby zła decyzja. Pomarańcza z mango pachnie obłędnie. Jest słodka, ale zarazem rześka. Sprawdza się idealnie w te upały, dodaje energii i orzeźwia.
Morał z tego taki, że trzeba zawsze brać całą limitkę od Balei!
Ciekawa jestem jak Wy odbieracie te zapachy? Który żel według Was jest najlepszy, a który można sobie darować?
Mam wszystkie trzy warianty ale jeszcze ich nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem Twoich odczuć względem każdej wersji ;)
UsuńMiałam marakuje z brzoskwinią - była średnia taka, spełniała swoją rolę ale zapachowo bez szału :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie miałaś którejś z pozostałych dwóch wersji, są o wiele fajniejsze ;)
UsuńMarakuja z brzoskwinią mnie kusi :3 Aż chyba się w nią zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńhehe, rozumiem, że moja niepochlebna opinia jeszcze bardziej Cie zachęca ;d
UsuńMiałam ten ananasowy i totalnie zauroczył mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńpiąteczka ;)
UsuńPomarańcza i mango.... Ach, to musi pachnieć obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńMam/miałam wszystkie trzy, najbardziej spodobał mi się zielony :)
OdpowiedzUsuńto tak jak i mi ;)
UsuńTropical Sunshine musi być cudowny :D
OdpowiedzUsuńtaki właśnie jest :)
UsuńChętnie bym przetestowała każdy z nich.
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię, szkoda, że u nas nie ma ich stacjonarnie;/
UsuńAle bym się dziś kąpała z tymi zapachami <3 mrau :D
OdpowiedzUsuńo taka mieszanka może być też ciekawa, chyba spróbuje ;d
UsuńNie miałam żadnego z nich, ale już sobie wyobrażam zapachy :)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać pierwszy wariant - ananas-kokos, bo ostatni już mam, a drugi mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńno drugiego to ja nie polecam, ale wiadomo każdy ma inny gust i może akurat komuś ta marakuja się najbardziej spodoba ;)
UsuńBalea jak zwykle nie zawiodła z wakacyjnymi zapachami szkoda, że nie dane mi będzie ich przetetsować. Mam w domu tylko podarowaną mi jakąś inną letnią edycję kokos nektarynka
OdpowiedzUsuńkokos nektarynka miałam deo w kulce, działanie fatalne, ale sam zapach przyjemny ;)
UsuńNigdy nie miałam żadnego żelu pod prysznic ze słynnej w blogosferze firmy Balea. Muszę koniecznie to zmienić, ciekawa jestem najbardziej zapachów :))
OdpowiedzUsuńnajgorsza jest właśnie ta ciekawość ;d
Usuń