Flower Power - naturalne kwiatowe pomadki od Virtual

Dla mnie wspaniała wiadomość:) Kolekcja zawiera dużo jasnych i tak na oko moich kolorów. Do tego to różowe opakowanie, ach muszę się za nimi rozejrzeć:)


Inspiracją nowej kolekcji pomadek My Flower marki Virtual są naturalne barwy kwiatów. Pomadki posiadają delikatną i kremową konsystencję a ich nazwy nawiązują do kwiatów. Piwonia, orchidea czy róża sprawiają, że usta stają się odpowiednio pełne, delikatne i powabne. 
Cena pomadki to 13 zł


Lekka, kremowa konsystencja sprawia, że pomadka wyjątkowo długo utrzymuje się na ustach. Pomadka My Flower została wzbogacona w  kompleks witamin oraz regenerujący olej z wiesiołka w wersji ECO, jeden z najcenniejszych olejów kosmetycznych. Olej z wiesiołka działa przeciwzapalnie, przeciwalergicznie i ochronnie. Dzięki odżywczym właściwościom pomadka My Flower doskonale pielęgnuje spierzchnięte i suche usta pozostawiając je idealnie nawilżone. Udoskonalona formuła nie zawiera parabenów.


Mi najbardziej spodobały się: 
139 orchidea
136 oleander
137 begonia
134 azalia
131 róża herbaciana
Całkiem sporo, ciekawe jak te kolory na żywo będą się prezentowały:)

Komentarze

  1. Pierwsze 9 mogłabym spokojnie mieć, ale w sumie nawet nudziaki ciekawie wyglądają. Ojj niedobrze...

    OdpowiedzUsuń
  2. he he, Twój portfel może tego nie przeżyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój? On już jest w innym, lepszym świecie :D Teraz tortury będzie przeżywał portfel mojego chłopaka, sasasa :D

      Usuń
    2. hi hi, w takim razie możesz zaszaleć:D a swoją droga mój Tż-et nie jest taki łatwy jeśli chodzi o zakupy kosmetyków;/to jest dziedzina, za którą on chyba nie przepada;/

      Usuń
    3. Z moim to w zależności od nastroju, musze najpierw wyczuć jaki ma a potem zaatakować :D Nie raz też mi smęci i marudzi jak chodzimy, ale jak obiecam mu że pójdziemy później do Media Marktu albo iSpotu to jakoś daje rade :D

      Usuń
  3. Piwonia wygląda ciekawie:) Kusi mnie, bo nie ma parabenów, ale nie wiem, czy nie zastąpiono ich czymś równie paskudnym np. methylsoziazolinone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie ta piwonia za mocna, a jeśli chodzi o methylsoziazolinone to jestem zupełnie zielona;/

      Usuń
  4. Również lubię jaśniejsze kolory na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wpadły mi w oko od pierwszego wejrzenia, kiedy tylko zobaczyłam je na facebooku Virtuala <3.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedobrze niedobrze, kuszą bardzo :) podobają mi się te same numerki co Tobie kochana :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty