Mydlarnia Cztery Szpaki Mydło Lastryko, Hydrolat z Czarnego Bzu i Wiosenny Mus do ciała
Produkty z Mydlarni Cztery Szpaki już trochę znam. Pisałam Wam jakiś czas temu o ich szamponie w kostce oraz mydle peelingującym Malina Lipa Mięta. Dziś opowiem Wam o trzech kolejnych kosmetykach, które tym razem otrzymałam od sklepu Fryzomania.pl. Sklep ten rozszerzył swoją ofertę i aktualnie można w nim dostać również kosmetyki naturalne zarówno do włosów, jak i do pielęgnacji twarzy czy ciała. Jak dla mnie super sprawa, bo im większy asortyment tym chętniej robię zakupy. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii na temat szpakowych cudeniek, to zapraszam Was do dalszej części notki.
Mydło Lastryko
Na pierwszy ogień idzie mydło, bo to mój ulubiony wyrób kosmetyczny. Nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez mydeł naturalnych. Myje nimi twarz, ciało oraz pędzle do makijażu. Szpakowe Lastryko stosuje do kąpieli całego ciała. Odkąd usłyszałam o tym cudaku, to byłam go bardzo ciekawa! Był na mojej chciejliście, ale ciągle nie było nam po drodze. W końcu nadarzyła się okazja, aby go poznać. Przede wszystkim zakochałam się w jego wyglądzie. Jest piękne, takie trochę retro. Uwielbiam na nie patrzeć, gdy tak sobie leży w mydelniczce. Poza wyglądem ma jeszcze trzy ważne zalety! Jest wyrobem zero waste powstałym ze skrawków innych mydeł produkowanych w Mydlarni Cztery Szpaki. Ma bardzo dobry, naturalny skład i cudnie pachnie! Najbardziej czuć w nim lawendę, którą osobiście bardzo lubię ;) Lastryko jest kremowe, dobrze się pieni, nie podrażnia i nie wysusza skóry. W jego składzie oprócz olejów znajdziemy aż trzy różne glinki: zieloną, niebieską i czerwoną. Kostka o wadze 110 g kosztuje 19 zł.
Skład: Sodium Cocoate, Sodium Olivate, Sodium Shea Butterate, Sodium Castorate, Illite, Kaolin, CI 77007, Lavandula Angustifolia Flower Oil, Montmorillonite, Pinus Sylvestris Oil, Picea Excelsa Oil, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Sodium Laurelate, Activated Charcoal, Annato, Mentha Piperita Oil, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil, Citrus Limon Peel Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Linalool*, Geraniol*, Limonene*, Citral*, Citronellol*, Cinnamal*, Eugenol*, Benzyl Benzoate*
*składowe naturalnych olejków eterycznych
Hydrolat z Czarnego Bzu
Z hydrolatami to jest tak, że niby nic nie robią, ale spróbuj je odstawić, to od razu za nimi zatęsknisz ;d Ten z czarnego bzu najlepiej sprawdzi się przy cerze dojrzałej, odwodnionej i wrażliwej, czyli dokładniej takiej jak moja. Ja używam go jako toniku oraz jako mgiełki do twarzy przed nałożeniem sera olejowego. Gołym okiem nie widzę jakiś znacznych różnic, ale cera jest dobrze oczyszczona, odświeżona i gotowa do dalszych zabiegów. Stosowany regularnie może rozjaśnić i ujednolicić kolor skóry. Zapach jest delikatny, ale niezbyt przyjemny. Zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Opakowanie jest wygodne i miłe dla oka. Butelka o pojemności 100 ml, to wydatek rzędu 35 zł.
Skład: hydrolat z kwiatów czarnego bzu, ekologiczny konserwant z rzodkwi
Puszyty mus do ciała Wiosenny
Wiosenny mus to istna przyjemność podczas wieczornej pielęgnacji całego ciała. Pachnie tak słodko, że w ogóle nie kojarzy mi się z wiosną. Idealnie pasuje na chłodniejszą porę roku. Jego konsystencja przypomina mi ciepłe lody jedzone w dzieciństwie, które mogły pachnieć podobnie ;) To taka słodycz przełamana odrobiną cytryny. Mhmm... pychota ;d Mus bardzo dobrze nawilża - mi wystarcza aplikacja co drugi dzień. Początkowo wydaje się tłustawy, ale po chwili wszystko ładnie się wchłania. Na jego niekorzyść działa mała pojemność - 150 ml. Mnie przydałoby się dwa razy większe opakowanie, tak, żebym mogła się nim bez końca smarować ;d W ofercie szpaczków znajdziecie jeszcze kilka innych wersji tego musu/ Moją uwagę przykuł Cynamon z Wanilią oraz Konopie i Pomarańcza. To muszą być sztosy! Metalowa puszka o pojemności 150 ml kosztuje 31,99 zł.
Skład: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Solanum Tuberosum (Potato) Starch, Theobroma Cacao Seed Butter, Citrus Aurantium Bergamia Peel Oil, Oleum Citrus Limonum, Tocopheryl Acetate, Aniba Rosaeodora Wood Oil, Juniperus Communis Fruit Oil, Linalool*, Limonene*, Citral*, Geraniol*, Citronellol*, Benzyl Benzoate*
*składniki naturalnych olejków eterycznych
Uwielbiam musy do ciała, są takie lekkie. Tej marki nie znam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja wcześniej zawsze sięgałam po masła, ale teraz już wiem, że musy też są spoko 😉
UsuńKusi mnie sporo ich kosmetyków... przepięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJa od szpaczkow najczęściej zamawiam mydła, ale powoli poznaje też ich inne produkty 😉 W zapasach mam np. jeszcze olejek do masażu 🙂
UsuńUwielbiam to mydło Lastryko
OdpowiedzUsuńTak, lastryko jest wyjątkowe pod każdym względem 😉
UsuńNajbardziej zainteresował mnie ten mus, tak apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńa jak pachnie! ;)
UsuńPuszysty mus mnie zachęca
OdpowiedzUsuńmusik rządzi! ;)
UsuńKojarzę te markę. Póki co same dobre wspomnienia!
OdpowiedzUsuńJa jak na razie też jestem bardzo zadowolona 🙂 oczywiście chce wypróbować wszystko 😁😉
UsuńWarto rozejrzeć się za firmą, która oferuje profesjonalne środki czystości i urządzenia do utrzymania czystości. Od siebie mogę wam polecić https://www.roem.pl/hurtownia-chemiczna Ich siedziba znajduje się w Świdniku, więc polecam ich wszystkim z tych okolic.
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpaczków! Pod choinkę dostałam ich mydło pod prysznic i kule o zapachu korzennej koli, to jest jakieś marzenie :D.
OdpowiedzUsuńooo słyszałam o tej coli, ale nie miałam okazji wąchać ;d
UsuńSame ciekawe produkty zostały tutaj opisane. Kosmetyki naturalne są super
OdpowiedzUsuńfajnym rozwiązaniem są kosmetyki do ciała z Francji czy Anglii. W sklepie https://chemialux.pl/ znajdziecie różne ciekawostki.
OdpowiedzUsuń