Polanka Mydło glicerynowe Jaśmin z białą glinką i olejem kokosowym

Ponad miesiąc temu przedstawiłam Wam młodą polską markę kosmetyczną Polanka i dziś wracam z pierwszą recenzją ich naturalnego obłędnie pachnącego mydła nawilżającego do ciała Jaśmin. Jest ono ręcznie robione ze specjalnie wyselekcjonowanych i ekologicznych składników. Jego główne elementy to olejek jaśminowy, pąki jaśminu, biała glinka oraz olej kokosowy.
Kostka ma uroczy kształt kwiata - według mnie róży. Jej waga to +/- 80 gram, a cena 19 złotych. Aktualnie produkty Polanka dostaniecie tylko w sklepie na Facebooku. Koniecznie tam zajrzyjcie i podejrzyjcie, co jeszcze ciekawego mają w swojej ofercie;) 

Opisując ten produkt w pierwszej kolejności, muszę wspomnieć o obłędnym zapachu jaśminu, który czuć było od razu po otwarciu przesyłki. Intensywny, bardzo przyjemny i relaksujący. Zapach długo utrzymuje się na skórze i z kąpieli wracam jak wyperfumowana. 

Mydło zawiera perfumy, bo jak sama właścicielka Polanki przyznała sam absolut to za mało, aby kostka pięknie pachniała. Zdecydowała, że wyjątkowo to jaśminowe będzie z dodatkiem bardzo delikatnego zapachu. Osobiście mogę potwierdzić, że mnie ta kompozycja nie uczuliła, ale jeśli macie bardzo wrażliwa skórę i czujecie obawę, to polecam Wam dwie pozostałe wersje mydeł, które nie mają w sobie dodatku perfum. Jest to Róża i Czarna Malwa, o których też za jakiś czas na pewno napiszę ;) U mnie na pierwszym miejscu zawsze są właściwości pielęgnacyjne, ale nie oszukujmy się miło jest, gdy kosmetyk też pięknie pachnie.

Jaśmin to glicerynowe mydełko kąpielowe, które nie podrażnia i nie uczula. Dobrze nawilża i odpręża swoim aromatem. Do tej pory glicerynowe mydła kojarzyły mi się bardzo negatywnie i nie chciałam nawet patrzeć w ich stronę. Polanka pokazała mi, że nie taka gliceryna straszna jak ją malują. Po prostu tamte produkty zawierały sztuczne barwniki, zapachy i być może konserwanty, które wywoływały u mnie egzemę. Gliceryna nawilża, ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka i pomaga substancjom aktywnym dostać się w głąb skóry. Ciekawym dodatkiem jest tu biała glinka, która jest jedną z najdelikatniejszych glinek. Stanowi źródło cennych mikroelementów m.in. krzemu, magnezu, potasu, wapnia i żelaza, które mocno odżywiają skórę.  

Skład:

Glycerin, Aqua, Sorbitol, Sodium Palm Kernelate*, Sodium Stearate, Sodium Oleate, Sodium Chloride, Cocos Nucifera Oil**, White Kaolin Clay, Jasmine Flowers**, Jasminum Officinale Flower Extract, Citric Acid**, Sodium Citrate, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium Etidronate, Parfum, Linalool, Eugenol*

*wszystkie składniki pochodzą od producentów prowadzących zrównoważoną produkcję nieprzyczyniającą się do niszczenia przyrody

**czystość spożywcza PH 7.5-8.5

- gliceryna pochodzenia wyłącznie roślinnego

- nie zawiera żadnych alergenów określonych w dyrektywie kosmetycznej 1223/2009

Na koniec chciałam wspomnieć, że mydło zaskoczyło mnie swoją twardością. Do tej pory używałam bardzo miękkich, olejowych mydeł i ta glicerynowa twardość od razu zwróciła moją uwagę. Nie to żeby to była jakaś wielka wada, ale jednak to coś innego niż miałam do tej pory. Zaletą tej twardości jest to, że mydło nie rozwala się i nie rozciapuje. Przez cały czas zachowuje swój kształt, ale aby dobrze się namydlić trzeba trochę więcej wysiłku ;)

Co mylicie o tym mydełku? Macie ochotę sprawdzić jak powinno wyglądać glicerynowe mydło?

Atina.