Moje wielkie zamówienie z Sylveco

W miniony weekend odbyły się targi online marki Sylveco. Była to dobra okazja do uzupełnienia kosmetycznych braków. Moim głównym celem były szampony, bo ich mam naprawdę bardzo mało (dwie sztuki, które są w ciągłym użyciu) oraz produkty do higieny intymnej, które jak dla mnie są najlepsze w swojej dziedzinie! Oczywiście przy okazji kliknęłam też kilka innych kosmetyków, które mi się kończą lub wiem, że ich zużywam dużo. W całym tym zakupowym szaleństwie zapomniałam wrzucić do koszyka peelingu do ust, który uwielbiam! Podczas targów kosztował tylko 5 zł. Nic, nadrobię to następnym razem ;) Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia moich zdobyczy ;d


Na pierwszy rzut poszły dwa łagodne żele do higieny intymnej, które nie są łagodne tylko z nazwy ;) Mają naprawdę świetne składy! Znajdziecie w nich bardzo delikatne, ale skuteczne składniki myjące. Gliceryna oraz panthenol zadbają o nawilżenie, a ekstrakty z kory dębu i babki lancetowatej zadziałają przeciwzapalnie, ściągająco i antyseptycznie. Oczywiście nie mogło tu też zabraknąć kwasu mlekowego, który przywraca naturalną mikroflorę bakteryjną. 
Na targach cena żelu była obniżona z 25 zł na 15 zł.


Następnie do koszyka wpadł płyn micelarny Lipa oraz tonik do twarzy Hibiskus. Mleczko oczyszczające Arnika było gratisem podczas targów ;) Muszę przyznać, że jestem zachwycona nowymi opakowaniami tej serii. Pamiętam je jeszcze w starych butelkach i te zdecydowanie bardziej mi się podobają! Są szklane, posiadają higieniczne oraz wygodne pompki i w ogóle wyglądają tak jakoś bardziej profesjonalnie. O lipowym płynie micelarnym pisałam Wam na blogu 7 lat temu klik. Uwaga! Skład po tych siedmiu latach wciąż jest taki sam! Tonik hibiskusowy również już kiedyś u mnie gościł klik. Tu też skład został całkowicie zachowany. Arnikowego mleczka nie znam, ale chętnie je sobie przetestuję ;)

Sylveco prowadzi piękną akcję i cały dochód ze sprzedaży lipowego płynu micelarnego przekazuje Polskiej Akcji Humanitarnej na pomoc osobom poszkodowanym przez wojnę na Ukrainie.


Moje kolejne nowości to wzmacniająco - wygładzający szampon do każdego rodzaju włosów oraz pianka do higieny intymnej od Biolaven. Szampon już kiedyś miałam klik. Dobrze go wspominam, więc powtórzyłam zakup. Piankę kupiłam na fali zachwytu nad produktami do higieny intymnej marki Sylveco ;) 

Trzy kolejne kosmetyki są marki Vianek. Na szampon nawilżający zdecydowałam się po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii na stronie Sylveco. Normalizująca odżywka do włosów normalnych i przetłuszczających się była gratisem podczas targów online. Rewitalizujący tonik do twarzy z ekstraktem z koniczyny czerwonej wpadł do koszyka z ciekawości. Nigdy go nie miałam, a zauważyłam, że jest laureatem plebiscytu Best Beauty Buys magazynu InStyle z 2018 roku. 

Ostatnie dwa produkty to olejek do demakijażu Rosadia oraz kolejny gratis peeling do twarzy Duetus. Olejki bardzo lubię, więc nic dziwnego, że kolejny trafił w moje łapki. Peeling niestety poleci do kogoś innego, bo moja cera lubi tylko enzymatyczne, a ten posiada drobiny złuszczające. 


Oczywiście nie mogło zabraknąć wora z próbkami. Sylveco dorzuca je do każdego zamówienia. Super sprawa na wyjazdy lub na poznanie kosmetyku, zanim kupi się pełnowymiarowe opakowanie. Szczególnie ważne jest to przy kremach do twarzy. Ich jest tu akurat najwięcej ;)

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona! Wszystkie kosmetyki były w naprawdę świetnych cenach. Gratis dostałam trzy pełnowymiarowe produkty oraz worek próbek. Załapałam się na darmową wysyłkę od 150 zł. No i mam zapas kosmetyków, które chętnie zużyję ;)

Dajcie znać który produkt Was najbardziej zaciekawił i o którym, byście chciały poczytać na blogu?

atina.naturalnie 

Komentarze

  1. sporo tego, wszystkie kosmetyki są warte uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj czuję, że jak odwiedze ten sklep to mój koszyk będzie pełny

    OdpowiedzUsuń
  3. Żel do higieny intymnej Sylveco używam od kilku lat i choć testuję inne do tego wciąż wracam💙 Szampon lawendowy, odżywkę normalizującą i tonik mgiełkę również znam a ciekawa jestem olejku Rosadia🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat olejek będzie musiał chwilkę poczekać na swoją kolej, ale na pewno dam znać jak się spisuje 😉 Ja się dziwię, że wcześniej nie znałam ich produktów do higieny intymnej! Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale 😉

      Usuń
  4. Co jest dla Was najważniejsze w przypadku kosmetyków? Jeżeli szukacie sprawdzonych, naturalnych kosmetyków do pielęgnacji ciała oraz włosów, to polecam Wam ofertę na stronie http://www.apiscosmetics.pl/ . Korzystam z ich produktów od wielu lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na bogato :) Lubię produkty marek Sylveco, choć trochę czasu już niczego nie miałam. Daj znać jak się sprawdza olejek do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam czas, że trochę zapomniałam o Sylveco. Ale jak widać przypomniałam sobie o nich i znowu goszczą w mojej kosmetyczce 😊
      Oczywiście dam znać jak olejek się u mnie spisuje 😉

      Usuń
  6. Należę do fanek Sylveco, Vianek i Biolaven. Na razie jednak musiałam odłożyć zakupy a szkoda bo ceny były naprawdę atrakcyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jak widać ceny skutecznie skusiły 😁 Może jeszcze kiedyś powtórzą podobną akcję 😉

      Usuń
  7. Szampon Biolaven nie sprawdził się na moich włosach, jednak pianka do higieny intymnej jest u mnie na stałe. Z serii Rosadia miałam kiedyś żel do mycia twarzy, który bardzo miło wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Biolaven są dwa rodzaje szamponów i jeden z nich też się i mnie nie sprawdził. Ten co mam teraz jest boski! Sprawdź dokładnie który miałaś?
      Mój jest wzmacniająco - wygładzający,a ten co się nie sprawdził był regulujący. Zupełnie dwa różne produkty 😉

      Usuń
  8. Wygląda nieźle. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty