Wibo kontra Marion, czyli porównanie bibułek matujących
Bibułki Wibo są to zwykłe bibułki i pisałam o nich tu. Bibułki Marion są to bibułki z pudrem i dlatego nie wiem czy do końca można je ze sobą porównać, ale może ta notka pomoże Wam zdecydować, która wersja będzie dla Was lepsza;) Ja już wiem, po które bibułki sięgnę następnym razem, ale o tym dopiero na końcu tego posta.
Opis producenta:
Wibo
Bibułki są szybkim i prostym sposobem pomagającym skórze zachować
uczucie świeżości i czystości. Dzięki bibułkom możesz na bieżąco
poprawić makijaż, matując tłuste partie twarzy. Bibułki matujące
zapewniają efekt natychmiastowego zmatowienia. Likwidują nieestetyczne
błyszczenie skóry poprzez wchłanianie nadmiaru sebum bez naruszenia
starannie wykonanego makijażu zapewnia świeży i idealnie matowy wygląd w
ciągu dnia. Pojedynczą bibułkę przyłożyć do świecącej skóry twarzy i na
chwilę mocno docisnąć. Nie pocierać skóry, żeby nie uszkodzić makijażu.
Tak oczyszczoną skórę można ponownie przypudrować.
Marion
Bibułki matujące z pudrem w kolorze
jasnego brązu, wchłaniają nadmiar sebum i potu z twarzy. Błyskawicznie
odświeżają twarz, pozostawiając na niej cienką warstwę pudru, który
matowi skórę na długi czas oraz opóźnia ponowne jej błyszczenie.
Idealnie nadają się do poprawek makijażu w ciągu dnia.
- nie niszczy makijażu
- przywraca świeżość
- błyskawicznie matuje
Obydwie wersje bibułek świetnie radzą sobie z matowieniem cery oraz odświeżeniem makijażu.
Różnice
WIBO | MARION | |
Opakowanie | Tekturowe, szybko się niszczy |
Tekturowe, odrobinę
solidniejsze
|
Ilość sztuk | 40 |
50
|
Użycie |
Wymaga użycia pudru
|
Nie wymaga użycia
pudru
|
Cena |
4,50 zł
|
11,00 zł
|
Z jednej strony wygodniej jest nie musieć używać i nosić w torebce pudru. Z drugiej strony chyba jednak wolę najpierw zebrać nadmiar sebum i dopiero użyć pudru. Przy bibułkach z pudrem mam czasem wrażenie jak bym się "babrała w błotku". Idealnie sprawdza się duet tych dwóch bibułek. W pierwszym kroku Wibo zbiera nadmiar sebum, a następnie Marion poprawia i pudruje;)
Następnym razem sięgnę po bibułki Wibo lub bibułki Marion, ale te bez pudru. Sprawdziłam i taka wersja też jest! Opakowanie zawiera aż 100 sztuk i kosztuje około 12zł.
A Wy którą wersje wybierzecie dla siebie?
Znam te i te:) wolę Wibo zdecydowanie
OdpowiedzUsuńpiąteczka;)
UsuńJa dotychczas miałam tylko bibułki Inglota, które mi odpowiadały, ale nie kupuje ich ani żadnych podobnych odkąd dobrałam odpowiedni podkład dla siebie i puder i mimo cery tłustej panuję nad błyskiem.
OdpowiedzUsuńja niestety miewam gorsze dni i wtedy takie bibułki są niezastąpione;) teraz temperatura wzrosła, więc pewnie będę po nie częściej sięgała.
Usuńcena mówi sama za siebie w tym przypadku :p
OdpowiedzUsuńróżnica w cenie jest spora, ale bibułki Maron posiadają puder, więc pewnie dlatego;)
UsuńWłaśnie czegoś takiego potrzebuję więc jestem bardzo wdzięczna za ten post :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się notka przydała;)
Usuńnie potrzebuje takich gadżetów :P
OdpowiedzUsuńtzn. że nie wiesz co to błysk na twarzy;d
UsuńJa mam bibułki matujące z Douglasa i jakoś się u mnie nie sprawdzają, leżą w szafce nieużywane.
OdpowiedzUsuńwidocznie ich nie potrzebujesz;)
UsuńMam Marion, te zwykłe i bardzo je lubię. A w zapasie czekają właśnie Wibo :)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że będę podobne w działaniu:)
UsuńMam te z Wibo, całkiem fajnie matowią i nie raz się przydają. Jednak używałam ich baaardzo rzadko, a teraz muszę zacząć z nich korzystać bo świecę się niemiłosiernie :(
OdpowiedzUsuńmuszę je wypróbować bo ostatnio moja cera szaleje :)
OdpowiedzUsuńKupiłam je na ostatniej promocji w rossmannie i kompletnie o nich zapomniałam..
OdpowiedzUsuńCóż lato idzie i mi się przydadzą takie bibułki, nie wiem jeszcze jakiej firmy, ale będę szukać :)
OdpowiedzUsuń