Ulubieńcy maja i czerwca
Hej w piątek! Ulubieńcy maja zamienili się w ulubieńców maja i czerwca. Trochę z lenistwa, bo nie zdążyłam z postem w czerwcu, a trochę z tego, że i tak nic nowego mnie nie oczarowało ;) Zatem zapraszam na moje trzy kosmetyczne hity z ostatnich dwóch miesięcy, które na pewno zostaną ze mną na dłużej. Kupię je jeszcze nie raz i nie dwa :))) Na pierwszy ogień idzie perełka upolowana w TKMaxx'ie - lip tint do ust naturalnej marki i+m Naturkosmetik Berlin . Malutkie tekturowe opakowanie idealnie nadaję się do noszenia nawet w najmniejszej torebce ;) Początkowo ta tektura mnie wkurzała, bo po wyciśnięciu zbyt dużej ilości produktu nie dało się go wcisnąć z powrotem. Teraz naciskam tak, aby tylko minimalna ilość pomadki wychodziła poza opakowanie. Co mi się w niej tak podoba? Naturalny skład, w którym znajdziecie między innymi masło shea oraz olej kokosowy, cudowny zapach wiśni, oraz piękny kolor! Intensywny róż, który ładnie podkreśla moje niezbyt duże wargi. Noszę go na ustach non sto