Garnier Skin Naturals, tonik z wyciągiem z róży + Kerastase + Radler

Dzisiaj zapraszam Was na notkę zbiorczą;)

***
Idealny kosmetyk do codziennej pielęgnacji cery suche i wrażliwej. Łagodzi i nawilża, sprawia, że cera jest świeża i promienieje blaskiem. Dzięki formule z różą tonik delikatnie usuwa resztki zanieczyszczeń i martwe komórki. Skóra jest delikatnie oczyszczona. Bezalkoholowy, testowany dermatologicznie.

Pojemność: 200 ml
Cena: około 15 zł
Sklep: wszelkie drogerie, markety


Wiem, wiem nie ma to jak hydrolat! Jednak zapasy porobione dużo wcześniej też trzeba zużyć:))
Patrząc na skład tego toniku wydaję mi się, że nie jest aż taki tragiczny.


Zalety:
- ładny zapach - różany;)
-  odświeża
- tonizuje
- nie wysusza
- nie zawiera alkoholu
- dość wydajny
-łatwo dostępny

Wady:
- cena, za ta cenę wole kupić hydrolat;P


Ogólnie tonik jest bardzo przyjemny w użyciu i w swojej kategorii u mnie zajmuje wysokie miejsce:) Jeśli jeszcze nie miałyście okazji go używać to czas to nadrobić:)

***

Na wakacjach miałam okazje użyć próbki szamponu i odżywki Kerastase od
My Beauty

Kerastase jako marka fryzjerska istnieje od roku 1964.
Mówiąc o zadbanych włosach, warto wspomnieć, że lata 60-te to nie był dobry czas dla włosów. Prym wiodły środki do stylizacji włosów, co było odbiciem mody tamtych czasów.

W latach 60-tych liczyła się fryzura, nie kondycja włosa.

Nic dziwnego, skoro tak prosta czynność, jak zwykłe mycie włosów nie cieszyła się wtedy zbytnią popularnością. Mycie włosów raz w tygodniu? Dla współczesnych kobiet jest to nie do pomyślenia, wówczas było to normą, a specjalistyczne preparaty do pielęgnacji włosów i skóry głowy można było nabyć jedynie w aptekach.

W takich warunkach urodziła się marka Kerastase oferując nie tylko doskonałe kosmetyki do włosów, ale i proponując swym klientkom inny styl życia; Kosmetyki do włosów miały być według założycieli Kerastase nie tylko zwykłym szamponem, czy odżywką do włosów. Pionierzy marki walczyli o utożsamianie jej z relaksem, sensualną przyjemnością i fachowością fryzjerów stylistów pracujących na tych kosmetykach.


Szampon dobrze myje i niestety chyba aż za dobrze bo jednak miałam trochę sianowate końcówki;/


Odżywka nawilża, wygładza, ale nie poradziła sobie do końca z sianowatymi końcówkami;/ Musze jednak przyznać, że po za końcówkami włosy prezentowały się bardzo dobrze. Pięknie lśniły i były wygładzone:)

Cena tych kosmetyków to 80zł szampon i 155zł odżywka.  Trochę drogo! Jeśli jednak dłuższa kuracja przyniosła by lepsze efekty to warto zainwestować w ten duet:)

***

Ostatnio pojawia się dużo nowych smakowych piw:)
U mnie rządzi Warka Radler.


Musze jeszcze koniecznie spróbować czerwonego Desperadosa;)
A Wy lubicie te smakowce? Czy może wolicie klasyczne chmielowe piwo, bez żadnych dodatków?



Komentarze

  1. Piwko pyszne <3
    a co do tonika, to widze że fajny ale nie dla mojej cery .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też nie mam suchej cery tylko mieszaną i sprawuje się ok:)

      Usuń
  2. Nie mam zaufania do kosmetyków Garniera.
    Przynajmniej tych do pielęgnacji twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też nie przepadam za kosmetykami garniera;/ zraziłam się po serii do cery problematycznej, ale ten tonik jest naprawdę ok:)

      Usuń
  3. zastanawiałam sie kiedys nad tym tonikiem ale wkońcu kupiłam tańszy!
    a piwko mi bardzo przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam, kupilam za jakies 10 zl w biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Toniku z garniera zużyłam kilka buteleczek! Bardzo go lubię i co jakiś czas do niego powracam :)
    A jeżeli chodzi o piwo to zdecydowanie desperados :D

    Buziaki, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwykły Desperados trochę już mi się znudził;/ ale ten czerwony muszę spróbować:)

      Usuń
  6. Bardzo miło wspominam ten tonik, zresztą zieloną wersję też, jednak też wolę kupić już hydrolat za tą cene lub tańszy tonik z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja nie lubię smakowych piw. :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie spróbuj Czerwonego Desperadosa!:D
    Jeśli lubisz guawę to tym bardziej Ci zasmakuje:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to chyba nie jadłam nigdy guawy;D pewnie już bym go dawno piła, ale jakoś ostatnio nie odwiedzam większych sklepów;/

      Usuń
  9. Też lubię ten tonik - całkiem przyjemny :)

    Warka cytrynowa - pyyycha! Lech mniej mi podchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Warka ma podobno więcej naturalnych składników, a Lechem też nie pogardzę;D

      Usuń
  11. miałam ten tonik i bardzo lubiłam :) ale można kupić z Ziaji za 5zł i będzie to samo, przynajmniej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też lubię toniki z Ziaji, ale lubię tez zmiany i toniki z Ziaji na razie mi się znudziły;/ ileż można;D

      Usuń
  12. Bardzo lubię ten tonik Garniera:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Toniku Garniera nie próbowałam, za to miałam z tej serii mleczko do demakijażu i bardzo je lubiłam:) nie piekło w oczy, nie wysuszało skóry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też miałam kiedyś różane mleczko i zgadzam się z Tobą, że było dobre:)

      Usuń
  14. Dla mnie te toniki są mega nie wydajne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty