tag:blogger.com,1999:blog-14382872207895406342024-03-15T08:19:07.055+01:00Kosmetyki AtinyBlog o kosmetykach dla cery wrażliwej 40+. Naturalne kosmetyki, dobre składy, prewencja przeciwzmarszczkowa, zakupy i promocje. Porady dla cer problematycznych. Trendy zero waste, ekologia i natura. atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.comBlogger1956125tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-54896645206099473332024-01-14T23:47:00.001+01:002024-01-14T23:47:10.707+01:00Ogromne denko za 1000 zł<p style="text-align: justify;">Witajcie, w nowym roku! Zapraszam Was na ogromne denko zamykające 2023 rok. Oczyszczam swoją przestrzeń z niepotrzebnych rzeczy i postanowiłam zacząć od pustych opakowań po kosmetykach. Jest to denko z trzech ostatnich miesięcy. Oczywiście niektóre z tych kosmetyków używałam znacznie dłużej, tylko wykończyłam je na przestrzeni tych trzech miesięcy. Proszę zaparz kawę/herbatę, bo całkiem sporo mam tych zużyć ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhsuR_fxcOVSH_cG1JN_gtm9NqO3rtqUTu3bNcdkUHxY8xvI4VXz7uwUL8iAP4REIuHetsJ7g9pvSNkQvTSPBh8vRyg7sfYFkfDXi175bYv-dzrSfP8hF7TMwmyY1yClYSj4VYhVw0JwoEiubrpfSeOZiFOYLbd4VdSmHXS7zeN6jbkclCDZbU9Mqboic/s3840/PXL_20240110_123511681.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhsuR_fxcOVSH_cG1JN_gtm9NqO3rtqUTu3bNcdkUHxY8xvI4VXz7uwUL8iAP4REIuHetsJ7g9pvSNkQvTSPBh8vRyg7sfYFkfDXi175bYv-dzrSfP8hF7TMwmyY1yClYSj4VYhVw0JwoEiubrpfSeOZiFOYLbd4VdSmHXS7zeN6jbkclCDZbU9Mqboic/w512-h640/PXL_20240110_123511681.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>Sylveco Hibiskusowy tonik do twarzy</b></p><p style="text-align: justify;">Jeden z moich ulubieńców, który okazał się nieodpowiedni dla mojej mieszanej cery. Całkiem niedawno dowiedziałam się, że zawiera składnik, który wzmaga nadmierne wydzielanie sebum. Z przykrością stwierdzam, że ta informacja się potwierdziła i dlatego więcej go już nie kupię ;/ Ten składnik to Coco-Glucoside. Jest to substancja powierzchniowo czynna (myjąca), która pozostawiona na skórze może potęgować świecenie i ważenie się podkładów. Toniku używam rano i wieczorem jako ostatni etap oczyszczania, zatem cały dzień mam go na skórze. </p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid.</i></p><p style="text-align: justify;">Cena regularna: 27 zł.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYW18roBJrxcGdNH127W-q-wh_lAStsAV3WP_QJVhGHNGRYAfGtJeQMmYBxLGsbnwZK2eieIbgRXC9aRtXyjUI9VW-fdw5TtBhYcP5ErpcEUztNRAizi3jFOnZrs7OArkC-6FUCE7eZ1jlfXLLCCS5bvdji4bsdw3qBh2q0Th5ALEQxTE7a_vfnPkGnLo/s3840/PXL_20240110_123729216.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYW18roBJrxcGdNH127W-q-wh_lAStsAV3WP_QJVhGHNGRYAfGtJeQMmYBxLGsbnwZK2eieIbgRXC9aRtXyjUI9VW-fdw5TtBhYcP5ErpcEUztNRAizi3jFOnZrs7OArkC-6FUCE7eZ1jlfXLLCCS5bvdji4bsdw3qBh2q0Th5ALEQxTE7a_vfnPkGnLo/w512-h640/PXL_20240110_123729216.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div><b>Feedsnkin Time Machine Serum przeciwzmarszczkowe</b></div><div style="text-align: justify;"><b> </b></div><div style="text-align: justify;">Nieprzyjemny zapach i niewygodne opakowanie (trudno wydobyć całkiem spore resztki produktu) to dwie cechy, które najbardziej zapamiętałam. Skład bogaty, ale ciężko mi stwierdzić działanie, bo nie używałam go regularnie. Chyba też nie do końca przypasowała mi jego konsystencja - żółta emulsja.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b><i style="background-color: #d0e0e3;"> Aqua, Solanum Lycopersicum Seed Oil, Niacinamide, Borago Officinalis Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Stearic Acid, Glutathione, Pullulan, Sorbitol, Trehalose, Betulin, Cetearyl Alcohol, Oenothera Biennis Oil, Acetyl Hexapeptide-8, Trifluoroacetyl Tripeptide-2, Acetyl Octapeptide-3, Mannitol, Phosphatidylcholine, Glycerin, Retinyl Palmitate, Cholesterol, Xanthan Gum, Sodium Chloride, Accacia Senegal Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 79 zł.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHtuTh-WxjHnE_CVHwxScQGlTr7Vf7rQ-99ShOB3wLw-nQbrn3PKLCIDdTnX6JLLClriWby-Xb144fBOTr1Lzua90jyg_rKl95NTyxSlpxvPmopJRGXIWDHnxYlZ2sz6aG9et0uMaSYZlgeJwO1oEe2Okl1ojazBEeq1iwtYAZOUwjkT6YlwiQk9JiWy0/s4080/PXL_20240110_123752455.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4080" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHtuTh-WxjHnE_CVHwxScQGlTr7Vf7rQ-99ShOB3wLw-nQbrn3PKLCIDdTnX6JLLClriWby-Xb144fBOTr1Lzua90jyg_rKl95NTyxSlpxvPmopJRGXIWDHnxYlZ2sz6aG9et0uMaSYZlgeJwO1oEe2Okl1ojazBEeq1iwtYAZOUwjkT6YlwiQk9JiWy0/w482-h640/PXL_20240110_123752455.jpg" width="482" /></a></div><div><br /></div><div><b style="text-align: justify;">Mokosh Korygujący krem pod oczy Zielona Herbata</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przyjemny, lekki krem pod oczy z rozświetlającymi złotymi drobinkami. Od razu daję znać, że drobinki dają bardzo subtelny efekt. Krem dobrze nawilża, lekko wygładza i rozjaśnia. Kosmetyk dostępny jest w dwóch pojemnościach (15 i 30 ml), ale jest tak wydajny, że nie wyobrażam sobie posiadanie większej wersji, którą producent zaleca zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia. Ja ledwo zużyłam moją piętnastkę. Więcej pisałam o nim na Instagramie ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Decyl Cocoate••, Argania Spinosa Kernel Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Glycerin••, Glyceryl Stearate Citrate••, Cetearyl Alcohol••, Betaine••, Isostearyl Isostearate••, Camellia Sinensis Leaf Extract, Cocos Nucifera Oil, Cetyl Ricinoleate, C10-18 Triglycerides••, Ascophyllum Nodosum Extract, Asparagopsis Armata Extract, Caffeine••, Glyceryl Caprylate••, Xanthan Gum••, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Hyaluronic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol•••, Dehydroacetic Acid•••, Tetrasodium Glutamate Diacetate••, Parfum, Mica••••, Titanium Dioxide••••, Tin Dioxide•••• </i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">•• Surowiec pochodzenia roślinnego </div><div style="text-align: justify;">••• Zatwierdzony przez organizacje certyfikujące naturalne kosmetyki </div><div style="text-align: justify;">•••• Składnik mineralny</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 79 zł.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiS8hqs45RY9mlvGzSPMHGhu-ONGLQGuI-biC2iZirbMI_OrBqdJ1tY0XvN-HuAno99hY1JZddWkRN8sKBOhwAALX9sJ5ecInbH2VgpW0_YX2Sj-YTwDtDvy3_Ekf-TjDSCAyoUFZxnuMumgYDhVIFf-Kp1ekVNgIlp7UCT9O1hnT7W4fPr1aoOxu3RTs/s3840/PXL_20240110_123847706.MP.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiS8hqs45RY9mlvGzSPMHGhu-ONGLQGuI-biC2iZirbMI_OrBqdJ1tY0XvN-HuAno99hY1JZddWkRN8sKBOhwAALX9sJ5ecInbH2VgpW0_YX2Sj-YTwDtDvy3_Ekf-TjDSCAyoUFZxnuMumgYDhVIFf-Kp1ekVNgIlp7UCT9O1hnT7W4fPr1aoOxu3RTs/w512-h640/PXL_20240110_123847706.MP.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div><b style="text-align: justify;">Veoli Botanica Keep An Eye On It Balsam pod oczy z kompleksem aktywnych kwasów tłuszczowych </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Odżywczy balsam pod oczy, który w moim przypadku sprawdził się tylko jako kosmetyk na noc. Na dzień był po prostu za tłusty. Dobrze nawilżał i odżywiał skórę wokół oczu. Idealny na zimę. Pisałam o nim na Instagramie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">helianthus annuus (sunflower) seed oil, glycine soja oil, brassica campestris (oleifera) oil, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, hydrogenated vegetable oil, tribeheninsilicacopernicia cerifera (carnauba) wax, avena sativa (oat) kernel extrac, trubus idaeus (raspberry) seed oil, daucus carota sativa (carrot) root extract, daucus carota sativa (carrot) seed oil, tocopherol (roślinny), beta-carotene, ascorbyl palmitate, parfum, limonene.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 109 zł.</div><div style="text-align: justify;">Kosmetyk otrzymałam od TriplePR w ramach promocji targów Ekocuda.</div><div><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-lSFdOxmrVJKX3ftGU9PHkULsmrswazKLVNTDDcbtNqqmQ-5gXx_wkzEWwTSqx9iTxTptUoaCQA865gIXxhrJStFGJGYPI_QuVgvdNPCs22jQ_mVx5lE0j8ROVQE0YCKoQIExv0Sn6saRlPOywC1-2k2JjDIzYihlRrG5bYgT4seLgiLB2XzMW-L98cI/s3840/PXL_20240110_123930757.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-lSFdOxmrVJKX3ftGU9PHkULsmrswazKLVNTDDcbtNqqmQ-5gXx_wkzEWwTSqx9iTxTptUoaCQA865gIXxhrJStFGJGYPI_QuVgvdNPCs22jQ_mVx5lE0j8ROVQE0YCKoQIExv0Sn6saRlPOywC1-2k2JjDIzYihlRrG5bYgT4seLgiLB2XzMW-L98cI/w512-h640/PXL_20240110_123930757.jpg" width="512" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Hylamide SubQ Skin Przeciwzmarszczkowe serum do twarzy</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Lekkie, wodniste serum do twarzy z bogatym składem. Takie wodniste kosmetyki bardzo lubię stosować na dzień, pod makijaż. Serum zawiera między innymi peptydy i zaawansowane kompleksy nawilżające. Pięknie wygładza i nawilża. Dowodem na jego świetne działanie jest to, że ponowiłam jego zakup! Więcej pisałam o nim na Instagramie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">aqua (woda), gliceryna, hydrolizowany ekstrakt drożdżowy, glikol pentylenowy, guma nasienna tamarindus indica, polimer krzyżowy hialuronianu sodu, palmitoilo tripeptyd-38, mirystoil nonapeptyd-3, lizynat / prolinian miedzi, fosforan metyloglukozydu, hydrolizowany hialuronian sodu, hialuronian sodu, ahnfeltia concinna ekstrakt, izomerat sacharydowy, kwas poliglukuronowy, wyciąg z Lactobacillus / eriodictyon californicum ferment, ekstrakt z pseudoalteromonas ferment, fosfolipidy, lecytyna, hydroksypropylocyklodekstryna, cetylohydroksyetyloceluloza, poliakrylanowy krosspolimer-6, glikol heksylenowy, kwas salicylowy, kwas cytrynowy, cytrynian heksylenowy, kwas salicylowy, kwas cytrynowy, cytrynian sodu, wodorotlenek sodu, trisodium etylenodiaminodibursztynian, etoksydiglikol, leuconostoc / filtr fermentacji korzeni rzodkwi, benzoesan sodu, sorbinian potasu, etyloheksylogliceryna, glikol kaprylowy, fenoksyetanol, chlorofenezyna.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 159 zł.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQbUO6NpnSw1Ylk_6Q7SbNtTahukYvrIp0F0HgjSR5NRgTiPKCFl3tk7I7MS_nu7dyI7vslCWcyvIHRf_m2YtoWBUvoso-l2XG7MAyLE81cLcatJ9tZg3u4a06eDOt0bTGoYHCHLQe34dk8GIq6U0E0jCQ977IIos5eRiBYMWI5Q4vM481WZVTh19MYvk/s3838/PXL_20240110_124146107.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3838" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQbUO6NpnSw1Ylk_6Q7SbNtTahukYvrIp0F0HgjSR5NRgTiPKCFl3tk7I7MS_nu7dyI7vslCWcyvIHRf_m2YtoWBUvoso-l2XG7MAyLE81cLcatJ9tZg3u4a06eDOt0bTGoYHCHLQe34dk8GIq6U0E0jCQ977IIos5eRiBYMWI5Q4vM481WZVTh19MYvk/w512-h640/PXL_20240110_124146107.jpg" width="512" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Aloesove Nawilżający krem do twarzy na dzień (nowa wersja)</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przyjemny i niedrogi krem do twarzy z kompleksem antyoksydacyjnym ACGG oraz z EGCG. Szerzej pisałam o nim na moim Instagramie. Stosowałam go na noc, bo przy mojej mieszanej cerze był za ciężki na dzień. Krem należy do tych lżejszych, ale nie dla cer tłustych czy mieszanych. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glycerin, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Coco-Caprylate, Tocopheryl Acetate, Cetearyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Aloe Barbadensis Leaf Extract*, Centella Asiatica Extract*, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Coffea Arabica (Coffee) Fruit Extract*, Epigallocatechin Gallatyl Glucoside**, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Linalool, Hexyl Cinnamal.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 49 zł.</div><div style="text-align: justify;">Dostałam od marki.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie8NhMNkx5fZ_LyPZTAP2Q5heK3d_FJcjayisLTESFHnJ61wZ0krcsCxPPD7c671xteLSftWRImw6p_6u7Kqaq2OmHSyW5PJ4DAMYBNHzMAEnOAMOEr2v1oJdXNMQKAXO7r8xQFurO9JcOaXXtybgEYqb2ccgDYLKwdyN1dQvGcYYz0hryIiIk8lidaYc/s3840/PXL_20240110_124406140.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie8NhMNkx5fZ_LyPZTAP2Q5heK3d_FJcjayisLTESFHnJ61wZ0krcsCxPPD7c671xteLSftWRImw6p_6u7Kqaq2OmHSyW5PJ4DAMYBNHzMAEnOAMOEr2v1oJdXNMQKAXO7r8xQFurO9JcOaXXtybgEYqb2ccgDYLKwdyN1dQvGcYYz0hryIiIk8lidaYc/w512-h640/PXL_20240110_124406140.jpg" width="512" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Habit Botanicals Serum olejowe do twarzy z witaminą C</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Uwielbiam olejowe kosmetyki na noc! Porządnie nawilżają i dostarczają skórze wielu cennych składników. To konkretne serum pięknie rozświetlało i wspomagało walkę z przebarwieniami. Było megawydajne! Jeszcze do niedawna nakładałam oleje na oczyszczoną, lekko zwilżoną skórę i dopiero na to krem. Teraz dowiedziałam się, że lepiej najpierw nałożyć krem i dopiero olej. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">olej kokosowy, olej rzepakowy, witamina c (tetrahexyldecyl ascorbate), olej geraniowy, olej arganowy, olej z pestek marakui, olej rycynowy, olej słonecznikowy, ekstrakt z cytryny, olejek kolendrowy, skwalan, olej z dzikiej róży, olej z awokado, witamina E, ekstrakt z liści rozmarynu, beta-karoten. </i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 99 zł.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWYGG8oAlp-ReYUa2KWciOHafVnJjzdPatItZkpgyQlmQ9DbZXEnQi2the2BUv1HDOLY9RR-KZjpr39BHPU2dzREsfdXlsNnEr68Yfikw4yCv-vm5hG_cCql5PQuF3rWISI5bxr7vVu1Ni_HQ369Y03uDPsSp8WTFBf8wGxZT8j4H6yd0m7duLZ8AG_q8/s3840/PXL_20240110_124740214.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWYGG8oAlp-ReYUa2KWciOHafVnJjzdPatItZkpgyQlmQ9DbZXEnQi2the2BUv1HDOLY9RR-KZjpr39BHPU2dzREsfdXlsNnEr68Yfikw4yCv-vm5hG_cCql5PQuF3rWISI5bxr7vVu1Ni_HQ369Y03uDPsSp8WTFBf8wGxZT8j4H6yd0m7duLZ8AG_q8/w512-h640/PXL_20240110_124740214.jpg" width="512" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Hagi Phases Cykloczuły krem do twarzy 1 początek cyklu</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie wyobrażam sobie stosowania kremu zgodnie z cyklem miesiączkowym. Nie mam do tego głowy, żeby pamiętać, kiedy, jaki krem nakładać? W ogóle jakoś to do mnie nie przemawia, chociaż nie twierdzę, że to nie ma sensu! Mój krem na początek cyklu oferuje porządne nawilżenie i ukojenie. Rzeczywiście cera po jego użyciu była gładka i dobrze nawodniona. Naturalny i bogaty skład od razu dawał widoczne efekty na skórze.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">aqua, aloe barbadensis (aloe) leaf juice, glycerin, mangifera indica (mango) seed butter, glyceryl stearate citrate, isoamyl laureate, oryza sativa (rice) bran oil, cetyl alcohol, inulin, caprylic/capric triglyceride, cetearyl olivate, sorbitan olivate, squalane, betaine, coffea arabica (coffee) seed oil, alpha-glucan oligosaccharide, simmondsia chinensis (jojoba) oil, persea gratissima (avocado) oil, betaglucan, amylopectin, lithothamnion calcareum (red alga) extract, cocos nucifera (coconut) oil, cocos nucifera water, cocos nucifera fruit juice, lecithin, sodium hyaluronate, tocopherol (vitamin e), propanediol, coco-caprylate/caprate, coconut alkanes, dicaprylyl ester, xanthan gum, sodium benzoate, potassium sorbate, parfum, pentylenediol, lactic acid, citric acid, glyceryl caprylate, glyceryl undecylenate, trisodium ethylenediamine disuccinate, gluconolactone, calcium gluconate, dehydroacetic acid, benzyl alcohol*, d-limonene*, linalool* .</i></div><div style="text-align: justify;">*zawiera alergeny</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 119 zł</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv63eWh9YBSUeZ6X3U1jHRkBLC5H6BQ6rVbbErf1zxC8HM2GiMfRuEsSd0rlx6D0s2R6LQpS1fjUZYgDtnDgrC6P3Miy6LQ_SwyqDF1LSpxsCGZDx5U40EYlDDTlwOcNynhsd-HxSh0oiGwHKDLhkKpLXE6P6m0bd633Yfzy2SEcAY0pG5PTe8fvWCHNw/s3840/PXL_20240110_124810548.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv63eWh9YBSUeZ6X3U1jHRkBLC5H6BQ6rVbbErf1zxC8HM2GiMfRuEsSd0rlx6D0s2R6LQpS1fjUZYgDtnDgrC6P3Miy6LQ_SwyqDF1LSpxsCGZDx5U40EYlDDTlwOcNynhsd-HxSh0oiGwHKDLhkKpLXE6P6m0bd633Yfzy2SEcAY0pG5PTe8fvWCHNw/w512-h640/PXL_20240110_124810548.jpg" width="512" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Vianek Normalizująca maseczka do twarzy z glinką zieloną</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bardzo lubię maseczki marki Vianek, a ta jest jedną z tych naj! Dobrze oczyszcza, nie podrażnia i reguluje proces wydzielania sebum. Muszę sobie kupić pełnowymiarowe opakowanie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Illite, Glycine Soja Oil, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Vitis Vinifera Seed Oil, Squalane, Olea Europaea Fruit Oil, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Activated Charcoal, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid, Geraniol, Limonene, Linalool, Citral</i>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 8 zł.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaw9GNAcrnpyJ8qqIYYgFKPWHVaIPtOsQWJ7wVQO4rrzg7sTsUUELcfmDzMJC72dtGFF5Q31VBvJFdxZmMpBe7flVV5-agiJMMCS8Kp5a6BfB55eKC7fzmlPWg_SoOPMYfQ_wcCEJGUeSx1Kn1yso4QT8eLHoaAmVieFoj41k01krTrW8sicw4OpaN0go/s3840/PXL_20240110_124503650.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaw9GNAcrnpyJ8qqIYYgFKPWHVaIPtOsQWJ7wVQO4rrzg7sTsUUELcfmDzMJC72dtGFF5Q31VBvJFdxZmMpBe7flVV5-agiJMMCS8Kp5a6BfB55eKC7fzmlPWg_SoOPMYfQ_wcCEJGUeSx1Kn1yso4QT8eLHoaAmVieFoj41k01krTrW8sicw4OpaN0go/w512-h640/PXL_20240110_124503650.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skin 1004 Madagascar Centella Hydrożelowa maska w płachcie do twarzy z ekstraktem z wąkroty azjatyckiej </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Największą zaletą tej maski jest bardzo duża ilość produktu w opakowaniu. Można nałożyć płachtę na twarz, a pozostałości wsmarować w szyje, dekolt oraz dłonie. Esencja pięknie nawilża, regeneruje, a przede wszystkim nie podrażnia nawet bardzo wrażliwej skóry. Fajnie sprawdzi się latem, bo odświeża i chłodzi.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Centella Asiatica Extract, Aqua, Dipropylene Glycol, Glycereth-26, Glycerin, 1,2-Hexanediol, Betaine, Butylene Glycol, Paeonia Suffruticosa Root Extract, Polyglyceryl-10 Laurate, *Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Glyceryl Caprylate, Carbomer, Xanthan Gum, Arginine, Ethylhexylglycerin, Sodium Hyaluronate, Dextrin, Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Propanediol, Coptis Japonica Root Extract, Mentha Arvensis Leaf Oil, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Hydrolyzed glycosaminoglycans, Benzyl Glycol, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Hyaluronic Acid, Raspberry Ketone, Disodium EDTA.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cena regularna: 14,90 zł.</div><div style="text-align: justify;">Kosmetyk otrzymałam od TriplePR w ramach promocji drogerii Hebe.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQkYy_8Qo9wDVwZ-55sArT3H8_2g0_keTmNRz70xqZKvNVOHKxfi0TEWtnQF9zCN5YdHUkkujeTeenrRy1OLSUVzqXRT4HmHVqALrbeSnA0nZeL_YgQB2EKOoqixTWisFnFIHy4G-4geJ1kNM9DwxIplAJB-tKhUVNHSoYtWBVxwWkjEHxb1CekFUZV_U/s3840/PXL_20240110_124545805.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQkYy_8Qo9wDVwZ-55sArT3H8_2g0_keTmNRz70xqZKvNVOHKxfi0TEWtnQF9zCN5YdHUkkujeTeenrRy1OLSUVzqXRT4HmHVqALrbeSnA0nZeL_YgQB2EKOoqixTWisFnFIHy4G-4geJ1kNM9DwxIplAJB-tKhUVNHSoYtWBVxwWkjEHxb1CekFUZV_U/w512-h640/PXL_20240110_124545805.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Rosadia Olejek do demakijażu </b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Olejek dobrze spełniał swoją rolę, czyli zmywał makijaż oraz pielęgnował skórę. Przy tym pięknie pachniał różami. Lubię tę serię i od czasu do czasu sięgam po kosmetyki z tej linii. Miałam już płyn micelarny oraz krem do rąk. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Helianthus Annus Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Coco-Caprylate, Lecithin, Tocopheryl Acetate, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Oil, Pelargonium Graveolens Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Citronellol, Linalool</i>.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 35,99 zł.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgniW1nWuj1S2QnAWA-rPznGWcopttlrBUlArzPEucl__OSwy0XzdUQwhp-DJTO18MREUc-7g2SdKR20u8Ba65am2sF7JOwQ-36xPb0W7b4hvkRFAcI2DoTZ4dOqUlHbnF-036uPvWnb8VDODc1aTq17v-ZvyH50NBkAtPeKIQQSQ6CEZQX_E7CWw0z-h0/s3840/PXL_20240110_124746872.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgniW1nWuj1S2QnAWA-rPznGWcopttlrBUlArzPEucl__OSwy0XzdUQwhp-DJTO18MREUc-7g2SdKR20u8Ba65am2sF7JOwQ-36xPb0W7b4hvkRFAcI2DoTZ4dOqUlHbnF-036uPvWnb8VDODc1aTq17v-ZvyH50NBkAtPeKIQQSQ6CEZQX_E7CWw0z-h0/w512-h640/PXL_20240110_124746872.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Garnier Płyn micelarny Hyaluronic Aloe</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Typowo drogeryjny płyn, który od czasu do czasu trafia do mojej kosmetyczki. Dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia i nie uczula. Ogromna butla kosztuje niewiele i wystarcza na długo. Używam głównie do demakijażu oczu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #a2c4c9;">Aqua / Water, Hexylene Glycol, Glycerin, Poloxamer 184, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Ppg-26-buteth-26, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Potassium Hydroxide, Sodium Hyaluronate, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium Edta, Myrtrimonium Bromide, Parfum / Fragrance (f.i.l. C261714/1).</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 20,99 zł.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiVCaaaytZZmzMghOlfH8J2rR_1yLLOpO5uXiYdptLYNxd-dqun-rtSZzHfGrgSxI2PJBkmwdHb_Em5zz55SJb_EDYttFKReottJKcYoO-EzOEViqYpFl4gKzEnLv_lTGQYR8EN9v4L7o0DKG-RGp0H5agsiRUFkYsFvGAt3dHHx7gxPN9B2B6NitkAUc/s3839/PXL_20240110_124912322.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3839" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiVCaaaytZZmzMghOlfH8J2rR_1yLLOpO5uXiYdptLYNxd-dqun-rtSZzHfGrgSxI2PJBkmwdHb_Em5zz55SJb_EDYttFKReottJKcYoO-EzOEViqYpFl4gKzEnLv_lTGQYR8EN9v4L7o0DKG-RGp0H5agsiRUFkYsFvGAt3dHHx7gxPN9B2B6NitkAUc/w512-h640/PXL_20240110_124912322.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Sylveco Pianka myjąca do twarzy Nagietek</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Prawdziwy hit! Uwielbiam na równi z pianką Biolaven. Nagietek pachnie orzeźwiająco i jest tak samo łagodny dla skóry. Dobrze oczyszcza, kosztuje niewiele i jest bardzo wydajny. Nie wysusza i nie ściąga skóry. Na pewno kupię jeszcze nieraz!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Calendula Officinalis Flower Extract, Lactic Acid, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Citrus Limonum Peel Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Oil, Limonene.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 28 zł</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha9Jsd3ef01IBmeuZpcW_vJqpanxjpSzlI-vDLf7Cr2jy8ROZ6gvQqsRBsEQyhVrrsPEaadUH-abo2zuAHvY_IIg9zLZa7Oa1_9DZoKqEFEiLZkH9X7KyXJTA30zmOmr1O6M1hl8NMo1z7i89nigNoP2jN1tUP8CIv_4BtVMeYB4RjAeUhIqXA9Pc9v4U/s3840/PXL_20240110_125206004.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha9Jsd3ef01IBmeuZpcW_vJqpanxjpSzlI-vDLf7Cr2jy8ROZ6gvQqsRBsEQyhVrrsPEaadUH-abo2zuAHvY_IIg9zLZa7Oa1_9DZoKqEFEiLZkH9X7KyXJTA30zmOmr1O6M1hl8NMo1z7i89nigNoP2jN1tUP8CIv_4BtVMeYB4RjAeUhIqXA9Pc9v4U/w512-h640/PXL_20240110_125206004.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Alma K. Hydrate Ochronny krem do rąk</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Jeden z fajniejszych kremów do rąk, jaki miałam okazje używać. Pachnie pudrowo i intensywnie. Ma treściwą konsystencję, która szybko się wchłania, pozostawiając dobrze wypielęgnowaną skórę dłoni oraz paznokcie. Jest bardzo wydajny. Pisałam o nim na Instagramie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład: </b><i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua (Water), Glyceryl Stearate SE, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Parfum (Fragrance), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Maris Aqua (Dead Sea Water), Maris Sal (Dead Sea Salt), Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Rosa Canina (Rosehip) Fruit Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Tocopheryl Acetate (Vit E), Triethylene Glycol, Cera Alba (Beeswax), Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Geraniol, Citronellol, Hydroxycitronellal, Coumarin, Phenoxyethanol, Isoeugenol, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Eugenol.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 59,99 zł, moje opakowanie to wersja mini o wartości 24 zł.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Kosmetyk otrzymałam od TriplePR w ramach promocji drogerii Hebe.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_C08e0yCniNjVgGDDEZ4leaGclMY_nKAtB8fX-Kvqk1jdSR73O4Ej6v4YMM_rgPDT9JGQ0k3hpsKr4qtZ1Va-OZHYs267WNQOy2vP1FPfFBFRR4RSWZ0TeHjC2MgMNBsgb_EisPtTG1cEjm7jnycp81pp4xp_P5eD7uICSwHp0I0YxQ9ny3n2Gy6D8v0/s3839/PXL_20240110_124701571.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3839" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_C08e0yCniNjVgGDDEZ4leaGclMY_nKAtB8fX-Kvqk1jdSR73O4Ej6v4YMM_rgPDT9JGQ0k3hpsKr4qtZ1Va-OZHYs267WNQOy2vP1FPfFBFRR4RSWZ0TeHjC2MgMNBsgb_EisPtTG1cEjm7jnycp81pp4xp_P5eD7uICSwHp0I0YxQ9ny3n2Gy6D8v0/w512-h640/PXL_20240110_124701571.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Lavress Szampon wzmacniająco-odbudowujący do włosów wypadających </b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Pisałam o nim na moim Instagramie. Byłam z niego bardzo zadowolona! Dobrze oczyszczał i pielęgnował. Mam włosy przetłuszczające się, a z tym szamponem mogłam myć włosy co trzy dni, a nie jak zazwyczaj co dwa. Jedynie co mnie rozczarowało, to opakowanie. Pewnego dnia pościerały się napisy z etykiety. Nie jest to megaważne, ale lubię jak kosmetyk ładnie wygląda przez cały okres jego użytkowania. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Glycerin, Sodium C14-C16 Olein Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, Acetum, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycine Soja Seed Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Laminaria Cloustoni Extract, Undaria Pinnatifida Extract, Rehmannia Chinensis Root Extract, Thuja Orientalis Leaf Extract, Equisetum Arvense Extract, Urtica Dioica Leaf Extract, Betaine, Sodium Chloride, Biotin, Sodium Ascorbyl Phosphate, Polyquaternium-10, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Isopropyl Alcohol, Lactic Acid, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, 2- Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citric Acid.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 34,90 zł</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Kosmetyk dostałam od marki.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFL4ifRBsmg2pjbgt6gcwhI0DxnyZ5YJzMcwsyobZeh6LUnvKtLTliQJ07vfz6Qxn87OeMMs0gN_un4XrXe-NeZzyDkUr0mKZYxL9HN17wxIXsrNMPI-Njam-QnvsUcN_dpEMHCYXRnMGgOZGPHzmcl3zyDwMpVbVX6iTrHrZIO3C8DykIOc28cpoWFxI/s3840/PXL_20240110_125153343.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFL4ifRBsmg2pjbgt6gcwhI0DxnyZ5YJzMcwsyobZeh6LUnvKtLTliQJ07vfz6Qxn87OeMMs0gN_un4XrXe-NeZzyDkUr0mKZYxL9HN17wxIXsrNMPI-Njam-QnvsUcN_dpEMHCYXRnMGgOZGPHzmcl3zyDwMpVbVX6iTrHrZIO3C8DykIOc28cpoWFxI/w512-h640/PXL_20240110_125153343.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Rexona Aloe Vera Antyperspirant w kulce</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Kulki od Rexony to moje ulubione antyperspiranty. Używam ich od lat! Od niedawna zdradzam je z naturalnymi dezodorantami w kremie, ale z kulek nie zrezygnuje całkowicie. Używam ich przez całe lato i wtedy gdy się bardzo spieszę i nie mam czasu na kremowanie pach. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Aluminum Sesquichlorohydrate, Steareth-2, Helianthus Annuus Seed Oil, Steareth-20, Parfum, Calcium Chloride, Glycine, Disodium EDTA, Pentaerythrityl Tetra-di-butyl Hydroxyhydrocinnamate, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 16,99 zł.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNNrB4lcxRwzH3hgiF6Jod0Cwh3w4D-Wvm3xh3bs_ad6GGY4VjtOqQRS_WrT9r5fHmE1COQfeMAJJ_XAtCuIAJPf-1zxFoWc4QMhocyfaunAXsatVt5bcvHQT55_5mit4lIfBAK_Tw1twY8gnZsyOvhg5n3cZxbw5-AvyMgeqFZc1vXitlf_6dnfOfbu0/s3840/PXL_20240110_124248201.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNNrB4lcxRwzH3hgiF6Jod0Cwh3w4D-Wvm3xh3bs_ad6GGY4VjtOqQRS_WrT9r5fHmE1COQfeMAJJ_XAtCuIAJPf-1zxFoWc4QMhocyfaunAXsatVt5bcvHQT55_5mit4lIfBAK_Tw1twY8gnZsyOvhg5n3cZxbw5-AvyMgeqFZc1vXitlf_6dnfOfbu0/w512-h640/PXL_20240110_124248201.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Cztery Szpaki Delikatny dezodorant w kremie wanilia i palmaroza</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Drugi naturalny dezodorant, który działa i nie podrażnia mojej wrażliwej skóry. Pierwszy był z Mglife. Nie zawiera sody, od której okropnie swędzą mnie pachy. Zapach intensywny i bardzo przyjemny, ale nie ukrywam, że spodziewałam się w nim więcej nut wanilii. Latem mi nie służy, bo należę do osób, które gdy jest gorąco nie lubią mieć nawet pod pachą tłustego kremu. Zimą i jesienią używam z wielką przyjemnością. Jest bardzo wydajny!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Butyrospermum Parkii Butter, Solanum Tuberosum Starch, Corn Starch, Magnesium Hydroxide, Cocos Nucifera Oil, Rosa Centifolia Flower, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosa Centifolia Flower Extract, Glycerin, Kaolin, Diatomaceous Earth, Zinc Ricinoleate, Mangifera Indica Seed Butter, Linalool*, Aniba Rosaeodora Wood Oil, Tocopheryl Acetate, Magnesium Carbonate Hydroxide, Cetyl Alcohol, Magnesium Stearate, Malvae Arboreae Flower Extract, Lavandula Angustifolia Flower Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Cymbopogon Martini Oil, Vanilla Planifolia Fruit Oil, Citral*, Geraniol*, Farnesol*, Citronellol*, Limonene*, Benzyl Benzoate*. </i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">*składowe naturalnych olejków eterycznych.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 44,99 zł.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3o-yaVNGJyTkBy5PKgj-vUp9XHeA26NYIdaXW9Xzc3M2NfgBkgP8i-m9dJLZ3wt4HRKYBU_gRxYd7yM0dxJWm6xq9pCvRqpJQrhzvjbWk57Fgm6JXzGnJGLt5plpavHTyxAWi9f8VkWntSgOSR80q_F1cpfDG5lIbe8lGNAVryy3OiyodUJc9W7PXbOo/s3840/PXL_20240110_123919085.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3o-yaVNGJyTkBy5PKgj-vUp9XHeA26NYIdaXW9Xzc3M2NfgBkgP8i-m9dJLZ3wt4HRKYBU_gRxYd7yM0dxJWm6xq9pCvRqpJQrhzvjbWk57Fgm6JXzGnJGLt5plpavHTyxAWi9f8VkWntSgOSR80q_F1cpfDG5lIbe8lGNAVryy3OiyodUJc9W7PXbOo/w512-h640/PXL_20240110_123919085.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Biolaven Pianka do higieny intymnej </b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Zużyłam już kilka opakowań i zużyje na pewno jeszcze ich wiele. Kosmetyk ten polecam wszystkim wrażliwym na wszelkie kosmetyki do higieny intymnej. Mnie większość żeli, czy pianek mocno podrażniała i dopiero Biolaven i Vianek mogę używać bez obaw o zdrowie. W tym poście pisałam o niej trochę więcej <b><a href="https://kosmetykiatiny.blogspot.com/2023/03/zuzyam-wiec-sie-wypowiem-artego-pixie.html">klik</a></b>.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b style="background-color: #e9f6fe; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">Skład:</b><span style="background-color: #e9f6fe; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;"> </span><i style="background-color: #d0e0e3; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Sorbitol, Lactic Acid, Vitis Vinifera Seed Oil, Squalane, Salvia Officinalis Leaf Extract, Lavandula Angustifolia Extract, Panthenol, Sodium Lactate, Glyceryl Oleate, Allantoin, Lavandula Angustifolia Oil, Sodium Benzoate, Parfum, Linalool.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><i style="background-color: #d0e0e3; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;"><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">Cena regularna: 27 zł</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikPVLm7KP_dIvi3S424cNtwsRToeedblH91tXtQLEsIL3pQRdt9giAd0rtsejke9ZbSys1vJLfhXaODsmF0SRgMxSaxWd4cfjOJLlYoDD0UM6lghUJizqUWhMPI9gMmm87Kmw7akRIEAlBaApqSPPSYBd6PLwl0vwpumRp7v7655rraGHH7HOiWZoj6xg/s3840/PXL_20240110_124646080.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikPVLm7KP_dIvi3S424cNtwsRToeedblH91tXtQLEsIL3pQRdt9giAd0rtsejke9ZbSys1vJLfhXaODsmF0SRgMxSaxWd4cfjOJLlYoDD0UM6lghUJizqUWhMPI9gMmm87Kmw7akRIEAlBaApqSPPSYBd6PLwl0vwpumRp7v7655rraGHH7HOiWZoj6xg/w512-h640/PXL_20240110_124646080.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Paese Sypki puder ryżowy</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Idealny do zmatowienia mojej mieszanej cery. Nie bieli, nie zapycha. Mało wydajny, miałam wrażenie, że szybko mi się skończył. Mimo to, pewnie jeszcze do niego wrócę. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Oryza Sativa (Rice) Bran Powder, Magnesium Stearate, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena: 24,90 zł</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf6OEVckdeVKDjCvYqyrJO7bDkLN0SW6UDVJAvUGoh40GUUTKWu8NtLIzYuU5408oxubPd9c2eBMJb0WmUk0uaXXR9itWbTNYOZ_3s5GYrOHmntRnM-g_TKKJTyrrBUt1R5LURxW-TY6Dx6fIuF91XPkW_bqf56s5tEr3P5CKBeMWe9lXSKge494QLMYo/s3840/PXL_20240110_124452950.MP.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf6OEVckdeVKDjCvYqyrJO7bDkLN0SW6UDVJAvUGoh40GUUTKWu8NtLIzYuU5408oxubPd9c2eBMJb0WmUk0uaXXR9itWbTNYOZ_3s5GYrOHmntRnM-g_TKKJTyrrBUt1R5LURxW-TY6Dx6fIuF91XPkW_bqf56s5tEr3P5CKBeMWe9lXSKge494QLMYo/w512-h640/PXL_20240110_124452950.MP.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Eveline Variete Pogrubiająco - wydłużający tusz do rzęs (brązowy)</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Świetny tusz! Pojawił się w ulubieńcach maja i czerwca <b><a href="https://kosmetykiatiny.blogspot.com/2023/07/ulubiency-maja-i-czerwca.html">klik</a></b>. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua (Water) Synthetic Beeswax Paraffin Acacia Senegal Gum Stearic Acid Triethanolamine Palmitic Acid Butylene Glycol Copernicia Cerifera Cera Glyceryl Stearate Polybutene VP/Eicosene Copolymer Oryza Sativa Bran Wax Phenoxyethanol Methylparaben Propylparaben Hydroxyethylcellulose Disodium Phosphate Polysorbate 60 Sodium Phosphate CI 77499 CI 77491 CI 77492.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna: 28,99 zł</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm6sO8yMu_Q6fVjs6fnhyk9Z5JadToE5_ChFCs253glf-Ue5bQM8ZI3AnX3r5URh1x0grPRjJwx6oTvjyZ1f1EPVGqiggXMngkKPeX6mnLUVsELTSdvTIbnEvtcxPsME7emC20RxIi-kTMZSe3RUpQQOiEaU3QKeZPomUPi0cCOUUhGYRlHnfCxt0oi8U/s3839/PXL_20240110_123809250.MP.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3839" data-original-width="3071" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm6sO8yMu_Q6fVjs6fnhyk9Z5JadToE5_ChFCs253glf-Ue5bQM8ZI3AnX3r5URh1x0grPRjJwx6oTvjyZ1f1EPVGqiggXMngkKPeX6mnLUVsELTSdvTIbnEvtcxPsME7emC20RxIi-kTMZSe3RUpQQOiEaU3QKeZPomUPi0cCOUUhGYRlHnfCxt0oi8U/w512-h640/PXL_20240110_123809250.MP.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Allvernum Perfumowana mgiełka do ciała Lotos/Jaśmin</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Słodki i rozkoszny zapach, który szybko mi się znudził. Zużyłam do perfumowania paczek na Vinted ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Skład: <i style="background-color: #d0e0e3;">aqua (water), alcohol denat., peg-40 hydrogenated castor oil, parfum (fragrance), propylene glycol, panthenol, sodium pca, limonene, linalool, alpha-isomethyl ionone.</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cena regularna 13,90 zł.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7JNnbvrO6SW-ttwOtkKjHAA40JHkz7BJ2z7FBf3WcV6bdIx9kd2B5zM9eB_D_cMF9hKyKhnxZyhQqFFkWeZEdrMwzOWKmagsBv6jp-pzUsuX0Z1fq35EU0QrwQwlqoW3oduOfWVSCVIzlTUb2EwLOfTI4oGAODSu49ZkKJAFX-4TnhN42GL-hsLK0fP8/s3840/PXL_20240110_124139131.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="3072" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7JNnbvrO6SW-ttwOtkKjHAA40JHkz7BJ2z7FBf3WcV6bdIx9kd2B5zM9eB_D_cMF9hKyKhnxZyhQqFFkWeZEdrMwzOWKmagsBv6jp-pzUsuX0Z1fq35EU0QrwQwlqoW3oduOfWVSCVIzlTUb2EwLOfTI4oGAODSu49ZkKJAFX-4TnhN42GL-hsLK0fP8/w512-h640/PXL_20240110_124139131.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Koszt tych wszystkich kosmetyków w cenach regularnych to 1043,55 zł. Oczywiście ja tyle nie wydałam, bo część z tych produktów otrzymałam w ramach współpracy, a część którą kupiłam sama upolowałam w promocyjnych cenach. Cen promocyjnych nie pamiętam, więc uznałam, że najlepiej będzie zsumować ceny regularne. Przechodząc do clou zliczania, to chciałam wiedzieć, ile mniej więcej kosztuje taki mój typowy miesiąc pielęgnacji i makijażu. Wychodzi, że 350 zł. <b>Według Ciebie to dużo, czy mało?</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;">PS. Kto przebrnął przez cały wpis?</div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-6543526581345171072023-11-30T21:06:00.000+01:002023-11-30T21:06:16.273+01:00Kalendarz adwentowy z kosmetykami 2023<p style="text-align: justify;">Hej, dziś jest ostatni dzień listopada, czyli jutro zaczynamy otwierać kalendarze adwentowe 🤗 W tym roku zaszalałam i kupiłam kalendarz z GlamShop, który zawiera kolorówkę oraz pielęgnację. Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia ;))) Z tego miejsca serdecznie Cię zapraszam na mojego <b><a href="https://www.instagram.com/atina.naturalnie/">Instagrama</a></b>, gdzie od jutra na Stories będę codziennie otwierać jedno okienko - i tak, aż do Wigilii. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrKoEJ5409H7csTnD9fAOP0ThBlmJTf3yuz1RiuHl61bvFnkDrlQ72pvBdXj3MkC-6DXYsPcIF8DYNj-KYKZWRdGq8zMEMOIPoumLGlkwOc3taoZjzvAKI4SrHZNHa5KGFtGArke33uGlJ-WbTJx1dvGB7ylPEPpRQxGBOqMB57xorF0DSBTXKRun2BNE/s3363/PXL_20231130_172951246.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3363" data-original-width="2692" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrKoEJ5409H7csTnD9fAOP0ThBlmJTf3yuz1RiuHl61bvFnkDrlQ72pvBdXj3MkC-6DXYsPcIF8DYNj-KYKZWRdGq8zMEMOIPoumLGlkwOc3taoZjzvAKI4SrHZNHa5KGFtGArke33uGlJ-WbTJx1dvGB7ylPEPpRQxGBOqMB57xorF0DSBTXKRun2BNE/w512-h640/PXL_20231130_172951246.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>Proszę, pochwal się w komentarzu swoim kalendarzem adwentowym ;)</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-87365729998534560282023-11-13T20:40:00.001+01:002023-11-13T20:40:09.518+01:00Asoa Podkład mineralny matujacy M20 Natural Light<p style="text-align: justify;">Fanka mineralnych podkładów zgłasza kolejny fajny podkład. Tym razem skusiłam się na <b>Asoa</b> i niczego nie żałuję ;) W moich zapasach mam jeszcze ulubione podkłady od <b>Pixie Cosmetics</b>, ale w bardzo jasnych odcieniach. W związku z tym na lato zaopatrzyłam się w coś bardziej beżowego. Kolor <b>M20 Natural Light</b> był strzałem w dziesiątkę! Wreszcie nie miałam białej twarzy przy lekko opalonym ciele. Teraz zrobił się już ciut za ciemny, ale w opakowaniu zostało niewiele produktu i mam nadzieję na dniach go skończyć. Stąd też przyszła pora na jego recenzję. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivmBH7hC6KZuipuRiwXgY5tUWn0MZW1-3gLjNq8U0Mz_GAblAVKCnojSIOYtC4MqChAoSOclInSTvC9NSKC7hOkqOnANeCs9C6zyQq8ZT7ZKNpqgnPuoJ57hSx7C4cSvcJV7GKZiRv5rGdSDarJbH80It-umXa6Hef_c4KESzsACoci8-0HmnsHExVcaM/s3780/PXL_20230720_132400856.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivmBH7hC6KZuipuRiwXgY5tUWn0MZW1-3gLjNq8U0Mz_GAblAVKCnojSIOYtC4MqChAoSOclInSTvC9NSKC7hOkqOnANeCs9C6zyQq8ZT7ZKNpqgnPuoJ57hSx7C4cSvcJV7GKZiRv5rGdSDarJbH80It-umXa6Hef_c4KESzsACoci8-0HmnsHExVcaM/w512-h640/PXL_20230720_132400856.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Zacznę od opakowania, bo jest ciekawe i inne niż wszystkie. Elegancki kwadrat, taka trochę kostka lodu z wygodnym zamykanym sitkiem. Wszyscy wiemy, jak ważne jest zamknięcie przy sypkich produktach. Tu mamy ten komfort dozowania tyle produktu, ile potrzebujemy. Niestety pokrywka się wyrobiła i często mi się przekręcała. Producent na pewno może to łatwo naprawić, jeśli tylko dostanie taki sygnał. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMyuyBW6ggEgWFUDPyw6ZtV59_c8xbYNu4sVbS92Wq-Gyteccah1Vvd7PIE-enMywUmLQTJQvZCoecqHGVn2FOERMvI-pi_RxtoNnTCBuS4bquQQYvYNmQfJBJB6QuwFmrFUlIVqy8OABMxvYKSVubxucojB3uIwZ3ZFwItW0MQLv1azkLpwXR02bv89c/s3780/PXL_20230720_123458365.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMyuyBW6ggEgWFUDPyw6ZtV59_c8xbYNu4sVbS92Wq-Gyteccah1Vvd7PIE-enMywUmLQTJQvZCoecqHGVn2FOERMvI-pi_RxtoNnTCBuS4bquQQYvYNmQfJBJB6QuwFmrFUlIVqy8OABMxvYKSVubxucojB3uIwZ3ZFwItW0MQLv1azkLpwXR02bv89c/w512-h640/PXL_20230720_123458365.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Podkład spisywał mi się nadzwyczaj dobrze. Ładnie kryje, lekko matuje i nie zbiera się w załamaniach skóry. Nie waży się i nie podkreśla suchych skórek. Pięknie wyrównuje koloryt i nie roluje się na mojej pielęgnacji. Skóra wygląda naturalnie i nawet jeśli się świeci, to nie wygląda to źle. Za to właśnie lubię podkłady mineralne ;)</div><br /><div><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Mica, Zinc Oxide, Boron Nitride, C. I. 77891, C. I. 77492, C. I. 77491, C. I. 77499.</i></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHZ8kAejPoDLi0Cd8xfr5JhlyyXw-L7B52wf3jAAt__5qvDUaXgN0-WATuzJLnDL49qC6SjPfmf4WDVW0_GQI6HVesI6e9i5vIuaCBRnDxNyR0SB0zFz9IQB7NXd7sOd2ki0We1tZs9ZJhbvJg55HoguSIvnF_loYLGELqGnkNTXQADv0KUcKfRhOklpM/s3780/PXL_20230720_124204740.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHZ8kAejPoDLi0Cd8xfr5JhlyyXw-L7B52wf3jAAt__5qvDUaXgN0-WATuzJLnDL49qC6SjPfmf4WDVW0_GQI6HVesI6e9i5vIuaCBRnDxNyR0SB0zFz9IQB7NXd7sOd2ki0We1tZs9ZJhbvJg55HoguSIvnF_loYLGELqGnkNTXQADv0KUcKfRhOklpM/w512-h640/PXL_20230720_124204740.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><div><span style="text-align: justify;">Opakowanie o pojemności 6 g kosztuje 61 zł. Oczywiście ja kupiłam go taniej;) Upolowałam w promocji za niecałe 40 zł. Podkład jest bardzo wydajny i na pewno wystarczy na minimum 3-4 miesiące codziennego używania. </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na zdjęciu poniżej od lewej: M20 Natural Light - matujący, I15 Light Vanila - rozświetlający.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvPDZopEoFWoROKloa5lzLoeIqt9MBMJlvm4yMWGW5jYzKehS035Obb9wQVE536rO-h1zqbZbxYlhVL28wf8lDGoe5ryXXhOVPa0Stu87EsoDfg-k3Oj-WecWBWW3m85QH9Vvkp9tE797uCQGUCPPfL-tZxRgoovNY2WceBNpaMq38vl9uO8j0JUxNDms/s3780/PXL_20230720_124537413.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvPDZopEoFWoROKloa5lzLoeIqt9MBMJlvm4yMWGW5jYzKehS035Obb9wQVE536rO-h1zqbZbxYlhVL28wf8lDGoe5ryXXhOVPa0Stu87EsoDfg-k3Oj-WecWBWW3m85QH9Vvkp9tE797uCQGUCPPfL-tZxRgoovNY2WceBNpaMq38vl9uO8j0JUxNDms/w512-h640/PXL_20230720_124537413.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Podsumowując jestem bardzo zadowolona z zakupu i na pewno jeszcze nieraz wrócę do kosmetyków mineralnych <b>Asoa</b>. Kusi mnie mocno ich bronzer, ale na razie mam bana na zakupy. </p><p><b>Znasz kosmetyki mineralne Asoa? Co myślisz o ich podkładzie mineralnym?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-50127103077648587252023-11-02T18:41:00.002+01:002023-11-02T18:43:35.549+01:00MójCatering i moje pierwsze spotkanie z dieta pudełkowa<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;">Hej, w listopadzie! Dziś przychodzę do Ciebie z moją pierwszą w życiu przygodą z dietą pudełkową od <b><a href="https://mojcatering.com.pl/">MójCatering</a></b>. Dzięki współpracy z wyżej wymieniona firmą mogłam przetestować jeden pełny dzień z pysznym kateringiem. Z samego rana czekało na mnie pięć różnorodnych, smacznych i zdrowych posiłków. Wiedziałam, że ta forma diety jest bardzo wygodna, ale nie wiedziałam, że aż tak pyszna. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="text-align: left;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk_rvbofOLnpEmpkZXufDz0TZb9xE1ZsTDyYZIv1UFS4O-HXaMoK61qCV3XpwB0B8pf6ZjZa0jNFDYKgeG_EVul-3LATzoN4iRxi9-Byg5UcmKUevWylXM2xYZulMQNh-4LjLSGWzr8EW-ceSpp86k1X8Vy3ilBHrQ1wZSD6tZp8-v4oXBseK1EJIfysI/s3780/PXL_20231027_071956628.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk_rvbofOLnpEmpkZXufDz0TZb9xE1ZsTDyYZIv1UFS4O-HXaMoK61qCV3XpwB0B8pf6ZjZa0jNFDYKgeG_EVul-3LATzoN4iRxi9-Byg5UcmKUevWylXM2xYZulMQNh-4LjLSGWzr8EW-ceSpp86k1X8Vy3ilBHrQ1wZSD6tZp8-v4oXBseK1EJIfysI/w512-h640/PXL_20231027_071956628.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Dla siebie wybrałam dietę optymalną, ale Ty możesz zdecydować się na dietę wegetariańską, z niskim indeksem glikemicznym, sportową, odchudzającą, keto i wiele, wiele innych. Jest też opcja z wyborem dań, a więc będziesz mieć realny wpływ na to, co jesz każdego dnia i jeść tylko to, co lubisz. Taka forma spodoba się osobom, które nie lubią wielu potraw czy składników. Ja na przykład nie zjadłam podwieczorka, bo nie lubię sernika. Na szczęście nic się nie zmarnowało, bo mój Luby w przeciwieństwie do mnie zje wszystko ;d</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWEXUaGDrcSwE3Q7eUesfVbGeb23OXf2VPPBIXBpgw3j7IYjZh4gNL6ZXXh8BeibFmU-hyzs0_gXx_iAy3n_Kh3fTQt_I5VwEkNaR2F8lEwskZXpVSrRxnr-fB1xV51YJOMQj0Q_pE1JBuN23EKck8X9ii16sGbQowai2h-x7P1UxQtoVH83of6mYZj7I/s3780/PXL_20231027_072553720.PORTRAIT.ORIGINAL.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWEXUaGDrcSwE3Q7eUesfVbGeb23OXf2VPPBIXBpgw3j7IYjZh4gNL6ZXXh8BeibFmU-hyzs0_gXx_iAy3n_Kh3fTQt_I5VwEkNaR2F8lEwskZXpVSrRxnr-fB1xV51YJOMQj0Q_pE1JBuN23EKck8X9ii16sGbQowai2h-x7P1UxQtoVH83of6mYZj7I/w512-h640/PXL_20231027_072553720.PORTRAIT.ORIGINAL.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Na pierwsze śniadanie zjadłam pyszną, kremową jajecznicę z kurkami z chlebem razowym i sałatką holenderską. Na opakowaniu przy każdym daniu znalazłam informację na temat wartości odżywczych, alergenach oraz dokładny skład. Dla mnie są to bardzo istotne informacje. Lubię wiedzieć co jem.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSusKBCs9zQFqlj8EoX1bhhsI_t8-lE1BH5N_Mfnv1eCd1Z3h-LJ43FXwH-_lW18ABb6PGvuHldLY8IxIbn0FDc1_5lYzNkx9p3lyaQBxCVKBDfJGaepuzAydABHiR345mufXvwD7jmZ5utvQPObEJ0hlJ9FEFq18ryb-FYY_avjXQo2LXECkqVHcvYdM/s3780/PXL_20231027_074115937.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSusKBCs9zQFqlj8EoX1bhhsI_t8-lE1BH5N_Mfnv1eCd1Z3h-LJ43FXwH-_lW18ABb6PGvuHldLY8IxIbn0FDc1_5lYzNkx9p3lyaQBxCVKBDfJGaepuzAydABHiR345mufXvwD7jmZ5utvQPObEJ0hlJ9FEFq18ryb-FYY_avjXQo2LXECkqVHcvYdM/w512-h640/PXL_20231027_074115937.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Na drugie śniadanie otrzymałam kokosowy krem z dyni w aromatycznym orientalnym stylu. No pyszności! Bardzo lubię zupę z dyni, ale nie zawsze mam czas na jej przygotowanie. Z tego względu jestem pod wrażeniem tej róźnorodności. Jakbym chciała sama przygotować te pięć róźnych posiłków, to bym musiała cały dzień spędzić w kuchni. A nie mam na to ani czasu, ani ochoty ;)</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyqvAQmzAfi-Mz_m2R0lCFyCuc79rQ7b748U8x0laC422LQs9gnNKTjLG2E6lwpzGMWQKbbsykyZjgaHfp0k3son1HBqqPbugvH6oG7HZVVyruU4ntABmAh_HwLsC9Tc8pim6bCuU3csj2oHMWCZ8EwM7Y2MYbcEaNTHmZx46K9drvKlPm91HEfVeKFto/s3677/PXL_20231027_073839193.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3677" data-original-width="2941" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyqvAQmzAfi-Mz_m2R0lCFyCuc79rQ7b748U8x0laC422LQs9gnNKTjLG2E6lwpzGMWQKbbsykyZjgaHfp0k3son1HBqqPbugvH6oG7HZVVyruU4ntABmAh_HwLsC9Tc8pim6bCuU3csj2oHMWCZ8EwM7Y2MYbcEaNTHmZx46K9drvKlPm91HEfVeKFto/w512-h640/PXL_20231027_073839193.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Na obiad wjechała panierowana miruna z sosem AVOMAYO, kolorową fasolką szparagową, komosą ryżową i kuskusem. Znowu strzał w moje upodobania! Jestem wielką fanką warzyw, ryb i kasz. Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem smaku komosy i kuskusa. Znam te kasze i one aż tak dobrze nie smakują. Kucharz świetnie podkręcił jej smak przyprawami. </div><p></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4jBFZR9IB8RQPyIBvggXtA2wWKFuiv9kLoHIvsO3mVvNtekG77o7kzdu3gaeiBBzxdv2JKiw8YK8-CD9x3HXPvRXAKlQ8QzSA-x6jqbs9-Y8B9HnUMhPPT1u7vf9WUrZ9pzUq_BfKPr3YsPI6LhtcjRfsMK7dR-v4rldsKvVKbDEOwHxbNGfb2Ue6nvk/s3780/PXL_20231027_074200001.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4jBFZR9IB8RQPyIBvggXtA2wWKFuiv9kLoHIvsO3mVvNtekG77o7kzdu3gaeiBBzxdv2JKiw8YK8-CD9x3HXPvRXAKlQ8QzSA-x6jqbs9-Y8B9HnUMhPPT1u7vf9WUrZ9pzUq_BfKPr3YsPI6LhtcjRfsMK7dR-v4rldsKvVKbDEOwHxbNGfb2Ue6nvk/w512-h640/PXL_20231027_074200001.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wspomniany kremowy serniczek na zimno z kruszonką, który z przyjemnością zjadł mój Luby. Zapewnił mnie, że mu bardzo smakował. Musimy mu wierzyć na słowo;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8e_y7U7Q0vEYuggLGwQp6KBlMU6x8UNDoFF9paj3AWd08uYwhPi-SITb8KooAE-3y7fjCnnqmFuNxc5DIxcvkWN2u1Lh8WJeVTXrA8P1vfVrdsiVAMZBq2zNeSQwnM6Sk0MEHED5ZH7nRGNsOPDY2H4XHrn32JHW1mjLnS__8L6LQt9-4dDtJQ7vIKJE/s3780/PXL_20231027_073327492.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8e_y7U7Q0vEYuggLGwQp6KBlMU6x8UNDoFF9paj3AWd08uYwhPi-SITb8KooAE-3y7fjCnnqmFuNxc5DIxcvkWN2u1Lh8WJeVTXrA8P1vfVrdsiVAMZBq2zNeSQwnM6Sk0MEHED5ZH7nRGNsOPDY2H4XHrn32JHW1mjLnS__8L6LQt9-4dDtJQ7vIKJE/w512-h640/PXL_20231027_073327492.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Na kolację dostałam pierogi z waniliowym twarożkiem i malinami podane z kwaśną śmietaną. Mega pyszne, tylko porcja ciut mała. </div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZs6b97mR0bsvNj8Oq04STTPF9h-WcmHGZ4vg2geQCQtErFbsyaYua7bLabVK1R3w8AgUiIn_tT1byvWPMUyxtMPhz9cIZ2viBCqjTbHFO0ePEaaqNfyC15h6d_NEsfXqtMO3-foouRZ3V8c-hHTtNSlldO9ZFimz2gBIC4rQHJ5PCsifUcc6MfL3F-y0/s3780/PXL_20231027_073434702.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZs6b97mR0bsvNj8Oq04STTPF9h-WcmHGZ4vg2geQCQtErFbsyaYua7bLabVK1R3w8AgUiIn_tT1byvWPMUyxtMPhz9cIZ2viBCqjTbHFO0ePEaaqNfyC15h6d_NEsfXqtMO3-foouRZ3V8c-hHTtNSlldO9ZFimz2gBIC4rQHJ5PCsifUcc6MfL3F-y0/w512-h640/PXL_20231027_073434702.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Podsumowując <b>MójCatering</b> zdał egzamin z moim naprawdę wymagającym podniebieniem. Dużą uwagę przywiązuje do świeżości potraw i tu nie miałam żadnych wątpliwości, że takie właśnie dostałam. Było smacznie, świeżo i zdrowo! </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Myślałaś kiedyś o wykupienu diety pudełkowej? A może już z takowej korzystasz? Co myślisz o MójCatering?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Reklama/Post powstał we współpracy z MójCatering.</div><div style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-46911699016972027072023-10-19T21:46:00.001+02:002023-10-19T21:46:29.344+02:00Zużyłam, więc się wypowiem (Mydło Stacja, Yasumi, Vianek, Stars from the Stars, White Tree)<p style="text-align: justify;">Hejka! Nazbierało mi się trochę zużyć, ale dziś wrzucam tylko część z nich, bo te długie posty mogą przytłoczyć zarówno piszącego, jak i czytającego ;D Wybrałam pięć różnych produktów, które dobrze mi służyły, ale ponownie kupiłabym tylko trzy z nich! Jeśli jesteś ciekawa/y które to kosmetyki, to zapraszam Cię do dalszej części notki. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE4Ew4jzExpK2VGEkX3GD0K18V3Ezcn7kAdxkaGJhbm0huICJW30rVORgXNHJJHipK9eyZIGY0szYZJsSCEC9kMgwMbUQI1l-3-xGpmyJObwKaw-zIQ-NvYWvM4QIKJwGQawOFSLSHAHB-mEh1c6ys4Q7Nek_G7sEquElMUx_DRrf3hhRMYmN51MkrmK4/s3780/PXL_20231017_122327060.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE4Ew4jzExpK2VGEkX3GD0K18V3Ezcn7kAdxkaGJhbm0huICJW30rVORgXNHJJHipK9eyZIGY0szYZJsSCEC9kMgwMbUQI1l-3-xGpmyJObwKaw-zIQ-NvYWvM4QIKJwGQawOFSLSHAHB-mEh1c6ys4Q7Nek_G7sEquElMUx_DRrf3hhRMYmN51MkrmK4/w512-h640/PXL_20231017_122327060.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div><b>Mydło Stacja Mydło Konopne do skóry wrażliwej, alergicznej i dziecięcej (Polska).</b></div><div><span style="text-align: justify;">Jako fanka naturalnych mydeł w kostce będę nudna i będę się tylko zachwycała. Mydło to zabrałam ze sobą na wakacje i używałam praktycznie do wszystkiego. Myłam nim twarz, ciało, ręce i robiłam w nim nawet drobne przepierki. Mam bardzo wrażliwą skórę twarzy oraz dłoni. Wystarczy jednorazowy kontakt z płynem do prania, czy płynem do mycia naczyń i bolesna alergia gotowa ;/ Dlatego mydło to polecam wszystkim wrażliwcom oraz osobom, którym zależy na łagodnej, niewysuszającej pielęgnacji.</span></div><div style="text-align: justify;">Zapach neutralny. Na pewno kupię ponownie!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">olej kokosowy, masło shea, olej migdałowy, olej konopny, gliceryna</i>.</div><div style="text-align: justify;">100g/23 zł.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnsGHHYu2s5LOluQkft7IBZpzKHXy6YPVYjmSmMZpFkhGm2oRnPZDoiXbCJEUUeKazf96j4woLeHIzxnPljWQyyBh-A3G448rwQ9mLJStFcG2I9thjnYRm60_LSv85iHU5Uw-cMG1Reat0NXgoiSKQN6gyIiopplmIA6A1iQBSQM5jt1XnjhP2LbNhKg4/s3780/PXL_20231017_122430482.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnsGHHYu2s5LOluQkft7IBZpzKHXy6YPVYjmSmMZpFkhGm2oRnPZDoiXbCJEUUeKazf96j4woLeHIzxnPljWQyyBh-A3G448rwQ9mLJStFcG2I9thjnYRm60_LSv85iHU5Uw-cMG1Reat0NXgoiSKQN6gyIiopplmIA6A1iQBSQM5jt1XnjhP2LbNhKg4/w512-h640/PXL_20231017_122430482.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div><b>Yasumi Eco Nawilżająca maseczka wegańska do każdego rodzaju cery (Polska).</b></div><div><span style="text-align: justify;">Przyznam szczerze, że bardzo sceptycznie podchodziłam do tej maseczki. Ciągle opóźniałam testy, bo patrząc na skład miałam wrażenie, że mnie od razu uczuli. Do tego ma piękny perfumeryjny zapach, a takie aromaty bardzo często podrażniają moją wrażliwą skórę. No ale się przemogłam i jest zachwyt! Skóra po niej jest bardzo dobrze nawilżona, napięta i wygładzona. Nazwałabym ją nawet taką maską bankietową. Działa natychmiast po użyciu! Niestety na stronie Yasumi już jej nie ma;/ Można ją jeszcze dostać w innych drogeriach. Polecam bardzo i sama chętnie kupię ponownie! Jest bardzo wydajna.</span></div><div><b><br /></b></div><div><span style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Canola Oil, Triisostearin, Glyceryl Stearate Citrate, Chondrus Crispus (Carrageenan), Biosaccharide Gum-1,xanthan Gum/ Pectin/ Hydrolyzed Vegetable Protein/ Serine/ Arginine/ Proline, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Cetearyl Ethylhexanoate, Cetearyl Alcohol, Glycine Soja (Soybean) Protein, Hydrogenated Polydecene, Butylene Glycol, Phenoxyethanol/ Ethylhexylglycerincaprylic/capric Triglyceride/ Sodium Acrylates Copolymer, Polyacrylamide/ C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7,ammonium Acryloyldimethyltaurate/ Vp Copolymer, Allantoin, Parfum, Sodium Hyaluronate, PEG-8/ Tocopherol/ Ascorbyl Palmitate/ Ascorbic Acid/ Citric Acid, Sodium Hydroxide, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool.</i></span></div><div><span style="text-align: justify;">60 ml/54 zł/6 miesięcy od otwarcia</span></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_3Yg3G8UUluBd-ExuCXIeXs_ilT_YZsVGYpzxtWoioFCdzristmm1mdAS14qboXqYNjoIiuHxs_c4NU6TxUsGB8QLkgzIjArj3CZ4Ddk9zmsF8vlYNRqnghZtv478o_KNK9KAVWCShKpviMCrY9yKthsw4YyivjXsH81fFArxhjlGX5XeZAeDL8eUzxw/s3780/PXL_20231017_122314781.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_3Yg3G8UUluBd-ExuCXIeXs_ilT_YZsVGYpzxtWoioFCdzristmm1mdAS14qboXqYNjoIiuHxs_c4NU6TxUsGB8QLkgzIjArj3CZ4Ddk9zmsF8vlYNRqnghZtv478o_KNK9KAVWCShKpviMCrY9yKthsw4YyivjXsH81fFArxhjlGX5XeZAeDL8eUzxw/w512-h640/PXL_20231017_122314781.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Vianek Nawilżający szampon do włosów suchych i normalnych z ekstraktem z korzenia mniszka (Polska).</b></div><div><span style="text-align: justify;">Świetny szampon do częstego mycia włosów. Dobrze oczyszcza, a przy tym nie wysusza włosów i nie podrażnia skóry głowy. Pachnie delikatnie, świeżo. Jest bardzo wydajny i dobrze się pieni. Na pewno będę do niego wracała. Ogólnie to szampony bazujące na Cocamidopropyl Betaine bardzo dobrze się u mnie spisują. Jest to pochodna oleju kokosowego i jej zadaniem jest skuteczne, ale przy tym łagodne oczyszczanie włosów i skóry. </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład: </b><i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Glycerin, Taraxacum Officinale Root Extract, Panthenol, Glyceryl Laurate, Triticum Vulgare Germ Oil, Hydrolyzed Oats, Lactic Acid, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Glyceryl Oleate, Parfum, Sodium Benzoate.</i></div><div style="text-align: justify;">300ml/30 zł/ 3 miesiące od otwarcia</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ATy0taSmOZKUfJ1riwkUJiZiAUUNvx4nWVP3Sayj1UwOX06ycHrmBtPILwDcOkS5QHpYPl52ZpB6qTWBzKpXvu7OiJL3f9DWch_DOPzf6O-RA6ubo5eNJ36zgeYJD0VS4Szoie5PVp333IjjJ48Di4hLUgJyqCaweMs8QoxmfREHtCGSZctcYbQJTv0/s3780/PXL_20231017_122156981.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ATy0taSmOZKUfJ1riwkUJiZiAUUNvx4nWVP3Sayj1UwOX06ycHrmBtPILwDcOkS5QHpYPl52ZpB6qTWBzKpXvu7OiJL3f9DWch_DOPzf6O-RA6ubo5eNJ36zgeYJD0VS4Szoie5PVp333IjjJ48Di4hLUgJyqCaweMs8QoxmfREHtCGSZctcYbQJTv0/w512-h640/PXL_20231017_122156981.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Stars from the Stars Emollient Planet Odżywka Emolientowa do włosów średnio- i wysokoporowatych (Polska). </b></div><div style="text-align: justify;">Fajna odżywka, ale chyba moje włosy aż tak nie kochają emolientów. Ciągle jestem na etapie poszukiwań i do tej pory odżywki emolientowe nie zrobiły na mnie zbyt dużego wrażenia. Są ok, nawilżają, ale nie dają mi pięknego połysku i lekkiego dociążenia. Jak ktoś lubi emolienty, to śmiało może kupować.</div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Cetearyl Alcohol, Prunus Persica (Peach) Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Behentrimonium Chloride, Adansonia Digitata (Baobab) Seed Oil, Moonstone Extract, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Cetrimonium Chloride, Tocopherol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glycerin, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool.</i></div><div style="text-align: justify;">200ml/21,99 zł/ 6 miesięcy od otwarcia</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_XY_cz00jyDxhV1M_XpNJAj_leycKyXP2S-i9ZS1rNctrXidMedW1eVlcU9zWYoqoztz7blpKtZwWLA0htug8wwT6WIh94M2zdbyQnnU58zEs9WGodv6ihRgY7xG3Do31O0n15tAMvIjyawq-MopDbGdkQiU0QBOX0i4qsM3Qs6SZXGjf5JGR-85YAm8/s3780/PXL_20231017_122048717.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_XY_cz00jyDxhV1M_XpNJAj_leycKyXP2S-i9ZS1rNctrXidMedW1eVlcU9zWYoqoztz7blpKtZwWLA0htug8wwT6WIh94M2zdbyQnnU58zEs9WGodv6ihRgY7xG3Do31O0n15tAMvIjyawq-MopDbGdkQiU0QBOX0i4qsM3Qs6SZXGjf5JGR-85YAm8/w512-h640/PXL_20231017_122048717.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><p><b>White Tree Perfumy Dark Rose (Polska).</b><span style="text-align: justify;">Zapach przepiękny! Słodka róża idealna na jesień/zimę. Niestety na mnie nietrwała. Bardzo szybko przestawałam ją czuć ;/ Szkoda, bo lubię takie lepkie słodziaki. </span></p><p style="text-align: justify;"><b>Nuty zapachowe:</b></p><p style="text-align: justify;">Głowa: czarna róża.</p><p style="text-align: justify;">Serce: orchidea, wanilia.</p><p style="text-align: justify;">Podstawa: czekolada, kadzidło, liczi, papirus.</p><p style="text-align: justify;">30ml/99 zł.</p><p style="text-align: justify;"><b>Znasz któryś z tych kosmetyków? Podzielasz moją opinię na jego temat? Jak Tobie idzie zużywanie? Jest się czym chwalić?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-33804982947879715122023-10-01T15:57:00.002+02:002023-10-01T15:57:53.611+02:00Kosmetyczne pamiątki z wakacji<p style="text-align: justify;">Witajcie, po wakacyjnej przerwie! Mam nadzieję, że chociaż trochę Wam mnie brakowało ;) W międzyczasie pojawiło się u mnie sporo nowości, które zamierzam Wam je tu wszystkie pokazać! Dziś wlatują kosmetyczne suveniry z wakacyjnych wojaży. Bedąc na Słowacji przypomniałam sobie o istnieniu <b>drogerii DM</b>. Postanowiłam przypomnieć sobie stare, dobre czasy i pobuszować wśród niemieckich kosmetyków. Aktualnie najbardziej interesuje mnie marka <b>Alverde</b>, więc to z niej wybrałam, aż dwa produkty, a jeden jest typowo słowacki. Wśród pamiątek znalazł się też kosmetyk z Włoch, na który natknęłam się całkiem przypadkowo, stojąc w długiej kolejce do kasy. Zapraszam do oglądania i czytania ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXRaGiAPR0-2MUr1bj_49A2WfdGsXaMcnKoypXsjdyKX9fRR1MUNq6h1dQwqBhyDd2nZE2oSJZEpd_m46RCarun27p4rcJrTT_YtzgJmIErC54L3Yns61rO-wGVOJ0_sMyFudjcs13Ak_buUFPE1VYzE_qT5SUXVO7oQfXoIBo7Q5vmU6nnEQQFKg8C6o/s3780/PXL_20230926_114249831.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXRaGiAPR0-2MUr1bj_49A2WfdGsXaMcnKoypXsjdyKX9fRR1MUNq6h1dQwqBhyDd2nZE2oSJZEpd_m46RCarun27p4rcJrTT_YtzgJmIErC54L3Yns61rO-wGVOJ0_sMyFudjcs13Ak_buUFPE1VYzE_qT5SUXVO7oQfXoIBo7Q5vmU6nnEQQFKg8C6o/w512-h640/PXL_20230926_114249831.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Uroczy błyszczyk do ust marki <b>Alverde</b> w tubce o smaku, zapachu i kolorze owocu granata. Już dawno miałam na niego ochotę, ale nie opłacało się robić zamówienia online dla jednego produktu. Będąc stacjonarnie musiałam go kupić! Pachnie słodko, ale tak soczyście owocowo. Daje duży połysk i lekko czerwony kolor na ustach. Dla mnie nawet ciut za lekki. W ogóle nie czuć go na ustach, nie klei się i nie waży. Występuje w trzech wersjach kolorystycznych, jak i smakowych. Mój już znacie, a pozostałe dwie wersje, to jasny róż o zapachu dzikiej róży oraz brzoskwinia o tym samym smaku, co i kolorze ;) Tubka o pojemności 8 ml kosztuje tylko 14,40 zł. Receptura nie zawiera mikroplastiku i rozpuszczalnych w wodzie czysto syntetycznych polimerów.</div><div><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHfzkOCI7rvT4CcL-6eGIZhdkUHZxazXA1L3ryqF3K8sG72ivB_MmspWILxBTSsqrnpfMSFbEke4JH9M2Emdn89Tcg0nJ3WT8K99jnVpLEm2CE3xS7DrT9FDHVbN3AiFHUUK3XDHcKloJqzD52Djr-GHBTSsSUn4ujs6wjXzSIPMrQxaKVZKFffpuH9vw/s3780/PXL_20230926_113450933.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHfzkOCI7rvT4CcL-6eGIZhdkUHZxazXA1L3ryqF3K8sG72ivB_MmspWILxBTSsqrnpfMSFbEke4JH9M2Emdn89Tcg0nJ3WT8K99jnVpLEm2CE3xS7DrT9FDHVbN3AiFHUUK3XDHcKloJqzD52Djr-GHBTSsSUn4ujs6wjXzSIPMrQxaKVZKFffpuH9vw/w512-h640/PXL_20230926_113450933.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Drugi produkt to naturalny dezodorant w kremie słowackiej marki <b>Botanica Slavica</b>. Wybrałam zapach Mango i Pomarańcza, wydał mi się najciekawszy. Z tego, co patrzyłam u nas te kosmetyki są raczej niedostępne. Czy działa, jeszcze nie wiem? Sprawdziłam, tylko że nie ma w składzie sody, która podrażnia mi skórę. Na dniach włączę go do użytku.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLiEojlOmTSbSWeDMXOdu54yrJxzHhVYyC1LCKFhx5MzRZ6KhA3F4K6Mo5C4etqwJAttTp0zJBjK4VqISpWXqqTIBcXSSclkUJHYJHC4CNDubfSKcl-A8TMftjI9de07vq-0_5xF-JWlhuP5bsNTJ9CzloH6eX1Bc5qTDhxdLRUpA_j46zbrshoFnHEXo/s3780/PXL_20230926_113920898.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLiEojlOmTSbSWeDMXOdu54yrJxzHhVYyC1LCKFhx5MzRZ6KhA3F4K6Mo5C4etqwJAttTp0zJBjK4VqISpWXqqTIBcXSSclkUJHYJHC4CNDubfSKcl-A8TMftjI9de07vq-0_5xF-JWlhuP5bsNTJ9CzloH6eX1Bc5qTDhxdLRUpA_j46zbrshoFnHEXo/w512-h640/PXL_20230926_113920898.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak wiecie jestem szamponiara, więc nie mogłam wyjść ze sklepu bez chociażby jednego szamponu ;D Padło na <b>Alverde</b> z olejem z awokado i bio masłem shea. Najlepiej sprawdzi się przy włosach suchych i zniszczonych. Nie zawiera silikonów. Cena 10,95 zł za 200 ml.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgklD5rzxBbpp8LnUDBXzheWdjVn7GWGIjNpkBsSrqHrVU3tickLyhqYtrNwwHZ7JnAtdhjL3UGQUN-6rsCtR3ZLbhZxnE-1qZ4_MjLlMv5nFV6Q3j5A-x50zfTXcXPfr6cVwgHGMJjZEYnis0ER3oWhWJPJmcXPOlod3fd97OXEz183nkgHPouIPCsr-o/s3780/PXL_20230926_113936163.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgklD5rzxBbpp8LnUDBXzheWdjVn7GWGIjNpkBsSrqHrVU3tickLyhqYtrNwwHZ7JnAtdhjL3UGQUN-6rsCtR3ZLbhZxnE-1qZ4_MjLlMv5nFV6Q3j5A-x50zfTXcXPfr6cVwgHGMJjZEYnis0ER3oWhWJPJmcXPOlod3fd97OXEz183nkgHPouIPCsr-o/w513-h640/PXL_20230926_113936163.PORTRAIT.jpg" width="513" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">No i na koniec, jak przystało na szamponiare kolejny szampon! Tym razem bananowy prosto z Włoch. Już nawet nie pamiętam, w jakim sklepie go kupiłam, ale w zwykłym markecie typu Aldi. Stałam w kolejce i z nudów zaczęłam przeglądać kosmetyki w takiej dostawce przy kasie z produktami, które nie są dostępne w sprzedaży regularnej. To była ostatnia sztuka! Na szybko przeanalizowałam skład i wydał mi się całkiem ok. Pachnie obłędnie!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Jak Wam się podobają takie kosmetyczne pamiątki z wakacji?</b> Ja zawsze przywożę kosmetyki i/lub regionalne jedzenie. Inne rzeczy mnie w ogóle nie interesują ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-17903255572967620092023-07-07T22:38:00.000+02:002023-07-07T22:38:03.033+02:00Ulubieńcy maja i czerwca <p><span style="text-align: justify;">Hej w piątek! Ulubieńcy maja zamienili się w ulubieńców maja i czerwca. Trochę z lenistwa, bo nie zdążyłam z postem w czerwcu, a trochę z tego, że i tak nic nowego mnie nie oczarowało ;) Zatem zapraszam na moje trzy kosmetyczne hity z ostatnich dwóch miesięcy, które na pewno zostaną ze mną na dłużej. Kupię je jeszcze nie raz i nie dwa :)))</span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKb7XCt_jqd6qXFjZLVly2hn2LCvGXEYCb2PXzwnjJeyb5PUUCahRYKmhmLVASZdwUDg1V3NcbDTuc8z9q5uLTmTT_dxIvCXjx7gtN_7tUDC0GXBW8gwfY39KW1OCHbkPhR8TibrBZJzRz_tRBdmovYiivdkeSDFBkGriAkrBnUkiVbMO3mgYYxG5SVkw/s3779/PXL_20230604_162121816.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3779" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKb7XCt_jqd6qXFjZLVly2hn2LCvGXEYCb2PXzwnjJeyb5PUUCahRYKmhmLVASZdwUDg1V3NcbDTuc8z9q5uLTmTT_dxIvCXjx7gtN_7tUDC0GXBW8gwfY39KW1OCHbkPhR8TibrBZJzRz_tRBdmovYiivdkeSDFBkGriAkrBnUkiVbMO3mgYYxG5SVkw/w512-h640/PXL_20230604_162121816.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><span style="text-align: justify;"><br /></span></div><div><span style="text-align: justify;">Na pierwszy ogień idzie perełka upolowana w </span><b style="text-align: justify;">TKMaxx'ie</b><span style="text-align: justify;"> - lip tint do ust naturalnej marki </span><b style="text-align: justify;">i+m Naturkosmetik Berlin</b><span style="text-align: justify;">. Malutkie tekturowe opakowanie idealnie nadaję się do noszenia nawet w najmniejszej torebce ;) Początkowo ta tektura mnie wkurzała, bo po wyciśnięciu zbyt dużej ilości produktu nie dało się go wcisnąć z powrotem. Teraz naciskam tak, aby tylko minimalna ilość pomadki wychodziła poza opakowanie. Co mi się w niej tak podoba? Naturalny skład, w którym znajdziecie między innymi masło shea oraz olej kokosowy, cudowny zapach wiśni, oraz piękny kolor! Intensywny róż, który ładnie podkreśla moje niezbyt duże wargi. Noszę go na ustach non stop! W dodatku kosztował około 16 zł. Na </span><b style="text-align: justify;">Ecco Verde</b><span style="text-align: justify;"> można go teraz kupić za 21,52 zł. Polecam bardzo!</span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Rhus Verniciflua Peel Cera, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Euphorbia Cerifera Cera (Candelilla Wax) Extract, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Perfume (Fragrance), Raphanus Sativus (Radish) Root Extract, Tocopherol, Maltodextrin, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citric Acid.</i></div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSEk_BGZXfusTz9Alz0agyQJfvAJyCtuY0ABraaunayQM6vfV_AeL5eEhN1rvziD5kNVMM3NJNJSr2MgNgqmvQMy4nNUQ5mu3IF_HH0PVsNcoMnZU4AlrN0-pUK6v9t5sCWCzvcCMf5u0Y5kOTtr_ACfGuWLVjpoly1-NXWLkDBBtotNYZpzKQ4C6hMnE/s3780/PXL_20230604_163141967.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSEk_BGZXfusTz9Alz0agyQJfvAJyCtuY0ABraaunayQM6vfV_AeL5eEhN1rvziD5kNVMM3NJNJSr2MgNgqmvQMy4nNUQ5mu3IF_HH0PVsNcoMnZU4AlrN0-pUK6v9t5sCWCzvcCMf5u0Y5kOTtr_ACfGuWLVjpoly1-NXWLkDBBtotNYZpzKQ4C6hMnE/w512-h640/PXL_20230604_163141967.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Kolejny ulubieniec to nawilżający krem ochronny do twarzy z ekstraktem z podbiału SPF50 <b><a href="https://sylveco.pl/produkt/vianek-nawilzajacy-krem-ochronny-do-twarzy-spf-50/">Vianek</a></b>. Kosmetyk ten dostałam od marki. W maju byłam nim zachwycona! Dogłębnie nawilżał, widać było, że moja cera go potrzebowała. Już po pierwszym użyciu skóra była lepiej napięta, a pory mniej widoczne. Z czasem gdy temperatura wzrosła zaczęłam odczuwać zbyt mocne obciążenie mojej mieszanej cery. Aktualnie używam go na szyję, dekolt i kark. W tych miejscach nie czuje, żeby był za ciężki. Cery mieszane i tłuste latem mogą spróbować wersji normalizującej. Poza tym krem nie bieli, nie klei się i nie brudzi ubrań. To ostatnie jest bardzo ważne przy smarowaniu właśnie dekoltu ;) </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bardzo się cieszę, że <b>Vianek</b> wypuścił serie kremów z SPF 50. Osobiście dokupiłam sobie jeszcze wariant łagodzący, ale on również teraz za bardzo obciąża mi skórę. Bedzie na szyje/dekolt lub na jesień. Podobają mi się ich naturalne składy oraz przystępne ceny - 45 zł. Oczywiście można polować na promocje ;) Myślę, że jeszcze wrócę do Was z pełną recenzją tych SPF-ów, ale na jesień lub zimę.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #a2c4c9;">Aqua, Helianthus Annuus Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Propanediol, Cocos Nucifera Oil, Panthenol, Xylitol, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tocopheryl Acetate, Taraxacum Officinale Leaf Extract, Polyglyceryl-6 Pentaoleate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Sodium Hyaluronate, Betulin, Saccharide Isomerate, Citric Acid, Sodium Citrate, Ethylhexyl Triazone, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum</i>.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg0Zteo0JtaGy9eBwDmdMRQLJsawop9q5zpln2Y5jeVELeZ-cTJSEOtBFcfz_3_hLk6U3ve0Lp8Sb2LSByAg9MNRVCkS9R7qfmMaiNVLEc6S2fnPkhXEvKwlgq7ZYWnlMLD_XT3luQ8stKt3xjp8N7IFNX8S1rxySMOFKVXGkAp4aLPPRZ0PO16ZIV25Y/s3780/PXL_20230604_163225612.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg0Zteo0JtaGy9eBwDmdMRQLJsawop9q5zpln2Y5jeVELeZ-cTJSEOtBFcfz_3_hLk6U3ve0Lp8Sb2LSByAg9MNRVCkS9R7qfmMaiNVLEc6S2fnPkhXEvKwlgq7ZYWnlMLD_XT3luQ8stKt3xjp8N7IFNX8S1rxySMOFKVXGkAp4aLPPRZ0PO16ZIV25Y/w512-h640/PXL_20230604_163225612.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Na koniec zostawiłam brązowy tusz do rzęs <b>Variete</b> od <b>Eveline Cosmetics</b>. Uwielbiam! Za naturalny, głęboki brąz, idealne rozdzielenie rzęs oraz dodanie im objętości. A jakby tego było mało, to jeszcze się nie rozmazuje i kosztuje grosze - 32,99 zł. Przy czym często można kupić go w promocji za niecałe 20 zł. Dla mnie teraz latem jest idealnym dopełnieniem mojego naturalnego looku ;)</p><p style="text-align: justify;"><b>Znacie któregoś z opisanych tu ulubieńców? A może zdradzicie, jaki kosmetyk ostatnio Was oczarował?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-50411620314900992182023-06-24T22:41:00.004+02:002023-06-26T13:26:33.709+02:00Natu.Care Glow Stories Naturalny suplement diety na włosy, skóre i paznokcie <p style="text-align: justify;"><b><a href="https://natu.shop/collections/natu-care/products/glow-stories?selling_plan=1009418376&variant=40527826550920">Glow Stories</a> </b>na włosy, skórę i paznokcie zawiera organiczny ekstrakt z pędów bambusa, naturalną formę folianu, aminokwasy, uzupełniające się witaminy oraz cynk i miedź. Pędy bambusa są bogate w krzemionkę, która <a href="https://natu.care/pl/kolagen/najmocniejszy-kolagen">wzmacnia syntezę kolagenu</a> i elastyny, hamuje procesy starzenia się skóry i zwalcza trądzik różowaty. Jedno opakowanie wystarcza na dwa miesiące kuracji. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvusBRZ9IY-PDkABH0Dlq-9nrC6awWOC2tzkdLXhk4Z_dm4wNXcj8fF9dRRf-KYLTXZFxnf_qsgvKjlkb2wTB5tkJPon13gDmovCV8myjyryWaTUmCwndWTI6yk0pymCBl6BuZ1L-BAFGj1JLkuPtkAR3s-ysyoM7-SfeafPShjgmIxwWtBgW2QCEND7E/s3520/PXL_20230301_104916112.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3520" data-original-width="2816" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvusBRZ9IY-PDkABH0Dlq-9nrC6awWOC2tzkdLXhk4Z_dm4wNXcj8fF9dRRf-KYLTXZFxnf_qsgvKjlkb2wTB5tkJPon13gDmovCV8myjyryWaTUmCwndWTI6yk0pymCBl6BuZ1L-BAFGj1JLkuPtkAR3s-ysyoM7-SfeafPShjgmIxwWtBgW2QCEND7E/w512-h640/PXL_20230301_104916112.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Przyznam się, że było mi trudno zażywać tabletki tak jak zaleca producent, czyli wraz z głównym posiłkiem. Obiady jadam o różnych porach i nie zawsze w domu. Po tygodniu nieregularnej suplementacji postanowiłam zażywać tabletki wraz ze śniadaniem, które jadam regularnie i zawsze w domu. Nie wiem, jak duży wpływ miało to na efekty, ale inaczej nie dałabym rady być systematyczna. </p><p style="text-align: justify;">Bardzo szybko zauważyłam poprawę w wyglądzie włosów, były bardziej błyszczące, gęstsze i rosły jak szalone. To ostatnie akurat nie bardzo mi się podobało, ponieważ szybki wzrost włosa oznacza szybsze pojawienie się odrostu. Szybszy odrost = częstsze farbowanie. Z paznokciami było podobnie i widać było, że są jeszcze twardsze i zdrowsze. Piszę w czasie przeszłym, bo od zakończenia kuracji minął już prawie miesiąc. </p><p style="text-align: justify;">Największy problem miałam z wyłapaniem efektów na skórze. Podczas suplementacji <b>Glow Stories</b> używałam serum do twarzy z witaminą C i kwasem salicylowym, który spowodował pojawienie się naczynek na mojej wrażliwej skórze. Byłam zdesperowana, bo nie od razu wiedziałam, co jest przyczyną pojawienia się ich tak nagle. Musicie mi wierzyć, że na swojej twarzy nie widziałam nic prócz tych naczynek;/ Po odnalezieniu winowajcy odetchnęłam i zajęłam się wyciszaniem czerwonych pajączków. Dziś jest już lepiej, ale nadal walczę. Tak że uważajcie na kosmetyki z kwasami! </p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidpqsmZOtFd0ccoi13g4q9YNMxUiboxclEU5yGrBTlr9pjA8-sZwEpOMwDicpyBf8284aOvyK8ZDazmUIeySbubR4V8exEddvYKJbEEHJ2Mg9YNY6LPcimMtTBCBT5LxmMKP2iYNrVJ2a7FladGcVMONN2L3pYLla_Fo1qOehF3OQR0-S4yFyx0J-sFEk/s3303/PXL_20230301_103652730.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3303" data-original-width="2643" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidpqsmZOtFd0ccoi13g4q9YNMxUiboxclEU5yGrBTlr9pjA8-sZwEpOMwDicpyBf8284aOvyK8ZDazmUIeySbubR4V8exEddvYKJbEEHJ2Mg9YNY6LPcimMtTBCBT5LxmMKP2iYNrVJ2a7FladGcVMONN2L3pYLla_Fo1qOehF3OQR0-S4yFyx0J-sFEk/w512-h640/PXL_20230301_103652730.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Glow Stories</b> od <b>Natu.Care</b> cenię sobie za naturalny skład, który jak mogłyście przeczytać daje efekty - przynajmniej na włosach i paznokciach ;) Więc jeśli nie straszne Wam odrosty, to to jest suplement dla Was!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Daj znać co Ty wybierasz? Dłuuugie włosy czy mniejszy odrost?</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">[Reklama - wpis powstał we współpracy z Natu.Care]</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><p></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-8721555510196194172023-06-18T18:56:00.001+02:002023-06-18T18:56:22.289+02:00Avon Mineralny podkład do twarzy w pudrze Porcelain<p style="text-align: justify;">Hej, dziś przybywam do Was z pudrowym gagatkiem od marki <b>Avon</b>. Nazywam go gagatkiem, bo szczerze, to nie wiadomo do końca, co to jest dokładnie :d Na opakowaniu pisze puder mineralny, z tyłu dodano napis podkład. Początkowo używałam go jako puder sypki i w tej roli mi się kompletnie nie sprawdził. Obejrzałam opakowanie wzdłuż i wszerz, poszperałam w necie i wychodzi na to, że to jest podkład mineralny, tyle że sypki. Dla mnie super wiadomość, bo akurat bardziej potrzebuje podkładu niż pudru ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-k61F-fu291KIHJfT6Qp3O0r0h-E2c8GolTfVz1VEIqCyFCboCE1V10Bs3fL0dt084APrAsPM49JEjLxjAuzzxlXiM01qpklKKuttT4kdP7LTYXgK4q3XTZe0XxlwtukwBkE1MUOx1dcw4iSATenzZkXzYnLso0wMetTtBjV0lH1y5uURL0joDa-R/s3780/PXL_20230329_145432730.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-k61F-fu291KIHJfT6Qp3O0r0h-E2c8GolTfVz1VEIqCyFCboCE1V10Bs3fL0dt084APrAsPM49JEjLxjAuzzxlXiM01qpklKKuttT4kdP7LTYXgK4q3XTZe0XxlwtukwBkE1MUOx1dcw4iSATenzZkXzYnLso0wMetTtBjV0lH1y5uURL0joDa-R/w512-h640/PXL_20230329_145432730.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Chwyciłam więc za pędzel kabuki i nakładam jak podkład. Kosmetyk pięknie rozświetla (zawiera mikę) i dosyć dobrze kryje wszelkie niedoskonałości. Chyba jest to jeden z bardziej kryjących podkładów mineralnych, jaki miałam do tej pory. Dzięki zawartości krzemionki i glinki białej matuje na długo, czytaj 3-4 godziny. Kolor <b>Porcelain</b> jest idealny dla mojej bardzo jasnej cery - Wy możecie wybierać spośród 6 odcieni. Nie podrażnia i nie zapycha, a więc nadaje się do cery wrażliwej. Zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF15. Niedużo, ale lepsze to niż nic. Niestety nie obejdzie się bez minusów! Podkład podkreśla wszelkie suche skórki, więc trzeba zadbać o regularne złuszczanie skóry twarzy i opakowanie nie posiada dodatkowego zamykania sitka.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Titanium Dioxide, Mica, Silica, Calcium PCA, Kaolin, Zinc PCA, Saccharomyces/Copper Ferment, Saccharomyces/Magnesium Ferment, Saccharomyces/Malachite Ferment, Saccharomyces/Tourmaline Ferment, Saccharomyces/Zinc Ferment, Lauryl PCA, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Ethylparaben, +/-: CI 77491, CI 77492, CI77499, CI 77163, CI 77891.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrRN6qoGAopJKYQkp-1ZFFERUx5BJTsR7Mslzsa2QjC8p8CctpuQ0L7AG1OtMqKgG0iUtS4TlGIuwJdgf9_cvvbxUM3d_UFjMh0VwXEspMxYKnLnamrBiwsN-WVvMGgCf0UwFdsz2jlZE6SL-N6gBsUytvIP0FgB3rd7ypGTU8sSP2iWvm8eVn3vjp/s3780/PXL_20230329_145346424.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrRN6qoGAopJKYQkp-1ZFFERUx5BJTsR7Mslzsa2QjC8p8CctpuQ0L7AG1OtMqKgG0iUtS4TlGIuwJdgf9_cvvbxUM3d_UFjMh0VwXEspMxYKnLnamrBiwsN-WVvMGgCf0UwFdsz2jlZE6SL-N6gBsUytvIP0FgB3rd7ypGTU8sSP2iWvm8eVn3vjp/w512-h640/PXL_20230329_145346424.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Niska cena 29,99 zł za 6 gramów zachęca do wypróbowania. Jeśli chciałabyś kupować kosmetyki Avon jeszcze taniej, to koniecznie <b><a href="https://avon-konsultantka.pl/wspolpraca/">zarejestruj się i współpracuj z marką Avon</a></b>.</p><p style="text-align: justify;"><b>A Wy co myślicie o tym pudrowym gagatku?</b></p><p style="text-align: justify;">/Post powstał we współpracy z marką Avon/</p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-65242171970475268482023-06-02T20:02:00.001+02:002023-06-02T20:02:56.724+02:00Zużyłam, więc się wypowiem (Vianek, Rosadia, Mafka, Nectaria)<p style="text-align: justify;">Cześć w czerwcu! Długo nie mogłam się zebrać do tego wpisu, ale w końcu się udało. Dziś mam więcej czasu dla siebie, więc postanowiłam poblogować ;) Nadrabiam zaległe zużycia i powoli przymierzam się do ulubieńców maja. Zauważyłam, że denko i ulubieńcy cieszą się wśród Was największą popularnością. A jak wiadomo nikomu nie chce się pisać, gdy nikt tego nie czyta. Zatem cieszy mnie, że jeszcze tu zaglądacie ;) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjUigexqGmw1O9JUmCKEqJgbhm2Rq1JdVOANevwaqZ65122q8CocuXhaCI2pCLbDG__I1yhjp3oN3CcsmsnN4eGq1i4JjJ_u_klnvtkIJpJwMRkhDvqK7ML05ZiEa8pAwo6Sw0wYJpeWI4IL3FSs0qfqKAzh1AE4uEWrhVI9HDv6_0ASTnu-0QQz8c/s3758/PXL_20230505_161812676.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3758" data-original-width="3006" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjUigexqGmw1O9JUmCKEqJgbhm2Rq1JdVOANevwaqZ65122q8CocuXhaCI2pCLbDG__I1yhjp3oN3CcsmsnN4eGq1i4JjJ_u_klnvtkIJpJwMRkhDvqK7ML05ZiEa8pAwo6Sw0wYJpeWI4IL3FSs0qfqKAzh1AE4uEWrhVI9HDv6_0ASTnu-0QQz8c/w512-h640/PXL_20230505_161812676.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><p></p><p>Tym razem sama pielęgnacja ;)</p><p style="text-align: justify;"><b>Vianek Regenerująca pianka do higieny intymnej z ekstraktem z owoców żurawiny, babki lancetowatej i kory dębu</b> (Polska)</p><p style="text-align: justify;">Nie pamiętam, czy już pisałam Wam o tej piance, ale jest tak dobra, że nie zaszkodzi napisać Wam o niej kolejny raz ;) Lekka jak chmurka, delikatna, pięknie pachnąca, wydajna i tania. Uwielbiam! Super myje, odświeża, łagodzi i chroni przed podrażnieniami. Dzięki zawartości kwasu mlekowego pozwala utrzymać naturalną mikroflorę bakteryjną. Polecam bardzo!</p><p style="text-align: justify;">300 ml/ 31 zł/PAO 3 miesiące od otwarcia</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Lactic Acid, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Quercus Robur Bark Extract, Plantago Lanceolata Leaf Extract, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil, Panthenol, Glyceryl Oleate, Allantoin, Sodium Benzoate, Parfum.</i></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Rosadia Krem do rąk z olejem z pestek dzikiej róży, kwasem hialuronowym i mocznikiem</b> (Polska)</p><p style="text-align: justify;">Odżywczy krem na bazie masła shea - takie lubię najbardziej. Jak w składzie jest masło shea, to od razu widać to na moich dłoniach ;))) Już po pierwszej aplikacji skóra jest dobrze nawilżona i wygładzona. Dodatkowo krem ładnie rozjaśniał i cudownie pachniał różami. Piękne opakowanie dopełnia całość. Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.</p><p style="text-align: justify;">100 ml/ 27 zł/ PAO 3 miesiące od otwarcia</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Sorbitol, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Urea, Rosa Canina (Fruit) Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Lecithin, Cetyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Citric Acid, Aniba Rosaeodora Oil, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool, Benzyl Benzoate.</i></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Mafka Olej z nasion pomidora zimnotłoczony, nierafinowany</b> (Polska)</p><p style="text-align: justify;">Olej ten dostałam w ramach współpracy od <b>Triple.pl</b>. Stosowałam go do maseczek z glinkami, na twarz pod krem, na włosy i nawet na dłonie. Goniła mnie data ważności, więc nie żałowałam go sobie ;) Przyjemny, nietłusty olej, który wspomagał nawilżenie oraz regenerację zarówno skóry, jak i włosów. Ze względu na swoją lekkość super sprawdzi się przy cerach mieszanych.</p><p style="text-align: justify;">30 ml/ 32,89 zł</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">solanum lycopersicum seed oil.</i></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Nectaria Comforting Anti-Aging Care Krem na noc</b> (Polska)</p><p style="text-align: justify;">Krem zawiera peptydy, których działanie nadal jest mi obce. Za mało razy miałam z nimi doczynienia, żeby wyłapać efekty na skórze. Na pewno krem dobrze nawilżał i wygładzał. Skóra go lubiła i rano było to widać ;) Lekka, nietłusta konsystencja. Skład za to bardzo bogaty: olej kokosowy, masło shea, olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z fitratu z bakterii Zymomonas, ekstrakt z miodu, kolagen i wspomniane peptydy. Matrixyl MorphomicsTM zastosowany w tym kremie, stymuluje wytwarzanie i dojrzewanie włókien kolagenowych, co sprawia, że skóra zyskuje jędrność i sprężystość. Myślę, że przy dłuższym stosowaniu efekty byłyby jeszcze lepsze.</p><p style="text-align: justify;">50 ml/ 169 zł</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Isoamyl Laurate, Cocos Nucifera Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cetyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Benzyl Alcohol, Zymomonas Ferment Extract, N-Prolyl Palmitoyl Tripeptide-56 Acetate, Honey Extract, Collagen, Caprylyl Glycol, Myristyl Alcohol, Acacia Senegal Gum, Stearyl Alcohol, Xanthan Gum, Lauryl Alcohol, Pentylene Glycol, Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Parfum</i>.</p><p style="text-align: justify;"><b>Znacie te kosmetyki? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-3932883338996236692023-05-19T20:17:00.004+02:002023-05-19T20:25:38.851+02:00Perfumy Avon, czyli, czym pachnę tej wiosny<p style="text-align: justify;">Uwielbiam perfumy! Która z nas nie lubi pięknie pachnieć? Tej wiosny postawiłam na dwa zupełnie różne zapachy marki Avon. Jeden z nich jest ciepły i otulający, drugi czysty i bardzo świeży. Dokładnie taką mieszankę pogodową funduje nam właśnie tegoroczna wiosna. Obydwa zapachy są wodami perfumowanymi, co oznacza, że cechują się wysokim stężeniem olejków zapachowych. Dzięki temu są trwalsze oraz posiadają intensywny aromat. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4O5WLja_03NE4c5cwDjCotmbzEWJGwWo-sG4M0YLTyIpDJaXtq7inCgyNaHEE5mejs-vMNMUeWHglyoB6pdJ33qIssV7jUThV1fzYjdKbj-Ci5YrK1bQKA7scRK87J__v28kvTuWX-6dWagoFRKLFwY_gK0uhCaCaCa0eri8vGu2A0KbdzuhEZEOf/s3780/PXL_20230329_150144916.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4O5WLja_03NE4c5cwDjCotmbzEWJGwWo-sG4M0YLTyIpDJaXtq7inCgyNaHEE5mejs-vMNMUeWHglyoB6pdJ33qIssV7jUThV1fzYjdKbj-Ci5YrK1bQKA7scRK87J__v28kvTuWX-6dWagoFRKLFwY_gK0uhCaCaCa0eri8vGu2A0KbdzuhEZEOf/w512-h640/PXL_20230329_150144916.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Na pierwszy rzut idzie zapach, który jest bardzo w moim stylu. <b>Herstory</b>, to<b> </b>szyprowo-kwiatowa i mocno rozgrzewająca kompozycja. Uwielbiam na wieczór lub w chłodniejsze dni. Główne nuty zapachowe to różowy pieprz, irys i paczula. Zapach jest mocny, lekko słodki i na pewno nie spodoba się wszystkim. A ja właśnie takie perfumy lubię! Intensywne, wyraziste, dla niektórych męskie ;) Warto zwrócić uwagę na piękny, minimalistyczny flakon z czerwoną rurką w środku.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLHGshxdqX-7xbTbeQuxaC1my5xTOxUiRTeYW3nDsdHvlSgNVGjrHRjraedfxmNhEQcjUBMNy_LkuKA8EBtqhP_lUCwGcmd8defDWSw8Im1RCtt75riS7Vk0YrvxfB5Rzxr4ZDMPULrWXWfur16lg1VZktPwAFbhbz2QPgu0drWhmj9Y4dyr_t2IQJ/s3780/PXL_20230329_145837548.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLHGshxdqX-7xbTbeQuxaC1my5xTOxUiRTeYW3nDsdHvlSgNVGjrHRjraedfxmNhEQcjUBMNy_LkuKA8EBtqhP_lUCwGcmd8defDWSw8Im1RCtt75riS7Vk0YrvxfB5Rzxr4ZDMPULrWXWfur16lg1VZktPwAFbhbz2QPgu0drWhmj9Y4dyr_t2IQJ/w512-h640/PXL_20230329_145837548.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Druga propozycja to łagodne i lekkie <b>Eve Truth</b>. Całkowite przeciwieństwo <b>Herstory</b>. Zazwyczaj nie sięgam po tego typu kompozycje, ale czasem warto zrobić sobie odmianę. Jest to typowo kwiatowy dzienniak. Lubię go nosić w cieplejsze dni, dla ochłody ;) Główne nuty zapachowe to karambola, różowa frezja i drzewo cedrowe. Obydwa zapachy są zaskakująco trwałe, a lekkie <b>Eve Truth</b> nawet bardziej od mocnych <b>Herstory</b>. Na ubraniach czuć je praktycznie przez cały dzień. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkQXPsp3OUu0Eno4k2AIKUx4_nkcUhE7Ar3Ou8fb_vV2pD-A-F9RfawAp9vbikVA6JAnbBj4W-owaJIE3mt9tZ4l5CA_zdeTNpZT23czUY-2ABOGUs7GSzuiH6_a8_9MEVAUr7TlzHk8YbAc7kFBnE2OL2D0ftef2-gdbXbjGnbiH0NmU9gJmfF_4E/s3780/PXL_20230329_145708593.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkQXPsp3OUu0Eno4k2AIKUx4_nkcUhE7Ar3Ou8fb_vV2pD-A-F9RfawAp9vbikVA6JAnbBj4W-owaJIE3mt9tZ4l5CA_zdeTNpZT23czUY-2ABOGUs7GSzuiH6_a8_9MEVAUr7TlzHk8YbAc7kFBnE2OL2D0ftef2-gdbXbjGnbiH0NmU9gJmfF_4E/w512-h640/PXL_20230329_145708593.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Na koniec polecam Wam <b><a href="https://konsultantki.eu/zarobki/">zarabianie w Avon jako konsultantka</a></b>. Będziecie mogły bez żadnych zobowiązań kupować kosmetyki ze zniżka do 45%, a następnie w cenach katalogowych sprzedawać produkty znajomym, czy rodzinie. </p><p style="text-align: justify;"><b>Dajcie znać, jakie perfumy z Avon są Waszymi ulubionymi oraz czy znacie Herstory i/lub Eve Truth?</b></p><p style="text-align: justify;">/Wpis powstał przy współpracy z marką Avon/</p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-18319079388094213222023-05-03T22:25:00.004+02:002023-05-03T22:30:20.848+02:00Ulubieńcy Kwietnia <p style="text-align: justify;">Witajcie w maju! A jak nowy miesiąc, to czas na ulubieńców miesiąca poprzedniego. W kwietniu same kosmetyczne zachwyty: lekka mgiełka do twarzy, lekki filtr przeciwsłoneczny do twarzy i słodki peeling do ust. Te trzy kosmetyki uprzyjemniają mi moją codzienną pielęgnację. Wszystkie trzy produkty są polskie i maja naturalne składy ;) Zapraszam do moich pierwszych wrażeń z ich stosowania.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZX_qmULh6reuYvAkkW3JKmJ3FSRw5Ex6p2eAnmnpfsfPAWqvJt6kASRA1waDEJnMWuZW4a_JQxqpg5NSSTIj9yOW4SsKoIfaPlrbnv7UDADsiD09jdRwCsLdlTckNhk1UMTUod-wKsf-Yhn0cXDK-u1j4UE8cr0CUC_48831UNWJkwCJiecaJeNyc/s3780/PXL_20230502_111129082.PORTRAIT-01.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZX_qmULh6reuYvAkkW3JKmJ3FSRw5Ex6p2eAnmnpfsfPAWqvJt6kASRA1waDEJnMWuZW4a_JQxqpg5NSSTIj9yOW4SsKoIfaPlrbnv7UDADsiD09jdRwCsLdlTckNhk1UMTUod-wKsf-Yhn0cXDK-u1j4UE8cr0CUC_48831UNWJkwCJiecaJeNyc/w512-h640/PXL_20230502_111129082.PORTRAIT-01.jpeg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Zacznę od hydrolatu z <b>Aloesove -</b> marki która w ostatnim czasie przeszła gruntowną przemianę. Kosmetyki te całkowicie zmieniły szatę graficzną oraz posiadają lepsze, bogatsze składy. Hydrolat z aloesu intensywnie nawilża i regeneruje skórę. Można go stosować na twarz, ciało i włosy. Ma cudny rozpylacz, który daje wspaniałą mgiełkę. Myślę, że to może być tegoroczny hit lata jako ratunek dla skóry po opalaniu. Tymczasem ja stosuję go jako tonik oraz nawilżenie pod olejek. W składzie znajdziemy organiczny sok z aloesu plus dwa naturalne konserwanty: Sodium Levulinate pozyskiwany z kukurydzy i Sodium Anisate pozyskiwany z kopru włoskiego.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizc4Rkt0JjfPC_kIQhUfHYcNg3d4tN6xG1IJOoV0r93p3RaN5KwPGHlomHQoTHRnSk5XCOliErmDgIoaHHHm6jdgdYY181CfUW7SwrEELlEzWBwDX8XR5aWBixf6tv7atMVXNsnCLBcSlB9V21VZLcMH8CPm7lXVE5zPuDWvolFlf8uCIAzBuAqSQC/s3780/PXL_20230502_111337712.PORTRAIT-01.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizc4Rkt0JjfPC_kIQhUfHYcNg3d4tN6xG1IJOoV0r93p3RaN5KwPGHlomHQoTHRnSk5XCOliErmDgIoaHHHm6jdgdYY181CfUW7SwrEELlEzWBwDX8XR5aWBixf6tv7atMVXNsnCLBcSlB9V21VZLcMH8CPm7lXVE5zPuDWvolFlf8uCIAzBuAqSQC/w512-h640/PXL_20230502_111337712.PORTRAIT-01.jpeg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Kolejnym ulubieńcem kwietnia jest <b>Sundrops</b> marki<b> Alkmie</b>. Lekkie multiaktywne serum do twarzy z ochroną przeciwsłoneczną SPF30. Rzeczywiście jest to całkiem fajny produkt dla cer mieszanych. Szybko się wchłania, pielęgnuje i chroni przed słońcem. Jestem zachwycona tymi kropelkami. Nie zwiększają błysku na twarzy, nie bielą i nie rolują się pod podkładem. Na pewno będę jeszcze chciała wypróbować wersje z SPF50. Mam też w planach bardziej szczegółową recenzję, ale to dopiero za jakiś czas ;)</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3E4fYaGphFS1Le0ftdLbEcNEjdw3Z0rhymmQFEG8P6c8GVQQGFLD6zGQbuw_LmtAWPA7EePW1mpMx-tlteCLjKHAYXC1hq-cgeQsRWbJkNlnlhB-sjgggi6ttNdIrYC48BQVBrG0-R6Jg2of31DcFaMqO9mgnPn2LAogpc7yNFdXXDQnDaQAMTKa1/s3780/PXL_20230502_111412612.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3E4fYaGphFS1Le0ftdLbEcNEjdw3Z0rhymmQFEG8P6c8GVQQGFLD6zGQbuw_LmtAWPA7EePW1mpMx-tlteCLjKHAYXC1hq-cgeQsRWbJkNlnlhB-sjgggi6ttNdIrYC48BQVBrG0-R6Jg2of31DcFaMqO9mgnPn2LAogpc7yNFdXXDQnDaQAMTKa1/w512-h640/PXL_20230502_111412612.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Na koniec pozachwycam się odżywczą pomadką z peelingiem marki <b>Sylveco</b>, o której pisałam na blogu <b><a href="https://kosmetykiatiny.blogspot.com/2015/01/sylveco-odzywcza-pomadka-z-peelingiem.html">w 2015 roku</a></b>. Pamiętam, że bardzo podobał mi się jej zapach, na który początkowo nawet narzekałam we wpisie. Później pomadkę zgubiłam i jakoś zapomniało mi się o niej. Ciągle jednak miałam z tyłu głowy, że to fajny produkt był ;) No i po prawie ośmiu latach robię wielki powrót! Niestety nie czuje tu już tej dziwnej, a jak się później okazało przyjemnej dla mnie nuty zapachowej. Zrobiłam małe śledztwo i w starszej wersji pomadki znalazłam olej z gorzkich migdałów, którego w nowej wersji nie ma. Szkoda, ale nie zmienia to faktu, że peeling nadal świetnie spełnia swoją rolę. Nawilża i wygładza usta już po pierwszym użyciu! A najbardziej w tym peelingu podoba mi się to, że jest w formie pomadki do ust. Raz, dwa i peeling zrobiony ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidLRA05uUuvBs_ONkVIhMyYygYBYUyCNBvxLYjPy9HeT-LTTo_ktOo9GCOLpb2DSeGXTSOTEM4ULnqa0btweSOBhChnJYRRSpCFacFItuotsds2bp9oGTXGdi2qJBuicLsfPGAo4P2vsrvIVtntWZGNY9tFfurHKk41qIuBuzDCRAeAMMpL5p6ZOQc/s3779/PXL_20230502_111541404.PORTRAIT%20(1)-01.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3779" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidLRA05uUuvBs_ONkVIhMyYygYBYUyCNBvxLYjPy9HeT-LTTo_ktOo9GCOLpb2DSeGXTSOTEM4ULnqa0btweSOBhChnJYRRSpCFacFItuotsds2bp9oGTXGdi2qJBuicLsfPGAo4P2vsrvIVtntWZGNY9tFfurHKk41qIuBuzDCRAeAMMpL5p6ZOQc/w512-h640/PXL_20230502_111541404.PORTRAIT%20(1)-01.jpeg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>Który z moich kwietniowych ulubieńców najbardziej Wam się spodobał? A może któryś z kosmetyków jest też Waszym ulubieńcem?</b></p><p style="text-align: justify;">/Hydrolat aloesowy otrzymałam od marki Aloesowe, resztę kosmetyków kupiłam sama/</p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-23052232704304279562023-04-26T21:39:00.000+02:002023-04-26T21:39:23.319+02:00Kosmetyki Avon w mojej kosmetyczce <p style="text-align: justify;">Hejka! Dziś pokaże Wam, jakie nowości dostałam od marki <b>Avon</b>. Dawno nic od nich nie miałam, więc uznałam, że fajnie będzie sprawdzić co u nich nowego. Postawiłam na kolorówkę oraz zapachy. Te dwie kategorie lubię od nich najbardziej ;) Jako młoda dziewczyna uwielbiałam przeglądać najnowsze katalogi, sprawdzać pachnące strony i zamawiać owocowe mgiełki do ciała oraz kolorowe pomadki. Miałam wszystkie testery miniszminek i swoje ulubione kolory! Jeden z nich miał w nazwie "cappuccino" - podejrzewam, że teraz niekoniecznie, by mi się podobał ;d Marzyłam wtedy by zostać konsultantką i nawet byłam nią przez jakiś czas! Wtedy były progi zakupowe, a dzisiaj <a href="https://konsultantka.pl/" style="font-weight: bold;">konsultantka Avon może kupować tylko na własny użytek</a>.<b> </b>Dzięki temu możecie mieć dla siebie kosmetyki Avon aż <b>45% taniej</b>. Poniżej możecie zobaczyć co ja aktualnie testuje ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8LaSQ1qUisJRF3uSZPZYypuEKhvOzpWkxpPJ-CASOcED0NsmoC6a1YtMcLyeE9K0rP4DKA6b8XEYx5T9uRMdofobDr0WFWyDi8BtWJE5mzoVQuF22WOUSABR4GWPHFh6G5cvyYU4U5_G8Er_8oaNNJ-a0EXeG3nIzl7ByHcUZLrGMfPFJEF7lRC3B/s3780/PXL_20230329_145136869.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8LaSQ1qUisJRF3uSZPZYypuEKhvOzpWkxpPJ-CASOcED0NsmoC6a1YtMcLyeE9K0rP4DKA6b8XEYx5T9uRMdofobDr0WFWyDi8BtWJE5mzoVQuF22WOUSABR4GWPHFh6G5cvyYU4U5_G8Er_8oaNNJ-a0EXeG3nIzl7ByHcUZLrGMfPFJEF7lRC3B/w512-h640/PXL_20230329_145136869.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Kosmetyki kolorowe, czyli czarny tusz do rzęs <b>Ultra Volume</b> oraz sypki puder <b>Mineral Powder</b> w kolorze porcelain. Z tuszu jestem bardzo zadowolona. Daje widoczny efekt, nie skleja rzęs i się nie osypuje. Puder mineralny jeszcze czeka na swoją kolej. Perfumy szyprowo - kwiatowe <b>Herstory</b> oraz kwiatowo - drzewne <b>Eve Truth</b> są z zupełnie z innej bajki. <b>Herstory</b> są intensywne, wieczorowe. Natomiast <b>Eve Truth</b> delikatne i typowo na dzień. Jeszcze ich dobrze nie przetestowałam, więc za jakiś czas wrócę do Was z postem o nich. Oba zapachy mają piękne flakony, więc możecie się spodziewać dużej liczby zdjęć ;)</p><p style="text-align: justify;">Do testów dostałam też mgiełkę do ciała <b>Beautiful Moments</b> Różowa Peonia i Magnolia o zaskakująco intensywnym i megasłodkim zapachu. Wcale się nie dziwię, że tak szalałam za tymi sprayami ;) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga13B-YCqVj-GhOxVAclD_Af2rZYetd0VgeNjC5nyv-1Z6zkwhj5lFzYapxn1tUkZNth0pE2R7Xlq6toQp8RxKHWtLJc8ySDhPu3383g3V0KCp40PCs8YSzxuZkVHIzmS-GBmQPzC821p3JrA-xDbXDy0dHprWyzMeJYuothzxwmWFLIVBaDGDP1iB/s3778/PXL_20230329_145258060.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3778" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga13B-YCqVj-GhOxVAclD_Af2rZYetd0VgeNjC5nyv-1Z6zkwhj5lFzYapxn1tUkZNth0pE2R7Xlq6toQp8RxKHWtLJc8ySDhPu3383g3V0KCp40PCs8YSzxuZkVHIzmS-GBmQPzC821p3JrA-xDbXDy0dHprWyzMeJYuothzxwmWFLIVBaDGDP1iB/w512-h640/PXL_20230329_145258060.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p><b>Dajcie znać, czy używacie kosmetyków Avon? Jeśli tak, to gdzie się w nie zaopatrujecie?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p><p style="text-align: left;">/Reklama/ Wpis powstał we współpracy z marką Avon.</p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-54895103587599754712023-04-18T21:00:00.005+02:002023-04-18T21:04:17.595+02:00Ekocuda Targi Kosmetyków Naturalnych Vol.11<p style="text-align: justify;">Hej, w nadchodzący weekend w Warszawie odbędą się <b>Targi Kosmetyków Naturalnych Ekocuda</b>. Dacie wiarę, że to już jedenasta edycja!? Mnie niestety nie będzie, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się w końcu odwiedzić ten kosmetyczny raj. Jeśli Wy macie bliżej lub dużo wolnego czasu, to koniecznie rozważcie wizytę na targach. Ja bym pewnie chodziła od stoiska do stoiska w poszukiwaniu nieznanych mi dotąd naturalnych mydełek :d</p><p style="text-align: justify;">Dla zainteresowanych: targi są bezpłatne i odbędą się 22-23 kwietnia 2023 roku w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGqJiJDRXOgEzHDM3n9LyXinuGEQREI9ZcJSZBLcvtJFwvZ00GjCxUq0vOaw4CF21D2CiLSw3s4ozQOs4QBT65htIbKpQ2RTJbQ3X0WqQ_VzcP_0P--9scSWXGrwh5lkBEsTC2oiTZbwSfYBlhZWldiCioAeOKPWSdKWZ9mYXbvxpuIvH2tGMIbgJU/s2790/PXL_20230413_135119397.PORTRAIT%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2790" data-original-width="2232" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGqJiJDRXOgEzHDM3n9LyXinuGEQREI9ZcJSZBLcvtJFwvZ00GjCxUq0vOaw4CF21D2CiLSw3s4ozQOs4QBT65htIbKpQ2RTJbQ3X0WqQ_VzcP_0P--9scSWXGrwh5lkBEsTC2oiTZbwSfYBlhZWldiCioAeOKPWSdKWZ9mYXbvxpuIvH2tGMIbgJU/w512-h640/PXL_20230413_135119397.PORTRAIT%20(1).jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Wraz z zaproszeniem na <b>Ekocuda</b> otrzymałam paczkę z następującymi kosmetykami:</p><p style="text-align: justify;">- <b>Mafka</b> olejek do demakijażu Migdał i Makadamia, który już znam i bardzo polecam,</p><p style="text-align: justify;">- <b>Mafka</b> skwalan z trzciny cukrowej, który również już miałam i również polecam. Przy mojej mieszanej cerze super się sprawdza właśnie wiosną i latem. Jest mniej tłusty od większości olejów, których nie brakuje w mojej codziennej pielęgnacji,</p><p style="text-align: justify;">- <b>Ecocera</b> Bio Mascara Magnolia w pięknym drewnianym opakowaniu. Tego kosmetyku nie znam, ale już dostałam cynk, że jest świetny, więc z radości przebieram nóżkami ;d,</p><p style="text-align: justify;">- <b>Babo</b> tonik do twarzy przeciwzmarszczkowy, który też już miałam i chętnie znowu poużywam.</p><p style="text-align: justify;">Aż się sama dziwie, że prawie wszystko znam z tej przesyłki. Wolę testować nowości, ale czasem fajnie jest też wrócić do sprawdzonych produktów ;) </p><p style="text-align: justify;"><b>Dajcie znać, czy wybieracie się na targi w Warszawie?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p><p style="text-align: left;">/Reklama/ Wpis powstał we współpracy z Ekocuda i TriplePR.</p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-1615561556008558752023-04-06T20:04:00.000+02:002023-04-06T20:04:06.240+02:00Ulubieńcy Marca<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cześć w kwietniu! Tym razem zapraszam Was na moich niekosmetycznych ulubieńców marca. Jakoś tak samo wyszło, że żaden z kosmetyków nie trafił na zdjęcie podczas tej sesji. Nie to, żebym nic ciekawego nie miała Wam do pokazania. Ot, przypadek lub drobne przeoczenie ;) Chyba skupiłam się na tym, co mi ostatnio najwięcej przyjemności sprawiało. Życzę miłej lektury i mam nadzieję, że Was czymś zainspiruje <3</div><div><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1qh3rF5bUhMR9RtbBtLtBQFO0bQeBuX64mmXtRhzHW9Ohsg0jz9XyBmEVPTCwzoVK8-70Z7tIJGbcQ93gCS-SubL_xcPOuSv3AWgKgoe8AIOJ3e1fBoU4JxXKwXoZ6jAi6hjnSTB8gNm-hsdPUlGsJKXufRQLlqotokzbR25L32pRDPNe1APB36VO/s3778/PXL_20230324_130603798.PORTRAIT%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3778" data-original-width="3022" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1qh3rF5bUhMR9RtbBtLtBQFO0bQeBuX64mmXtRhzHW9Ohsg0jz9XyBmEVPTCwzoVK8-70Z7tIJGbcQ93gCS-SubL_xcPOuSv3AWgKgoe8AIOJ3e1fBoU4JxXKwXoZ6jAi6hjnSTB8gNm-hsdPUlGsJKXufRQLlqotokzbR25L32pRDPNe1APB36VO/w512-h640/PXL_20230324_130603798.PORTRAIT%20(1).jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Na pierwszy rzut idzie książka, którą kupiłam podczas zakupów spożywczych w <b>Stokrotce</b>. Przejrzałam kilka tytułów i uznałam, że może się ciekawie czytać: "<b>M jak morderca. Karol Kot - wampir z Krakowa</b>" <b>Przemysława Semczuka</b>. No i się nie myliłam! Książka wciąga i szokuje. Młody uczeń Technikum Energetycznego w Krakowie dla przyjemności napadał na starsze kobiety i dzieci. Jedna z jego ofiar nie przeżyła. To nie jest fikcja, to prawdziwa historia. Jeśli lubicie tego typu reportaże, to ta pozycja na pewno Was nie zawiedzie.</div><div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTmVKPDwasfIweIMSDPFr0kOgdWJQhhW8zPOS6WAKJrcvnl7MY-UF81BV5MgGjUI3Xxu3CopS_CnwrxdQzLAOtzZwYYr3jcT1upby-eJv_R9Iv0bFOoW7WnM9atjuSqMnGHzh4ja6NY9nseDLF0BE5FsxpdhJHPVtNpXIGI7OWpztLjwtzG8YzLTzR/s3780/PXL_20230324_130613562.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTmVKPDwasfIweIMSDPFr0kOgdWJQhhW8zPOS6WAKJrcvnl7MY-UF81BV5MgGjUI3Xxu3CopS_CnwrxdQzLAOtzZwYYr3jcT1upby-eJv_R9Iv0bFOoW7WnM9atjuSqMnGHzh4ja6NY9nseDLF0BE5FsxpdhJHPVtNpXIGI7OWpztLjwtzG8YzLTzR/w512-h640/PXL_20230324_130613562.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Jako że marzec nas nie rozpieszczał pogodowo, to nadal u mnie królowały gorące herbaty i zioła. Ostatnio najczęściej sięgam po owocowe herbaty, ale koniecznie te sypkie - są zdrowe i pyszne. <b>Hibiskus</b> wspiera odporność i działa przeciwbakteryjnie. <b>Malina</b> zwalcza wolne rodniki i działa napotnie oraz przeciwgorączkowo. <b>Dzika róża</b> zawiera dużo witaminy C i uwaga wspomaga odchudzanie! Jak już jesteśmy przy herbacie, to i ulubiony kubek musi być! Wyciągnęłam z szafki najbardziej kwiecisty, coby wiosnę przywołał :)</div><div style="text-align: justify;">Na koniec zostawiłam najsmaczniejszą przyjemność, czyli obwarzanki. Uwielbiałam je jako dziecko, a ostatnio znalazłam do nich dobry dostęp. Są świeżutkie i pyszne. Jakbyście chcieli też sobie kupić, to szukajcie w sklepach <b>Społem</b> ;)</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnPse_1yDKIOTr8WEcOXylLW0Q4DanWX80jfWAod7ayIQ1aOU5SGYVHQlIQhb4QPSGKquCS8UXSa2MffgWtbnpS_r8gti-yaoXgkKoaE5yTpthcIYbzOdWuJuCCwEvWV6m54ifyW9i-aHvZWxpHtniWZGfGMzfDzaHQSaoRUJY9JLrADxXRFvOQEAa/s3356/PXL_20230324_130528390.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3356" data-original-width="2685" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnPse_1yDKIOTr8WEcOXylLW0Q4DanWX80jfWAod7ayIQ1aOU5SGYVHQlIQhb4QPSGKquCS8UXSa2MffgWtbnpS_r8gti-yaoXgkKoaE5yTpthcIYbzOdWuJuCCwEvWV6m54ifyW9i-aHvZWxpHtniWZGfGMzfDzaHQSaoRUJY9JLrADxXRFvOQEAa/w512-h640/PXL_20230324_130528390.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><b>Dajcie znać, jak Wam się podobają moi marcowi ulubieńcy oraz jak Wy sobie uprzyjemniacie oczekiwanie na lepszą pogodę?</b></div><div style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-61229983908802053182023-03-29T22:56:00.002+02:002023-03-29T22:58:42.281+02:00Moje przemyślane zakupy kosmetyczne <p style="text-align: justify;">Hejka! Wpadłam podzielić się z Wami moimi ostatnimi zakupami kosmetycznymi. Wszystkie wybory były przemyślane i na tyle, ile już zdążyłam je poznać - trafione. Na zdjęciach brakuje korygującego kremu pod oczy marki <b>Mokosh</b>, który miał uratować moją skórę po nieudanym spotkaniu z kremem Clinique. Całkiem dobrze mu idzie i okolice oczu już po paru dniach wyglądają o niebo lepiej. Na pewno napiszę Wam jego recenzje, tylko jeszcze trochę go poużywam ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDFVxbXfwn1oTWgUB19HPe6-dUng9l3urYVwGxCZ4AQL_rt7fwXXxMpR0Tv0vgKVNqocH-46I_IOdlh6sVMdhgm3VfpenLdyfi45e_tsXMTpydQlOHHyPBnzyVgjIOIWWmfLtmYAqqImxRGIQn4KrP19Hov1CehVKq1jak7_M6iO7MR2K5wqS4R6EX/s3780/PXL_20230324_125311532%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDFVxbXfwn1oTWgUB19HPe6-dUng9l3urYVwGxCZ4AQL_rt7fwXXxMpR0Tv0vgKVNqocH-46I_IOdlh6sVMdhgm3VfpenLdyfi45e_tsXMTpydQlOHHyPBnzyVgjIOIWWmfLtmYAqqImxRGIQn4KrP19Hov1CehVKq1jak7_M6iO7MR2K5wqS4R6EX/w512-h640/PXL_20230324_125311532%20(1).jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Przede wszystkim w moje łapki wpadło serum <b>Sun Drops</b> z ochroną przeciwsłoneczną <b>SPF30</b> marki <b>Alkmie</b>. Kupiłam je z zamiarem używania do pracy. Chciałam coś lekkiego i naturalnego. Jestem już po pierwszych testach i na razie jest zachwyt! Jeśli nie wyjdzie mi żadne uczulenie, to zostanę fanką tych kropelek! Oczywiście będę chciała też wypróbować SPF50, ale najpierw muszę zejść trochę z zapasów. W dni wolne od pracy będę zużywać stare kremy ;d </div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8z8s_cfGMPQXCny6PAr4k8V9Avp2tJqYchsdpLIqTb1ANg7rIJXEvgOsPyiKZDduzH_46mR84StktQyDtGMtR6ODWt7agT_tuIF1GI9sAEyHaUIuTNooOO3uX3Xs9NTxAE1TydKsXm0eh-QedTl6hILsNBlKNBm-XFPReAI0RirOhmamDGyEAb83h/s3780/PXL_20230324_125014801.PORTRAIT%20(2).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8z8s_cfGMPQXCny6PAr4k8V9Avp2tJqYchsdpLIqTb1ANg7rIJXEvgOsPyiKZDduzH_46mR84StktQyDtGMtR6ODWt7agT_tuIF1GI9sAEyHaUIuTNooOO3uX3Xs9NTxAE1TydKsXm0eh-QedTl6hILsNBlKNBm-XFPReAI0RirOhmamDGyEAb83h/w512-h640/PXL_20230324_125014801.PORTRAIT%20(2).jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Kupiłam sobie też mydło naturalne z zamiarem mycia twarzy. Mój wybór padł na <b>Mydlarnie Cztery Szpaki</b> i ich kostkę <b>Król Laur</b>. Dobrze wspominam działanie oleju laurowego na moją skórę, więc uznałam, że to będzie dobry wybór. Dzięki olejkowi cyprysowemu mydło ma świeży zapach, który kojarzy mi się z lasem iglastym.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTAIl0b4oblAhdUMsFB1oMtJNqnRD7p1oqW4_54-6VetUhIbAlV4BAA_mzh_j0n41vNsm6jsYTlBIRewvmgwwMCWIgXPlBh9OBLowFTvqCyTiNCyU0Ae_syJCtSobkIw4W5fcWFuw_My5pp8GuRSNEHsnp3qf3Zhy2au0uXBf1Rz-Y_cjqmY2EkTXm/s3780/PXL_20230324_125133712.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTAIl0b4oblAhdUMsFB1oMtJNqnRD7p1oqW4_54-6VetUhIbAlV4BAA_mzh_j0n41vNsm6jsYTlBIRewvmgwwMCWIgXPlBh9OBLowFTvqCyTiNCyU0Ae_syJCtSobkIw4W5fcWFuw_My5pp8GuRSNEHsnp3qf3Zhy2au0uXBf1Rz-Y_cjqmY2EkTXm/w512-h640/PXL_20230324_125133712.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Dzięki miniaturom będę mogła poznać jeszcze dwa inne mydła. <b>Lawa</b> z pyłem wulkanicznym dla cery trądzikowej oraz <b>Waligóra </b>dla mężczyzn<b> </b>do brody i włosów. Fajne są takie próbki. Można poznać zapach i działanie przed kupnem pełnowymiarowej kostki. Mnie osobiście Lawa bardziej przyciąga swoim zapachem: eukaliptus, trawa cytrynowa i cedr.</div></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWevlz8ky8Hh1JbHkSMovb8zkcOMyyYLoQ97ZmqZD7qoErsULvdafLYtjd0hAHq4S_2c-qj7HRMUrL2Jdnk9wf0WOLPEJbgf2HnkuCrq7c31mgrYqWwXkxbqybfxPzI732kr3hlLAj9uhNEwuz_oZdxf8zwxncWqoBeHBxO4ZXspChFKFn8wdB8hZn/s3780/PXL_20230324_125220182.PORTRAIT%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWevlz8ky8Hh1JbHkSMovb8zkcOMyyYLoQ97ZmqZD7qoErsULvdafLYtjd0hAHq4S_2c-qj7HRMUrL2Jdnk9wf0WOLPEJbgf2HnkuCrq7c31mgrYqWwXkxbqybfxPzI732kr3hlLAj9uhNEwuz_oZdxf8zwxncWqoBeHBxO4ZXspChFKFn8wdB8hZn/w512-h640/PXL_20230324_125220182.PORTRAIT%20(1).jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Następne zakupy dopiero w kwietniu. Oczywiście jeśli tylko zajdzie taka potrzeba ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Dajcie znać, czy wpadło Wam coś w oko oraz czy lubicie posty z nowościami?</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-28631486444170464132023-03-23T21:35:00.000+01:002023-03-23T21:35:25.616+01:00Zużyłam, więc się wypowiem (Artego, Pixie, Biolaven)<p style="text-align: justify;">Hej! Przyszła pora na kolejną porcję zużyć. Tym razem wszystkie kosmetyki bardzo dobrze mi służyły i chętnie będę do nich wracała. Jeden z nich nawet gości już u mnie trzeci raz, a kolejne opakowanie mam już w zapasach! Takie powtórne zakupy nie zdarzają mi się często, bo bardzo lubię testować nowości. No, ale dla tego produktu zawsze będzie miejsce w mojej szafce z kosmetykami ;) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXAZuYjkjzDoq6A30cWQOWz58ghgznTcv462zCva7-EfYaal5H-Y3lNRVMXO8VF28kJeLg9o_Fx7BO1j6W4rlYse6Hs0I8elqel6dlHs70zCnu4ByEBTrnn5knkJjL8407vp0eif7gvt3mcVhhCxrFhVY1CsNmQXugxWPdbh4wn5W1tNLsmpcA8r3a/s3595/PXL_20230319_135809615.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3595" data-original-width="2876" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXAZuYjkjzDoq6A30cWQOWz58ghgznTcv462zCva7-EfYaal5H-Y3lNRVMXO8VF28kJeLg9o_Fx7BO1j6W4rlYse6Hs0I8elqel6dlHs70zCnu4ByEBTrnn5knkJjL8407vp0eif7gvt3mcVhhCxrFhVY1CsNmQXugxWPdbh4wn5W1tNLsmpcA8r3a/w512-h640/PXL_20230319_135809615.jpg" width="512" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><b>Artego Rain Dance Intensywnie regenerująca maska (Włochy)</b></p><p style="text-align: justify;">Miałam miniaturę o pojemności 50 ml. Przyznam się szczerze, że nie miałam zbyt dużych oczekiwań co do tej maski. Opakowanie trochę nijakie nie zapowiadało niczego szczególnego. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że maska pięknie odżywia, mocno nawilża i wygładza włosy. Przy tym jest wydajna i ma ciekawy słodki zapach. Naprawdę byłam zaskoczona jej działaniem! Dopiero po jej zużyciu zainteresowałam się marką i składem. Składniki aktywne zawarte w masce to aminokwasy, olej rycynowy, organiczna oliwa z oliwek, olej z karczocha hiszpańskiego, gliceryna, cukier oraz proteiny mleczne. Cukier podobno domyka łuski włosa, więc chyba powinnam wrócić do własnoręcznie robionego cukrowego peelingu skóry głowy ;)</p><p style="text-align: justify;">Cena pełnowymiarowego opakowania (250 ml) - 140 zł.</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">aqua, myristyl alcohol, ricinus communis oil, cetearyl alcohol, stearamidopropyl dimethylamine, dimethicone, triolein, c8-12 acid triglyceride, galactoarabinan, parfum, biscetearyl amodimethicone, cetrimonium chloride, bis-diisopropanolamino-pg-propyl dimethicone/bis-isobutyl peg-14 copolymer, glyceryl dioleate, silicone quaternium-18, cinnamomum cassia bark extract, octyldodecanol, camellia sinensis leaf extract, origanum vulgare leaf extract, capsicum annuum fruit extract, ethylhexylglycerin, ethylhexyl palmitate, sodium pca, ceteareth-25, sodium lactate, deceth-7, trideceth-6, ceteareth-7, arginine, limonene, cocamidopropyl betaine, ceteth-2, cetyl palmitate, glyceryl stearate, aspartic acid, dipropylene glycol, pca, polysorbate 20, citral, butyloctanol, cymbopogon flexuosus oil, glycine, alanine, serine, valine, glycerin, isoleucine, proline, threonine, histidine, phenylalanine, hyaluronic acid, hydrolyzed soy protein, hydroxyethylcellulose, zinc gluconate, lactic acid, phenoxyethanol, hexyl cinnamal, tetrasodium edta, linalool, ci 14720, ci 16255, ci 28440, ci 73015, ci 15510, ci 19140.</i></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Pixie Cosmetics Lunar Beauty Puder rozświetlająco-modelujący (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">Mój pierwszy od dawien dawna rozświetlający puder sypki do twarzy. Zazwyczaj sięgam po matujące, ale zachciało mi się odmiany. Wiem, że latem nie mogłabym go używać. Moja mieszana cera potrzebuje jednak matu, ale zimą mogłam sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. <b>Lunar Beauty</b> to jasny, chłodny odcień imitujący blask księżyca. Muszę przyznać, że coś w tym jest ;) Zawarty w pudrze zmikronizowany kamień księżycowy poprawia nawilżenie oraz kondycję skóry poprzez wspieranie jej w walce z zanieczyszczeniami. Pięknie rozświetla i dodaje blasku nawet zmęczonej cerze. Niestety bardzo szybko się skończył. W sumie opakowanie zawiera tylko 4,5 g produktu. Pisząc ten post pomyślałam, że mogłam go wymieszać z moim matującym pudrem i uzyskać złoty środek dla mojej nadmiernie błyszczącej się skóry ;) Nie zawiera talku.</p><p style="text-align: justify;">4,5 g / 96 zł aktualnie dostępny jest tylko w drogerii Douglas.</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Mica, Silica, Magnesium/Potassium/Silicon/Fluoride/Hydroxide/Oxide, Sodium Stearyl Fumarate, Synthetic Sapphire, Calcium Sodium Borosilicate, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Moonstone Powder, Glycine Soja (Soybean) Oil, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower Extract, Paeonia Officinalis Flower Extract, Prunus Serrulata Flower Extract, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Sambucus Nigra Flower Extract, Rosa Damascena Flower Oil.</i></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Biolaven Pianka myjąca do twarzy Olej z pestek winogron & Ekstrakt z lawendy (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">Pierwsza pianka do mycia twarzy, która sprawdziła się na mojej bardzo wrażliwej skórze. Fakt, że nie testowałam ich zbyt wiele, bo się zraziłam i od dłuższego czasu nie patrzyłam w stronę pianek. Ta jest bardzo łagodna, a zarazem dobrze oczyszcza i koi. W składzie znajdziemy olej kokosowy, oliwę z oliwek, olej z pestek winogron, kwas mlekowy, alantoinę oraz ekstrakt z lawendy. Przy tym jest bardzo wydajna i tania ;) Na pewno będę do niej wracała. Mam też w planach wypróbować inne pianki do mycia twarzy, które wyszły spod skrzydeł Sylveco. </p><p style="text-align: justify;">150 ml/ 25 zł</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Sorbitol, Vitis Vinifera Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Saccharide Isomerate, Citric Acid, Sodium Citrate, Urea, Allantoin, Lactic Acid, Lavandula Angustifolia Extract, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Parfum.</i></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>Biolaven Pianka do higieny intymnej Olej z pestek winogron & Ekstrakt z lawendy (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">To jest mój hit hitów! Używam na zmianę z żurawinową pianką Vianek. Według mnie obydwa produkty są takie same, a różni ich tylko zapach. Myją, regenerują, łagodzą i osłaniają. Optymalne stężenie kwasu mlekowego pozwala utrzymać równowagę naturalnej mikroflory bakteryjnej, zapewniając uczucie czystości i komfortu. Mają wygodne i higieniczne opakowania z pompką. Sama pianka jest delikatna jak chmurka. Bardzo polecam! </p><p style="text-align: justify;">290 ml/ 27 zł.</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Sorbitol, Lactic Acid, Vitis Vinifera Seed Oil, Squalane, Salvia Officinalis Leaf Extract, Lavandula Angustifolia Extract, Panthenol, Sodium Lactate, Glyceryl Oleate, Allantoin, Lavandula Angustifolia Oil, Sodium Benzoate, Parfum, Linalool.</i></p><p style="text-align: justify;">Aktualnie kosmetyki Biolaven mają nową szatę graficzna.</p><p style="text-align: justify;"><b>Jak Wam się podobają moje zużycia? Widzicie tu swoich ulubieńców? A może skusiłam Was na któryś z nich? Dajcie znać w komentarzach ;)</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-70441901376680694872023-03-11T16:16:00.002+01:002023-03-11T16:16:17.509+01:00Ulubieńcy Lutego <p style="text-align: justify;">Cześć! Pora na ulubieńców poprzedniego miesiąca. Nie wiem czy dam radę pisać tak często, więc zastanawiam się, czy nie robić takich podsumowań co trzy miesiące? Z drugiej strony przez trzy miesiące to mi się za dużo ulubieńców uzbiera i wyjdzie na to samo, bo wpis będzie bardzo długi. Szczerze, to mam nadzieję, że problem sam się rozwiąże ;) Tymczasem dziś zapraszam Was na moją ulubioną książkę, kubek do kawy, naturalną świecę oraz najpiękniejszy według mnie odcień nude lakieru do paznokci.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2eNUTYdWkgn1o6qr7op_Wv_VHzjGy6l4uxrcF9hN8RTebUufKpCvQ2r2-gzAOih62bbw-JYcVRLEa4JuFgGLBO4eTitzIbSEkjmXCJBiiSb2KoXNECKFa5PpAS_KXUFXY6aRqCx8PnprJhV_0vTcHGtJNbaFG3HbpPst33IyyhEOHgK3C8aAQStyP/s3629/PXL_20230301_121702992.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3629" data-original-width="2903" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2eNUTYdWkgn1o6qr7op_Wv_VHzjGy6l4uxrcF9hN8RTebUufKpCvQ2r2-gzAOih62bbw-JYcVRLEa4JuFgGLBO4eTitzIbSEkjmXCJBiiSb2KoXNECKFa5PpAS_KXUFXY6aRqCx8PnprJhV_0vTcHGtJNbaFG3HbpPst33IyyhEOHgK3C8aAQStyP/w512-h640/PXL_20230301_121702992.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Zacznę od książki pt. <b>Jelita wiedzą lepiej</b>, której autorem jest <b>Michael Mosley</b>. Wiem, że na rynku jest sporo książek w tym temacie, ale ja sięgnęłam po tą konkretną pozycję. Książka jest napisana przystępnym językiem, więc nawet laik zrozumie jak pracują jelita. Sporo rzeczy już wiedziałam, ale przyswoiłam też całkiem sporo nowych informacji. Dzięki tej książce znowu zaczęłam zwracać uwagę na to, co jem. U mnie są takie skoki. Raz jem bardzo zdrowo, a raz odpuszczam i zbyt często sięgam po ciasteczka. Potrzebuję od czasu do czasu przeczytać książkę o zdrowym odżywianiu, aby mieć motywację do prowadzenia zdrowego trybu życia ;) Najlepszą recenzją tej książki będzie, to, że zostaje ze mną w mojej biblioteczce. A wierzcie mi rzadko zostawiam sobie książkę. Zazwyczaj po przeczytaniu od razu wystawiam na sprzedaż na Vinted, czy na OLX. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHfO2F5XFNMRL_TliiVtlV1fCfPcLkLp_TgwwLB7pclUswDSc_JtcyrxkueOLCgHs-Kbtct11ey8IiuFYKjjeD6Gz-M8l7SA2dQx7Fq5HpkIyAuHMQqCyHwaV0ujB3hMPSDtKiOIc0qLrkXZmGdZUn91KqSXSej33Kw-ENerv7in0rNNSbiwk4a8W0/s3525/PXL_20230301_121811339.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3525" data-original-width="2820" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHfO2F5XFNMRL_TliiVtlV1fCfPcLkLp_TgwwLB7pclUswDSc_JtcyrxkueOLCgHs-Kbtct11ey8IiuFYKjjeD6Gz-M8l7SA2dQx7Fq5HpkIyAuHMQqCyHwaV0ujB3hMPSDtKiOIc0qLrkXZmGdZUn91KqSXSej33Kw-ENerv7in0rNNSbiwk4a8W0/w512-h640/PXL_20230301_121811339.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Skoro mowa o zdrowym odżywianiu, to płynnie przejdę do ulubionego kubka na kawę. Napiszę też, jaką kawę lubię najbardziej. Kubek jest mały, więc mogę spokojnie wypijać dwie kawy dziennie bez obawy, że przesadzam z kofeiną. Dodatkowo uważam, że ładnie wychodzi na zdjęciach, więc jest to kolejny idealny kubek dla blogerki ;) Na koncie mam już dwa! Jeśli przegapiliście ulubieńców stycznia i mój pierwszy kubek, to zapraszam do tego wpisu <b><a href="https://kosmetykiatiny.blogspot.com/">klik</a></b>. Kawę, którą aktualnie najchętniej pijam, to kawa rozpuszczalna z dodatkiem mleka sojowo-ryżowego z Aldiego, które jest niedrogie (około 5 zł) i ma świetny naturalny skład plus do tego dodaje pół łyżeczki oleju kokosowego, koniecznie nierafinowanego. Taka kawa nazywa się kawą kuloodporną. Mnie ona poprostu smakuje, ale według internetu dodatek tłuszczu sprawia, że daję większego kopa oraz nasyca głód. Na pewno coś w tym jest ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPMUHP5IzHGN7-4YQyT39VPcKDqReJjOyOc-IBWFpWy1ScPjsnV38O_VS_cQz933COyxE_QEgy3JlZ49gpcwcbf0BC1WTE3q9NuZG6BH0mtpjUuKVyEaOUz9e9XTBeLfEo220zcoZgIOEOGaBqvi3WHd80p64L2P_-07zIt3VGm1qF6Ary4jXdgBJl/s3584/PXL_20230301_131841182.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3584" data-original-width="2866" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPMUHP5IzHGN7-4YQyT39VPcKDqReJjOyOc-IBWFpWy1ScPjsnV38O_VS_cQz933COyxE_QEgy3JlZ49gpcwcbf0BC1WTE3q9NuZG6BH0mtpjUuKVyEaOUz9e9XTBeLfEo220zcoZgIOEOGaBqvi3WHd80p64L2P_-07zIt3VGm1qF6Ary4jXdgBJl/w512-h640/PXL_20230301_131841182.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Kolejnym lutowym ulubieńcem jest naturalna sojowa świeca marki <b><a href="https://esteracandle.pl/pl/p/Swieca-z-wosku-sojowego-Roza-Szaronu/70">Estera</a></b>, która jest wytwarzana ręcznie w moim rodzinnym mieście Radom. Świecę otrzymałam w prezencie od marki. Wybrałam sobie bardzo wiosenny zapach o nazwie <b>Róża Szaronu</b>, która jest delikatna oraz mega realistyczna. Gdy ją odpalam od razu czuję powiew nadchodzącej wiosny. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Główne nuty zapachowe: </b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Nuty głowy: chiński imbir, olejek różany, nuty korzenne .</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Nuty serca: palisander, róża, kwiat lotosu, geranium. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Nuty bazy: drzewo sandałowe, paczula, miód, akord cynamonu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhphiEf_ps956betdS3OJ9MNYu-Y8JWbl-vDKiZNS5oExMS7BmPN0JtJImFpNC2qJyYV36yolgOS27zoWI1iZFZMCK-9yEx1wdPeRqsd4grKonkx3RqHyEOfe0u8Td1w-ST9cZSKQnmmPVxqQ8njUkPiRYowQTdxlO2QnLMh-14jtdgcPdkISZFsifw/s3773/PXL_20230216_124648978.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3773" data-original-width="3018" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhphiEf_ps956betdS3OJ9MNYu-Y8JWbl-vDKiZNS5oExMS7BmPN0JtJImFpNC2qJyYV36yolgOS27zoWI1iZFZMCK-9yEx1wdPeRqsd4grKonkx3RqHyEOfe0u8Td1w-ST9cZSKQnmmPVxqQ8njUkPiRYowQTdxlO2QnLMh-14jtdgcPdkISZFsifw/w512-h640/PXL_20230216_124648978.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Świeca zaskoczyła mnie również swoim wyglądem. Spójrzcie czyż nie jest piękna? Dodatkowo ma bezpieczny skład, ponieważ jest wykonana <b>z certyfikowanego wosku sojowego</b>, a olejki zapachowe posiadają <b>certyfikat</b> <b>IFRA</b>, zgodny z przepisami REACH. Bawełniany niebielony knot jest impregnowany naturalnymi woskami zakuty w blaszkę, wyprodukowany bez środków chemicznych zgodny ze standardem <b>100 OEKO-TEX</b>, spełnia normę RAL. Szkło natomiast jest wielokrotnego użytku, a drewniana pokrywka może być użyta jako podstawka. Wielkie brawa dla producenta za dbałość o każdy szczegół. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvq81M6SKA_AXZOSJkzDKTePmXVfbxHnSnJDUPTlcZ8ESxSKKt3DEpx2XPrK94ws2aQuv2WI--cQpid_xf_OY-X6_S12t9qsrJs01aq9SM28kHMPiIw5Zm_UcRjIuN7o18o3Gv3BLYksUkHP9yAZhrA6VRmeO8bBYAdGbxgzvScnI1t_15G4FK7Jk3/s3505/PXL_20230301_123423380.PORTRAIT%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3505" data-original-width="2804" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvq81M6SKA_AXZOSJkzDKTePmXVfbxHnSnJDUPTlcZ8ESxSKKt3DEpx2XPrK94ws2aQuv2WI--cQpid_xf_OY-X6_S12t9qsrJs01aq9SM28kHMPiIw5Zm_UcRjIuN7o18o3Gv3BLYksUkHP9yAZhrA6VRmeO8bBYAdGbxgzvScnI1t_15G4FK7Jk3/w512-h640/PXL_20230301_123423380.PORTRAIT%20(1).jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Ostatnim ulubieńcem jest lakier do paznokci marki <b>Rimmel 60 Seconds Super Shine</b> w odcieniu nr <b>498 Rain Rain Away</b>. Chodzi mi o ten konkretny odcień! Mam z tej serii też czerwień i już nie jestem tak zadowolona, jak z tego nudziaka. Po pierwsze bardzo podoba mi się ten kolor! Pasuje mi do odcienia skóry oraz wygląda bardzo naturalnie. Po drugie ładnie kryje już przy dwóch cienkich warstwach oraz szybko schnie. Utrzymuje się 3-4 dni bez bazy oraz bez topu. Ciekawa jestem, czy lubicie nosić takie neutralne kolory na paznokciach? </div><div style="text-align: justify;">Na zdjęciu obydwa lakiery to jeden i ten sam odcień. Na ten po lewej pada cień.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVg1C69TxsRMzr33LOeAW7eDeGJ6-GawryAiMdSFn31_fdk6cZn_zUjgsO2OXyK_5BTqPuxHpMExDzUES03rokXMu6FpPZUuyTLYIrcW-y9Qn8MKXc5EF-eEv0yRWz2hSZxowHZkyOm8tTiXQhvNNUs5wUwvlHXWNW6ecBUHW8wmMz-DU4k-EzSot4/s3327/PXL_20230301_123736992.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3327" data-original-width="2661" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVg1C69TxsRMzr33LOeAW7eDeGJ6-GawryAiMdSFn31_fdk6cZn_zUjgsO2OXyK_5BTqPuxHpMExDzUES03rokXMu6FpPZUuyTLYIrcW-y9Qn8MKXc5EF-eEv0yRWz2hSZxowHZkyOm8tTiXQhvNNUs5wUwvlHXWNW6ecBUHW8wmMz-DU4k-EzSot4/w512-h640/PXL_20230301_123736992.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Jak Wam się podobają moi ulubieńcy? Wpadło Wam coś w oko?</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">[Reklama świecy Estera]</div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-25886407528422968362023-03-04T14:07:00.001+01:002023-03-04T14:07:44.625+01:00Yumi Grejpfrutowa Normalizacja Szampon do włosów przetłuszczających się<p style="text-align: justify;"><i>Grejpfrutowy szampon do włosów Yumi to połączenie soku z aloesu ze składnikami, które intensywnie zregenerują Twoje przetłuszczające się włosy. Bogaty i naturalny skład poprawi kondycje nawet najbardziej wymagających włosów. Dzięki zawartości soku z liści aloesu nawilża, wygładza, ale także nabłyszcza włosy ułatwiając rozczesywanie. Aloes nawilża i łagodzi podrażnienia skóry, powodujące swędzenie. Kompleks ekstraktów ziołowych w którego skład wchodzi między innymi nagietek, nasturcja, łopian, szałwia czy rozmaryn, wyciszy skórę głowy regulując wydzielanie sebum, działając przy tym przeciwłupieżowo. Włosy staną się lekkie, nawilżone i dokładnie oczyszczone. Przyjemny owocowy zapach grejpfruta długo utrzyma się na Twoich włosach. Sięgnij po ten regenerujący koktajl dla Twoich włosów!</i></p><p style="text-align: justify;">Pojemność: 300 ml.</p><p style="text-align: justify;">Cena: 19,99 zł.</p><p style="text-align: justify;">Sklep: <b><a href="https://www.hebe.pl/yumi-normalizujacy-szampon-do-wlosow-300-ml-000000000000407622.html">Hebe</a></b></p><p style="text-align: justify;">Wyprodukowano w Polsce.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyPbMXOStb-E0I46XFlUnbYsDmuz71i_8dI_VWsbsTrqvPSNM11-Xlz-zAKEciXgXSbKqrIri-syyufUNbJoRnobUXe64FLQfcikaDiNNDq5y7-dlhI2mwdPeSUhx0LwyevEk5rLmBxwT5snuLUKD-ZINc8CPm0sU52SUEEBHopIq5Lo5SsEP3lBGb/s3780/PXL_20230121_130623041.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyPbMXOStb-E0I46XFlUnbYsDmuz71i_8dI_VWsbsTrqvPSNM11-Xlz-zAKEciXgXSbKqrIri-syyufUNbJoRnobUXe64FLQfcikaDiNNDq5y7-dlhI2mwdPeSUhx0LwyevEk5rLmBxwT5snuLUKD-ZINc8CPm0sU52SUEEBHopIq5Lo5SsEP3lBGb/w512-h640/PXL_20230121_130623041.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Grejpfrutowy szampon, to moje pierwsze spotkanie z marką <b>Yumi</b>. Wiem, trochę późno, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale ;) Na początek wyjaśnię, że moje włosy przechodzą dwie fazy. Zaraz po ufarbowaniu są przesuszone i wtedy sięgam po mocno nawilżające produkty do ich pielęgnacji. Stopniowo jak pojawia się odrost, to moje włosy zaczynają się przetłuszczać, głównie u nasady. Na tym właśnie etapie sięgam po mocno oczyszczające szampony. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Szampon Yumi świetnie sobie radził z moim przetłuszczającym się odrostem. Dobrze oczyszczał, nie przesuszał nadmiernie i zdecydowanie przedłużał świeżość moich włosów. Do tego ten cudny zapach grejpfruta! Mocny, intensywny i bardzo realistyczny ;))) </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W składzie znajdziemy <b>Sodium Coco-Sulfate</b>, który jest łagodniejszą wersją Sodium Lauryl Sulfate. Czyli jest to rypacz, ale ciut delikatniejszy. Bardzo wrażliwe skóry głowy muszą być ostrożne. Ja mam średnio wrażliwą i <b>SCS</b> jest dla mnie ok, SLS już nie! Dalej mamy całe mnóstwo dobroci takich jak sok z liści aloesu, wyciąg z grejpfruta, ekstrakt z rozmarynu, ekstrakt z rumianku, arniki, jasnoty białej, szałwii lekarskiej, igieł sosny, nasturcji, korzenia łopianu, skórki cytryny, bluszczu, nagietka, nasturcji większej, winorośli właściwej, maliny właściwej oraz gruszy pospolitej. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Citrus Grandis Fruit Extract, Glycerin, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Arnica Montana Flower Extract, Laminum Album Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Pinus Sylvestris Bud Extract, Nasturtium Officinalis Extract, Arcitum Majus Root Extract, Citrus Limon Peel Extract, Hedera Helix Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Tropaeolum Majus Flower Extract, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Vitis Vinifera Fruit Extract, Rubus Idaeus Fruit Extract, Pyrus Communis Fruit Extract, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Propylene Glycol, Tocopherol, Gluconolactone, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Lactic Acid, Disodium EDTA, Citric Acid, Sodium Chloride, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene, Benzyl Benzoate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben.</i></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg__GXqsBQN5tFAH2jNaEFVPQWrzcg0VxEX9VUlnsF4oZeTsycraEGBWFGoPuUY3Yz3qn5BR2zAw0Sh0lxgsREfcaYm2y627EOZ-Jh1bW_OQW5Rga_zDAmjilJgxRvaVgtM2Pwd7B6AlJXI4aO5JnZ4lX5AjbNovN7ce_OKIr1DVnVSuT7Ilr1c5tY8/s3780/PXL_20230121_131206004.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg__GXqsBQN5tFAH2jNaEFVPQWrzcg0VxEX9VUlnsF4oZeTsycraEGBWFGoPuUY3Yz3qn5BR2zAw0Sh0lxgsREfcaYm2y627EOZ-Jh1bW_OQW5Rga_zDAmjilJgxRvaVgtM2Pwd7B6AlJXI4aO5JnZ4lX5AjbNovN7ce_OKIr1DVnVSuT7Ilr1c5tY8/w512-h640/PXL_20230121_131206004.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Podsumowując jest to nawilżający rypacz, który jest ciut delikatniejszy od typowych szamponów z SLS. No i zawiera całe mnóstwo ziołowych ekstraktów. Więc jeśli macie sięgnąć po rypacza, to niech to będzie właśnie Yumi ;)</p><p style="text-align: justify;"><b>Używacie mocno oczyszczających szamponów? Znacie kosmetyki Yumi?</b></p><p style="text-align: justify;"><b>/Materiał reklamowy/ </b></p><p style="text-align: justify;">Szampon otrzymałam w paczce PR od Triple PR w ramach promocji drogerii Hebe. </p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-5824430486969751442023-02-18T20:21:00.002+01:002023-02-19T16:23:34.755+01:00Natu.Care Wegańska witamina D Sunny Mood<p style="text-align: justify;">Hej! Jak Wam mija weekend? Ja nadrabiam blogowe zaległości i właśnie przyszła pora na wpis o <a href="https://natu.care/pl/witaminy/witamina-d3-w-kroplach"><b>wegańskiej witaminie D w kropelkach</b></a>, którą dostałam w ramach współpracy od <b><a href="https://shop.natu.care/products/sunny-mood">Natu.Care</a></b>. Zostało mi jej tyle co na kilka użyć, więc czas najwyższy na moją opinię ;) Większość z Was na pewno wie, że warto uzupełniać poziom witaminy D w czasie od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Osobiście odkąd to robię zdecydowanie mniej choruje oraz nie łapią mnie stany depresyjne. Wcześniej różnie z tym bywało ;/ Więcej informacji na temat działania witaminy D znajdziecie pod tym linkiem <a href="https://natu.care/pl/witaminy/witamina-d3"><b>klik</b></a>. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR185OEdUQ8cpjm99u8-3nB8pKNJL-t8-j1_hWUw6kbFqFyvKnzBVCSeGVVwqrCGnD3Ugscxq9oZfjk4XqXFCb0_0FkKc-F7Ng1hvk4nOm_AJv9BLGzC6Cv8J5L91xL2g_cAutApWMHpBcslsD9rc3CoXszPhruWnenLxvzYJD5Q0vGEgPGUeyK8Du/s3809/PXL_20230216_130536465.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3809" data-original-width="2857" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR185OEdUQ8cpjm99u8-3nB8pKNJL-t8-j1_hWUw6kbFqFyvKnzBVCSeGVVwqrCGnD3Ugscxq9oZfjk4XqXFCb0_0FkKc-F7Ng1hvk4nOm_AJv9BLGzC6Cv8J5L91xL2g_cAutApWMHpBcslsD9rc3CoXszPhruWnenLxvzYJD5Q0vGEgPGUeyK8Du/w480-h640/PXL_20230216_130536465.PORTRAIT.jpg" width="480" /></a></div><p style="text-align: justify;">Dobra wiemy już, że witamina D jest ważna, ale którą formę i markę wybrać? Odpowiadam tą która ma naturalny skład! Oczywiście <b>Sunny Mood</b> ma piękny i naturalny skład. W innym przypadku nie podjęłabym tej współpracy ;) </p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">olej MCT z kokosa (średniołańcuchowe trójglicerydy kwasów tłuszczowych), cholekalcyferol (D3V®, witamina D z alg morskich), przeciwutleniacz: mieszanina tokoferoli.</i></p><p style="text-align: justify;">Muszę wspomnieć, że początkowo nie spodobał mi się sposób zażywania polegający na tym, że trzeba dodać 20 kropli do wody lub chłodnego napoju. Szybko jednak zauważyłam plusy takiego dawkowania - zaczęłam pić dodatkową szklankę wody! Dla mnie to duży sukces, bo ciągle mam problem z wypijaniem odpowiedniej ilości wody w ciągu dnia. Tak więc jedyny minus i tak zmienił się w plus ;)</p><p style="text-align: justify;">Opakowanie o pojemności 50 ml kosztuje 59 zł. Koszt kuracji miesięcznej wynosi około 23 zł. Dodatkowo na stronie bardzo często pojawiają się kody rabatowe. Aktualnie widziałam takowy na -15%. Zatem cena do jakości jest mega korzystna.</p><p style="text-align: justify;">Wiem, że będę wracała do <b>Sunny Mood</b>! Aż żałuję, że zrobiłam wcześniej zapasy innej witaminy D w kapsułkach. Nie lubię marnotrawstwa, więc będę musiała ją zużyć. Oczywiście będzie mi bardzo brakowało tej dodatkowej szklanki wody ze słońcem w kropelkach.</p><p style="text-align: justify;"><b>Dajcie znać, czy uzupełniacie niedobory witaminy D oraz czy zwracacie uwagę na skład suplementów diety? Jeśli nie, to koniecznie to zmieńcie ;)</b></p><p style="text-align: justify;">[Wpis powstał przy współpracy z Natu.Care]</p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-68281721150095140402023-02-10T17:59:00.001+01:002023-02-10T17:59:47.271+01:00SunewMed+ Aktywna maska płatkowa dla skóry wokół oczu Lifting + Nawilżenie<p style="text-align: justify;"><i>Aktywna maska płatkowa to prawdziwy „zastrzyk energetyczny” dla skóry wokół oczu. To najlepsza maseczka liftingująca, wypełniona składnikami odmładzającymi, które pobudzają produkcję kolagenu, regenerują i ujędrniają Twoją skórę. </i></p><p style="text-align: justify;"><b>Cena zestawu zawierającego dwie sztuki: </b>39,99 zł</p><p style="text-align: justify;"><b>Sklep: </b>strona producenta lub drogerie internetowe</p><p style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTzKheJopdYYszjiU9ibix7mL4iBt_5AE9Ls8nA25ak3fH0Kuaj7PPFhACwh7d569iiHoejkI9BzyYp8AoKLgq2WIONoONGuXdrPk_SJ9bipnrNVgWjL7E0zGlxdKdZie9KEEqfnBSN5ZmMcs5MJUvyNMZEX7-S1b92Zn295ykGjZ5pr37pOuTquGS/s3780/PXL_20230104_100936438.MP.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTzKheJopdYYszjiU9ibix7mL4iBt_5AE9Ls8nA25ak3fH0Kuaj7PPFhACwh7d569iiHoejkI9BzyYp8AoKLgq2WIONoONGuXdrPk_SJ9bipnrNVgWjL7E0zGlxdKdZie9KEEqfnBSN5ZmMcs5MJUvyNMZEX7-S1b92Zn295ykGjZ5pr37pOuTquGS/w512-h640/PXL_20230104_100936438.MP.jpg" width="512" /></a></p><p style="text-align: justify;">Przepiękna złota maska, która upiększa już podczas zabiegu ;) Wygląda jak maska karnawałowa! Wreszcie czułam się piękna z maseczką na twarzy ;d Płatek dobrze przylega, nie odkleja się i można z nim zrobić nawet trening.</p><p style="text-align: justify;">Maska mocno nawilża, lekko wygładza i rozjaśnia spojrzenie. Sprawdzi się jako maska przed wielkim wyjściem. Absolutnie nie podrażnia i nie uczula. Wcześniej przy tego typu maskach różnie u mnie bywało. W składzie znajdziemy łagodzący pantenol, mocno nawilżający kwas hialuronowy, łagodzący aloes, rozluźniający napięcia skóry peptyd biodynamiczny <b>Acetyl Hexapeptide-8</b>, nawilżający wyciąg z trawy Kunai oraz sfermentowany ekstrakt z soi, przeciwzapalny i przeciwbakteryjny ekstrakt z imbiru oraz rozgrzewający wyciąg z cynamonowca kasji, który zwiększa skuteczność oraz przenikanie substancji aktywnych. Cynamon i imbir bardzo sobie cenie w kuchni. Obydwie rośliny mają super działanie na nasz organizm, więc czemu, by nieużyć ich również w kosmetykach?!</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Betaine, Panthenol, Hydroxyacetophenone, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer, Xanthan Gum, Allantoin, Caprylyl Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Sodium Hyaluronte, Aqua, Caprylyl Glycol, Biosaccharide Gum-4, Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Lactobacillus/Soybean Ferment Extract, Imperata Cylindrica Root Extract, Viscum Album (Mistletoe) Leaf Extract, Inulin, Aqua, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Butylene Glycol, Aqua, Poterium Sanguisorba Root Extract, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract, Cinnamomum Cassia Bark Extract.</i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJkWChvTxxISZY37YaQHXGXPZwT8oMBq1hJaW9KlxLhCZ1IPrSWcqUxMCeWeNi6OQPoHHNQvXqdBjPj7uuo1UUIqI1ZNBPBVM6lqOAFmieVq7WLHtG8VC_0XvzMqfop3WAV2IK8NUjvGHMXw-n4bf7p-s0REQ2LekbdM9axY7fz9WC99z7fU2G-ZDz/s3780/PXL_20230104_101241947.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJkWChvTxxISZY37YaQHXGXPZwT8oMBq1hJaW9KlxLhCZ1IPrSWcqUxMCeWeNi6OQPoHHNQvXqdBjPj7uuo1UUIqI1ZNBPBVM6lqOAFmieVq7WLHtG8VC_0XvzMqfop3WAV2IK8NUjvGHMXw-n4bf7p-s0REQ2LekbdM9axY7fz9WC99z7fU2G-ZDz/w512-h640/PXL_20230104_101241947.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Stosujecie tego typu produkty? Macie swoje ulubione maski w płatach dla skóry wokół oczu? </b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Ps. Aktualnie na stronie producenta można kupić jedną sztukę maski już za 14 zł. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-12340560111888792102023-02-01T17:38:00.000+01:002023-02-01T17:38:58.524+01:00Ulubieńcy Stycznia<p style="text-align: justify;">Cześć! Dziś przychodzę do Was z propozycją nowej serii na blogu. Oczywiście ulubieńcy dobrze się mają na innych blogach, ale u mnie ich nigdy nie było! W sumie nie wiem dlaczego? Może bałam się, że nie będę potrafiła wybrać tych najulubieńszych?! Tak czy siak chce spróbować i zobaczyć jak przyjmiecie ten rodzaj wpisów u mnie ;) Głównie będą to ulubieńcy kosmetyczni, ale będę chciała je urozmaicić ulubioną książką czy naszyjnikiem. Tak że zapraszam do lektury ;)</p><p style="text-align: justify;">Zacznę od niekosmetycznych ulubieńców. <b>Kubek/szklanka</b>, w której lubię pić zarówno kawę, jak i herbatę. Zazwyczaj mam osobne kubki do kawy, osobne do herbaty, a w tym lubię pić każdy rodzaj napoju. W dodatku jest mega fotogeniczny, a to jest bardzo ważne w pracy blogerki ;) Drugim niekosmetycznym ulubieńcem stycznia są <b>pierścionki z koralików i kamieni szlachetnych</b>. Na zdjęciach widoczny jest tylko jeden, właśnie ten naj, naj. Jego nazwa to <b>Sodalit w obłokach</b> <3 Ogólnie wróciłam też do malowania paznokci oraz do noszenia pierścionków. W lutym na pewno podzielę się z Wami moimi ulubionymi tradycyjnymi lakierami do paznokci. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig1wjr_irtuzV9dG7Xu6ffNtVBOZzdyV_XvXHERY8K6D6ugCVVq3ONZTtsv0H-BnvOGhSNhNxqb38h7A3HAgoQu4P5IFm7dj1lLliMEadznhPnFJnwW9QqJBhY4jg2IVV5-JBeQ8i1QEVxctyefXcwf1H79G86NwUYDKIEbGZS6AZtUwGMIvyCF2Ap/s3751/PXL_20230131_102023352.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3751" data-original-width="3002" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig1wjr_irtuzV9dG7Xu6ffNtVBOZzdyV_XvXHERY8K6D6ugCVVq3ONZTtsv0H-BnvOGhSNhNxqb38h7A3HAgoQu4P5IFm7dj1lLliMEadznhPnFJnwW9QqJBhY4jg2IVV5-JBeQ8i1QEVxctyefXcwf1H79G86NwUYDKIEbGZS6AZtUwGMIvyCF2Ap/w512-h640/PXL_20230131_102023352.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Czas na kosmetyki stycznia. Na pierwszy ogień idzie delikatny dezodorant w kremie od <b>Mydlarnia Cztery Szpaki</b>. Już zdążyłam się przekonać, że działa oraz że nie podrażnia. Jest bardzo wydajny i przede wszystkim zdrowy! Lubię i będę wracała. Następnym razem sięgnę po wersje o zapachu mandarynki - teraz mam <b>Wanilia i Palmaroza</b>. Mam nadzieję, że Wy też stosujecie naturalne dezodoranty?! U mnie tylko w upały wjeżdża stara, poczciwa kulka z Rexony ;) Przez resztę czasu staram się dać organizmowi odpocząć od chemii zawartej w klasycznych deo.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiF9Jtt1bSBEysxDGcTypmtcXM-VtP-sbAySX8VAG7ZJYUEyCR8K-KC0_bsuGS4-QHUR4lpdzkLp0O1VVD8UBtuM8lodA8NHbax2SN8Wo-JaD8FAR1lYJvrat3NNvCQE6ClhSmfKBctBdkGMM8CNOnYDHhu9SRguCkl52VB4oxFsFJXG7HcGCnnbbh/s3780/PXL_20230131_102822393.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiF9Jtt1bSBEysxDGcTypmtcXM-VtP-sbAySX8VAG7ZJYUEyCR8K-KC0_bsuGS4-QHUR4lpdzkLp0O1VVD8UBtuM8lodA8NHbax2SN8Wo-JaD8FAR1lYJvrat3NNvCQE6ClhSmfKBctBdkGMM8CNOnYDHhu9SRguCkl52VB4oxFsFJXG7HcGCnnbbh/w512-h640/PXL_20230131_102822393.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Moim kolejnym ulubieńcem stało się serum do ust w słoiczku o mega treściwym i naturalnym składzie firmy <b>HempKing</b>. Ogólnie nie lubię produktów do ust w słoiczkach ze względy na niewygodną i niehigieniczną aplikację. Tu, jednak wygrał skład oraz konsystencja mięciutka jak chmurka. Ostatnio też zaczęłam nakładać je na paznokcie i skórki. Wiecie data ważności mnie goni, a stosując go dwa razy dziennie na usta, to chyba go nigdy nie zużyje ;d Jak już pisałam wróciłam do malowania paznokci i widzę, że pazurki potrzebują dodatkowej pielęgnacji. Zaraz po zmyciu lakieru są bardzo przesuszone. Nakładam więc na nie maseczkę z serum do ust, która szybko przywraca im odpowiednie nawilżenie. </div><div><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKtHb4S29SoLVLAwVq5PfmvlVvg7eiqAWgKVIbv_vJ8PU078q7MAzsSIYnl8VVkjxj7hNn53DEBotm9qHIRGC93p-RKxWlw2reKsd_EEQUqLEfgBWdgAg5aZHzhatmrhrDSQzGsEqxUHc-KXjzC6qIjgKDPvS_GSw3RucihMzSmcQTogZQdpuPXOwQ/s3780/PXL_20230131_103336346.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKtHb4S29SoLVLAwVq5PfmvlVvg7eiqAWgKVIbv_vJ8PU078q7MAzsSIYnl8VVkjxj7hNn53DEBotm9qHIRGC93p-RKxWlw2reKsd_EEQUqLEfgBWdgAg5aZHzhatmrhrDSQzGsEqxUHc-KXjzC6qIjgKDPvS_GSw3RucihMzSmcQTogZQdpuPXOwQ/w512-h640/PXL_20230131_103336346.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ostatnim ulubieńcem jest tusz do rzęs <b>Sugar Powder by Klaudia Cukier Puder </b>marki<b> Claresa,</b> który dostaniecie w drogeriach <b>Hebe</b>. Tusz ten daje piękny efekt naturalnych rzęs. Wiecie dobrze rozczesane, wydłużone i lekko pogrubione rzęsy. Tylko nie mylcie z brakiem jakiegokolwiek efektu. Rzęsy są widocznie podkreślone, ale nie przesadnie. Lubię taki look do pracy, gdzie stawiam na naturalność. Tusz poza tym nie osypuje się i nie rozmazuje. Ma śliczne opakowanie, które niestety ciężko sfotografować ;) Mienią się te pelikany i mienią! Tusz ten otrzymałam w ramach współpracy z <b>Triple PR</b>. Cieszę się, że go poznałam, bo jest dobry i niedrogi - 19,99 zł, a aktualnie w promocji kosztuje jeszcze mniej - 13,99 zł.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieVpfl05tcp1De812DEtDZ1fiOtpI9XHTkUqC1Sqc9eoehtiTjk82hGIzZxWLOVIsZ9ZXC6XmBedk42b3awjkdKDwruC9VGD9dlSi6gLh6QqJOAaVVnOmEbjZDweznHub8y6Z3b_zIlQmzmyVKiA1RG-WWo2YDB0B2-toIwG-sRT3fBS_rBipqhwas/s3780/PXL_20230131_102907486.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieVpfl05tcp1De812DEtDZ1fiOtpI9XHTkUqC1Sqc9eoehtiTjk82hGIzZxWLOVIsZ9ZXC6XmBedk42b3awjkdKDwruC9VGD9dlSi6gLh6QqJOAaVVnOmEbjZDweznHub8y6Z3b_zIlQmzmyVKiA1RG-WWo2YDB0B2-toIwG-sRT3fBS_rBipqhwas/w512-h640/PXL_20230131_102907486.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><b><br /></b><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Koniecznie dajcie znać jak Wam się podoba tego typu wpis oraz co myślicie o moich ulubieńcach? Wpadło Wam coś w oko?</b></div><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-59813002811655248142023-01-19T16:55:00.000+01:002023-01-19T16:55:45.511+01:00Zużyłam, więc się wypowiem (Bosphaera, Atenecur, Vianek, Uzdrovisco)<p style="text-align: justify;">Hej! Dziś przybywam do Was z pierwszymi w tym roku zużyciami. Znowu są to tylko produkty pielęgnacyjne, ale mam tu zarówno hity jak i niewypały. Od razu Wam zdradzę, że największym hitem okazała się ekspresowa odżywka do włosów marki <b>Bosphaera</b>. Nawet trochę żałuję, że nie doczekała się ona osobnego posta na blogu. Mam jednak nadzieję, że nie przeoczycie tej recenzji i przeczytacie o mojej ulubionej masce do włosów ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0AXoXkO_jTPaL2TuuxY9qH4Bm4XjzHmdlg049yFWsIKFUFq7As60w-C0Bx-bOsl6JCp9yAjx02XLwAlnV8ro4XvIEVEQslD2s5kyR66CZPh0Zc5kM15B5ISVkECQkueAhQbAkZ0DnBNFzuRLmMfVzWVSLMCX75g5GtWu45qCwXFaX4Vdt6-si6tQM/s3780/PXL_20230112_131928840.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0AXoXkO_jTPaL2TuuxY9qH4Bm4XjzHmdlg049yFWsIKFUFq7As60w-C0Bx-bOsl6JCp9yAjx02XLwAlnV8ro4XvIEVEQslD2s5kyR66CZPh0Zc5kM15B5ISVkECQkueAhQbAkZ0DnBNFzuRLmMfVzWVSLMCX75g5GtWu45qCwXFaX4Vdt6-si6tQM/w512-h640/PXL_20230112_131928840.jpg" width="512" /></a></div><p><b>Bosphaera Odżywka do włosów nawilżająco - regenerująca (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">To chyba jedna z lepszych odżywek do włosów, jaką miałam okazję używać. Przede wszystkim od razu daje efekty! Nawilża, wygładza i regeneruje. Moje włosy były po niej, takie jak lubię, czyli mocno nawilżone, wygładzone, pełne blasku i co najważniejsze sypkie. Kosmetyk pięknie pachnie słodkim budyniem. Ma naturalny skład i jest niezwykle wydajny. W składzie między innymi znajdziemy hydrolat z pokrzywy, masło mango i awokado, ekstrakt z karczocha i oleje. Ja na pewno wrócę do tego produktu! Przy okazji wspomnę, że szampon wielozadaniowy tej marki zupełnie się u mnie nie sprawdził. Mega nawilżał, ale i mega obciążał. Użyłam go dwa razy i posłałam w świat. </p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Urtica Dioica Extract, Propanediol, Vitis Vinifera Seed Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Oryza Sativa Bran Oil, Cetearyl Alcohol, Aqua, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil/ Sebacic Acid Copolymer, Glycerin, Cetyl Alcohol, Phytosterols, Levulinic acid, Parfum, Behentrimonium Methosulfate/ Cetearyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Benzoic Acid, Cynara Scolymus Leaf Extract, Sorbic Acid, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Calcium Gluconate.</i></p><p style="text-align: justify;">200 g/44.99 zł.</p><p style="text-align: justify;"><b>Atenecur Krem do pielęgnacji skóry z problemami (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">Był hit, więc pora na kit ;) Krem ten nie tyle nie sprawdził się u mnie pod względem pielęgnacyjnym, co zapachowym. No nie mogę wytrzymać tego silnego zapachu olejku z drzewa herbacianego w połączeniu z olejkiem z miodli indyjskiej. Krem zużyłam na stopy, bo szkoda mi było go wyrzucić. Z dala od nosa jakoś go znosiłam ;d Mimo gęstej konsystencji szybko się wchłaniał, dobrze nawilżał i nie podrażniał. Jeśli nie macie wrażliwych nosów, a Wasza cera jest trądzikowa, to możecie dać szanse temu śmierdziuszkowi. Ten nieprzyjemny dla mnie zapach pochodzi od naturalnych olejków, które powinny pomóc skórze problematycznej. </p><p style="text-align: justify;">Najciekawsze jest to, że mam te dwa olejki w domu i używam od czasu do czasu na różne problemy skórne. Być może ich miks, to taka mieszanka wybuchowa dla mnie ;d</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Palmitic Acid, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Panthenol, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Triethanolamine, Dehydrocetic Acid, Benzyl Alcohol, Aloe Barbandensis Leaf Powder, Azadirachta Indica Seed Oil (Neem), Curcuma Longa Root Oil, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Limonene</i>.</p><p style="text-align: justify;">50 ml /39,99 zł</p><p style="text-align: justify;"><b>Vianek Łagodzący krem do twarzy na noc z ekstraktem z ostrożenia (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">Bardzo przyjemny krem na noc. Jego lekka konsystencja średnio mi pasowała zimą, ale kończąca się mu data ważności nie pozwoliła mi go przetrzymać w zapasach do wiosny. Krem nawilża, łagodzi i wyrównuje koloryt. Skład bazuje na oleju winogronowym, kokosowym i słonecznikowym. Wygodne opakowanie z pompką uprzyjemnia jego stosowanie. Chętnie wrócę do niego, np. latem. </p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Cirsium Eriophorum Extract, Panthenol, Coco-caprylate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Sodium Alginate, Allantoin, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Citrus Limonum Peel Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool.</i></p><p style="text-align: justify;">50 ml/39 zł.</p><p style="text-align: justify;"><b>Uzdrovisco Fitoaktywny peeling enzymatyczny (Polska)</b></p><p style="text-align: justify;">Moja wrażliwa skóra bardzo lubi enzymatyczne peelingi. Ten był wyjątkowo delikatny, ale i skuteczny. Początkowo używałam go na twarz, ale gdy wprowadziłam retinol, to resztę peelingu zużyłam do dekoltu. Pięknie wygładzał i rozjaśniał. Za złuszczenie odpowiadają tu enzymy z dyni, które działają jak 4% kwas glikolowy, ale bez podrażnień! Kosmetyk ten również trafia na moją listę do ponownego zakupu.</p><p style="text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Aqua, Glycerin, Lactobacillus/Pumpkin Fruit Ferment Filtrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Dicaprylyl Carbonate, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Butyrospermum Parkii Butter, Hippophae Rhamnoides Oil, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate, Sodium Acetylated Hyaluronate, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Squalene, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Glycine Soja Oil, Xanthan Gum, Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Lactic Acid, Pentylene Glycol, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum</i></p><p style="text-align: justify;">50 ml/ 38 zł</p><p style="text-align: justify;"><b>Znacie któryś z tych kosmetyków? Jaka jest Wasza opinia na ich temat?</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-60564572015694396222023-01-10T17:01:00.001+01:002023-01-10T17:01:42.642+01:00Pierwsze kosmetyczne zakupy w tym roku /2023/<p style="text-align: justify;">Moje szafki i szuflady uginają się od nadmiaru kosmetyków, ale zawsze znajdzie się jakiś brakujący element ;d Tym razem był to naturalny dezodorant w kremie. Z przyjemnością wykończyłam deo marki <b><a href="https://kosmetykiatiny.blogspot.com/2022/05/naturalne-kosmetyki-mglife-ze-sklepu.html">Mglife</a></b> i wiem, że będę do niego wracała. Następnie sięgnełam po <b>Gift of Nature</b> z zapasów i tu okazało się już po pierwsze aplikacji, że się nie polubimy. Deo to bazuje na sodzie oczyszczonej, a ta mnie uczula. W <b>Mglife</b> też jest soda, ale widocznie mniejsza ilość, bo nie miałam z nim żadnych swędzących problemów. Musiałam więc szybko coś zamówić. Ostatecznie zdecydowałam się wypróbować zachwalane w sieci deo od <b>Mydlarnia Cztery Szpaki</b> w wersji bez sody. Przynajmniej miałam pewność, że nie podrażni mi paszek ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw3XYqMecruVKk33yYTBEDr5mCav-t1JQrswfqQ1XgAGlV4vbAUcg3oZyvMqLqnpIMc46iN4WgPYBqz7Bk0bt9N1phcYO9q09r3a7YJIckATtv-vnjrvPO9-u_dzYG8ggTc__QDvE_OJir5Zi3Kj99YJU7C7f1JA5ilLs1wfLr9P0QdAClwvX3QC72/s3780/PXL_20230104_094918624.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw3XYqMecruVKk33yYTBEDr5mCav-t1JQrswfqQ1XgAGlV4vbAUcg3oZyvMqLqnpIMc46iN4WgPYBqz7Bk0bt9N1phcYO9q09r3a7YJIckATtv-vnjrvPO9-u_dzYG8ggTc__QDvE_OJir5Zi3Kj99YJU7C7f1JA5ilLs1wfLr9P0QdAClwvX3QC72/w512-h640/PXL_20230104_094918624.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Sięgnełam po <b>Wanilię i Palmarozę,</b> bo liczyłam na słodkiego otulacza na zimę. Okazało się, że deo pachnie cytrusami i orzeźwia zamiast rozgrzewać ;d. Trochę się zawiodłam, ale szybko mi przeszło. Najważniejsze, że nie podrażnia mojej wrażliwej skóry oraz że działa! Używam go dopiero od kilku dni, więc jeszcze wszystko może się zmienić ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przy okazji chciałabym Was zachęcić do przejścia na naturalne dezodoranty. Sama uwielbiam kulkę <b>Rexony</b> i zawsze mam takową w domu. Stosuję ją głównie latem podczas upałów. Wtedy kremowe dezodoranty się u mnie nie sprawdzają. Nie tyle nie działają, co strasznie się kleją pod paszkami. Osobiście latem nie lubię żadnych tłustszych kremów, czy to do rąk, twarzy, czy pod pachy :) Ale jak tylko robi się ciut chłodniej, to wracam do naturalnych dezodorantów. Chce dać skórze i całemu organizmowi odpocząć od chemii.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOU8uWZc7ZKffFlEFOC5PjYIzv39ANL7jFiJvb5khL48S5c5RzAXq_kBteKiNDMTqwfVe2L0CKPyZyXNLKhwfFD1DECIQK1LkpzQKmrxMdBv9kSm9rzj5_iXU8QetGLN_kaDlBkgOIsOpbZdKQfFETnwOc8VvH_85I3Jtd2_aGVq8KARH27FgYb4Go/s3552/PXL_20230104_094902045.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3552" data-original-width="2842" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOU8uWZc7ZKffFlEFOC5PjYIzv39ANL7jFiJvb5khL48S5c5RzAXq_kBteKiNDMTqwfVe2L0CKPyZyXNLKhwfFD1DECIQK1LkpzQKmrxMdBv9kSm9rzj5_iXU8QetGLN_kaDlBkgOIsOpbZdKQfFETnwOc8VvH_85I3Jtd2_aGVq8KARH27FgYb4Go/w512-h640/PXL_20230104_094902045.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Swoje zamówienie składałam na <b>Allegro</b>, więc aby skorzystać z darmowej dostawy, to dobrałam sobie mydło z peelingiem <b>Truskawka i Werbena</b>. Naturalnych kostek mydła nigdy u mnie za dużo! Cudnie pachnie nawet przez papierek! Musi jeszcze chwilę zaczekać na swoją kolej ;)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikV2a4YuuVn3IHIUnxdrerrcE9DuTcXLehOsr9RjECqot6vPP5qA7ecKn0yLMgLblZrUktUmL2LlRQkPAO7zfL7GYfn3o1UZhtLuuvkn_0DEpP74P4ICg9Xsrkqogrv_xrz4lIeWdnagyiHeCRKn_bSf15YcMPdXbtbop-ZCx4tXhwTG_hdoj6n2nq/s3780/PXL_20230104_094945094.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3780" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikV2a4YuuVn3IHIUnxdrerrcE9DuTcXLehOsr9RjECqot6vPP5qA7ecKn0yLMgLblZrUktUmL2LlRQkPAO7zfL7GYfn3o1UZhtLuuvkn_0DEpP74P4ICg9Xsrkqogrv_xrz4lIeWdnagyiHeCRKn_bSf15YcMPdXbtbop-ZCx4tXhwTG_hdoj6n2nq/w512-h640/PXL_20230104_094945094.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>Dajcie znać jak stoicie z zapasami kosmetycznymi? Planujecie zakupy, czy raczej czeka Was detoks? No i czy stosujecie naturalne dezodoranty? Mam nadzieję, że tak ;)</b></p><p style="text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></p>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1438287220789540634.post-55542119990328716122023-01-05T18:42:00.000+01:002023-01-05T18:42:41.883+01:00Babo Myjący olejek do demakijażu Relax&Shine o zapachu czekolady<p style="text-align: justify;"><i>Relax&Shine jest myjącym olejkiem do demakijażu twarzy. Jego zadaniem jest usunięcie makijażu i wszelkich zanieczyszczeń z powierzchni skóry. Skutecznie rozpuszcza makeup bez konieczności pocierania skóry. W kontakcie z wodą olejek zmienia się w mleczną emulsję. Olejek wypełniony jest po brzegi substancjami, które poza oczyszczaniem dodatkowo pielęgnują wymagającą skórę. Doskonale dobrane naturalne oleje wygładzają i regenerują skórę. Cera staje się odżywiona i nawilżona. Kosmetyk łagodzi także stany zapalne i wycisza zaczerwienienia skórne.</i></p><p style="text-align: justify;"><b>Pojemność:</b> 100 ml.</p><p style="text-align: justify;"><b>Cena: </b>99 zł.</p><p style="text-align: justify;"><b>Sklep:</b> Babo. </p><p style="text-align: justify;"><b>PAO:</b> 9 miesięcy od otwarcia.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYGKDv4723jZFNLT7Am59nPPYKGYKMp5APqL1sjucopgiRMd2vDLd7_rFyc_aQyAbY8FzO7ulX9T8_4qQvlv8svDTPkFZT8dEMIC8clXcKtFkL2d5v3VjzziwQFtuIhAACqfMH0JItskeWPGorrkORowZZg8g-LUcQh8wiQu3KKfEQEK29Nte-vb6z/s3778/PXL_20230103_115901275.PORTRAIT.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3778" data-original-width="3023" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYGKDv4723jZFNLT7Am59nPPYKGYKMp5APqL1sjucopgiRMd2vDLd7_rFyc_aQyAbY8FzO7ulX9T8_4qQvlv8svDTPkFZT8dEMIC8clXcKtFkL2d5v3VjzziwQFtuIhAACqfMH0JItskeWPGorrkORowZZg8g-LUcQh8wiQu3KKfEQEK29Nte-vb6z/w512-h640/PXL_20230103_115901275.PORTRAIT.jpg" width="512" /></a></div><p style="text-align: justify;">Ze względu na cudowny zapach czekolady rekomenduje ten olejek właśnie teraz, gdy za oknem jest szaro, buro i ponuro. Swój otworzyłam na początku grudnia i dzięki temu wprowadzał mnie w świąteczny nastrój każdego wieczora ;d Zapach jest bardzo wyrazisty, rozpieszcza i relaksuje.</p><p style="text-align: justify;">Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli składu i działania. Olejek skutecznie usuwa makijaż oraz zabrudzenia powstałe w ciągu dnia. Dzięki oleistej formule oraz cudownemu zapachowi czekolady idealnie nadaję się do masażu twarzy. Dobry skład odżywia i pielęgnuje. Ekstrakt z kakaowca rozluźnia i wygładza, a ekstrakt z wąkroty azjatyckiej łagodzi i koi nawet wrażliwą skórę. </p><p style="text-align: justify;">Kosmetyk nie zapycha i nie uczula, mimo że ma w swoim składzie perfumy. Jest bardzo wydajny! Łatwo się go zmywa ciepłą wodą. Ogólnie jest bezproblemowy!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Skład:</b> <i style="background-color: #d0e0e3;">Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Polyglyceryl-4 Caprate, Prunus Domestica Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Centella Asiatica Extract, Theobroma Cacao Extract /Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Parfum, Benzyl Benzoate</i>.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Opakowanie jest szklane i eleganckie. Niestety niewygodne w podróży. Wolałabym mniejsze, a bardziej pękate ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Znacie czekoladowy olejek do demakijażu marki Babo? Lubicie takie słodkie zapachy w pielęgnacji twarzy?</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><b>atina.naturalnie</b></div>atina.naturalniehttp://www.blogger.com/profile/01515544222695741474noreply@blogger.com6