Jak zużyć niechciany peeling mechaniczny do twarzy?

Na pewno nieraz Wam się zdarzyło kupić kosmetyk, który okazał się kompletnym niewypałem. Mnie zdarza się to coraz rzadziej. Jakiś czas temu skusiłam się na peeling do twarzy, który wydawało mi się, że będzie enzymatyczny. Niestety okazało się, że ma on w sobie granulki ścierające, których moja cera naczynkowa nie toleruje. Starałam się masować skórę bardzo delikatnie, ale to na wiele się nie zdało. Po kilku aplikacjach zauważyłam, że naczynka koło nosa są zdecydowanie bardziej widoczne niż zwykle! To mnie skutecznie przekonało do odstawienia tego kosmetyku. Długi czas stał sobie na półce i po prostu zawadzał. W końcu znalazłam na niego sposób!

Pewnego dnia dostałam olśnienia. A jakby go tak użyć do peelingu skóry głowy? Skład ma dobry, naturalny, pełen olejów i ekstraktów roślinnych. Całość bazuje na soku z aloesu, co moje włosy i skóra głowy bardzo lubią. Koniec końców się odważyłam i efekty mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły. Włosy po wysuszeniu były sypkie, świeże i zdecydowanie bardziej odbite od nasady. Tego właśnie oczekuję od dobrego peelingu do skóry głowy ;) Jedynie czego się bałam, to tego, że ciężko będzie go zmyć. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie tym się martwiłam. Nie było najmniejszego problemu podczas mycia i płukania. Żałuję, że wcześniej na to nie wpadłam. 

Jeśli u Was też kurzy się na półce niechciany peeling do twarzy, to koniecznie spróbujcie mojego sposobu. Tylko sprawdźcie wcześniej skład, żeby nie podrażnić delikatnej skóry głowy. Ja na przykład nie zastosowałabym kosmetyku z Sodium Laureth Sulfate czy z Alkoholem. Takie gagatki, to chyba tylko do pięt się nadają ;d

Dajcie znać, co myślicie o moim pomyśle oraz czy go wypróbujecie?

Atina.

Komentarze

  1. Ja prawie nigdy nie wyrzucam kosmetyków, bo zawsze znajduję dla nich alternatywne zastosowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko jeśli mają dobry skład, bo niestety mam cerę wrażliwa i niektóre kosmetyki mnie uczulają 😑

      Usuń
  2. Witam serdecznie ♡
    Super pomysł :) Świetnie jest znajdować drugie zastosowanie dla niechcianych produktów. To się chwali :) Każdy powinien iść w te ślady :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ayuna!
      Cieszę się, że spodobał Ci się mój pomysł 🙂
      Pozdrawiam 😘

      Usuń
  3. Też tak mam, że kiedy kosmetyk mi się nie sprawdza, szukam mu innego zastosowania, żeby się nie zmarnował. Albo daję komuś (jeśli coś mnie uczula, czy perfumy - gdy zapach mi nie odpowiada).

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze wiedzieć. Właśnie też nie lubię marnować. Zawsze można wykorzystać troszkę w inny sposób

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł! Ja niestety nie mam cierpliwości do wypłukiwania drobinek peelingu z włosów, więc nie stosuję. Natomiast niechciane mechaniczne peelingi zużywałam zawsze do ciała, a teraz już nie kupuję, stosuję wyłącznie chemiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez kupuje głównie enzymatyczne, ale wtedy coś mnie przyćmiło i kupiłam mechaniczny.
      Z tym wypłukiwaniem bywa różnie, raz nie mam problemów, a czasem trzeba się mocniej przyłożyć.

      Usuń
  6. Też staram się nie wyrzucać kosmetyków. Jeśli wiem, że coś nie spełnia moich oczekiwań, to oddaję komuś z rodziny :D Nie trafiłam jeszcze na peeling, którego miałabym dość, ale ten pomysł z wykorzystaniem na skórę głowy, na pewno zapamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często oddaje kosmetyki znajomym czy rodzinie, ale peelingów akurat nikt z bliskich mi osób nie używa. Ani do twarzy, ani do skóry głowy ;d

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty