Kosmetyki, które się u mnie nie sprawdziły cz. XXX

Dziś kolejna porcja kosmetyków, które mi nie przypasowały;/ Ostatnio coraz częściej mi się takie trafiają. Nie wiem czy stałam się bardziej wybredna, czy po prostu mam pecha?


Zacznę od produktu, który mi nie przypasował, ze względu na formę - Alterra Nawilżone chusteczki oczyszczające z aloesem do skóry suchej i wrażliwej.


Kupiłam je z myślą o zabraniu w podróż, żeby nie martwić się o ewentualne rozlanie płynu do demakijażu. Teraz już wiem, że nie dla mnie takie bajery. Ciężko mi nimi zmyć oczy i nie chodzi mi o te konkretne chusteczki ze zdjęcia, ale o wszystkie które miałam okazje do tej pory używać. Chusteczki Alterra na tle innych wyróżniają się dobrym składem (na trzecim miejscu jest ekstrakt z liści aloesu) i naprawdę mocnym nawilżeniem (chodzi mi o to, że są bardzo mokre). Nie kupię więcej ani tych ani żadnych innych chusteczek.

Dopiero teraz wczytując się w informacje na produkcie nie znalazłam wzmianki o demakijażu oczu, więc te chusteczki są rozgrzeszone. 


Gabriela Sabatini Ocean Sun Deo Atomizer
Ocean Sun to nic więcej jak kojący powiew morskiej bryzy i ciepło złotego piasku. Odpręża i koi zmysły.

Niestety, ale zawiodłam się na tym zapachu;/ Po pierwsze jest bardzo słabo wyczuwalny i do tego nietrwały. Żeby go poczuć muszę naprawdę obficie się nim spryskać. Używam go dopiero trochę ponad tydzień i już zużyłam połowę. Jak dla mnie zapach jest nijaki. Nie wywołuje u mnie żadnych pozytywnych emocji, jest mi obojętny. Wiem, że to tylko deo, ale w przeszłości miewałam dużo lepsze i trwalsze tego typu dezodoranty. 

  Nuta głowy: Gruszka, Zielone mango
Nuta serca: Muguet, Mimoza
Nuta bazy: Białe piżmo, Drzewo amyris
75ml/25-35zł


Na koniec zostawiłam największy koszmarek. Ella&Rose Creme All Cremes patchouli & vanilla A light body butter.
Tak kiepskiego smarowidła do ciała to chyba jeszcze nie miałam;/ Coś czuję, że nie zużyje go do końca, bo szkoda moich nerwów. Bardzo słabo nawilża, wręcz w ogóle, słabo pachnie i w dodatku podrażnia moją skórę. Jego jedyna zaleta to poręczne i ładne opakowanie. A i jeszcze szybko się wchłania. Dziś idę kupić coś z Balei, może jakieś masełko? Nigdy nie miałam smarowideł z DM.

Kolejność przedstawianych kosmetyków nie jest przypadkowa;)
Znacie któryś z tych trzech produktów?

Komentarze

  1. Też nie pokochałam tych chusteczek :) Zmycie nimi makijażu graniczyło u mnie z niemożliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ich aktualnie używam do zmywania samej twarzy, ale oczywiście jeszcze później poprawiam żelem;)

      Usuń
  2. To prawda, takimi chusteczkami nie da się zmyć w 100% pełnego makijażu. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ten zapach Gabriela Sabatini, właściwie moja mama ma a ja jej podbieram ;)
    tak jak mówisz, może nie jest to extra mocny zapach, ale właśnie dlatego może być dobry na upały, bo wysokie temperatury i mocny intensywny zapach to nie jest dobre połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na upały zawsze wybieram coś lekkiego, ale ten zapach w ogóle ani nie orzeźwia, ani nie poprawia mi humoru. no ewidentnie mi nie przypasował, ale nie moge powiedzieć, że jest brzydki, po prostu nijaki;/

      Usuń
    2. kwestia gustu, nie bez powodu jest tyle zapachów do wyboru ;)

      Usuń
    3. no tak mi po prostu nie przypasował;)

      Usuń
  4. A ja jestem bardzo zadowolona z tych chusteczek. Ich mocne nasączenie płynem to duży plus. Myślę, ze u Ciebie to kwestia przyzwyczajenia. Reszty kosmetyków nie stosowałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak płynu im nie brakuje i tez uważam, że to jest duży plus :)

      Usuń
    2. pierwszy raz się spotkałam z tak mocno nasączonymi chusteczkami:)

      Usuń
  5. akurat nie używałam żadnego z nich

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba każde chusteczki są za słabe do całkowitego oczyszczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie nie mam zbyt dużego doświadczenia, zużyłam może 3-4 różne opakowania, ale coś czuję, że masz racje;)

      Usuń
  7. Ocean Sun bublem? Ja go uwielbiałam, a starczał mi na całkiem długo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bublem bym go nie nazwała, bo dam radę zużyć go do końca ;p ale jest nietrwały i sam zapach nieciekawy. a Ty miałaś też deo?

      Usuń
    2. Tak, też deo... Tyle, że parę lat temu i zapach zapamiętałam jako przyzwoicie trwały :)

      Usuń
  8. na szczęście nie spotkałam się jeszcze z żadnym z tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie jestem niestety fanką tych chusteczek :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowanie smarowidła jak dla mnie kuszące - pewnie bym się połaszczyła.. Chusteczki u mnie się sprawdzają, nie tylko te z opisem 'do demakijażu'. A z tymi dezo-perfu już tak bywa, że czasem trafimy na perełkę, a czasem 'Boże, dlaczego?!' ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na szczęście nie miałam żadnego z powyższych bubli

    OdpowiedzUsuń
  12. Te chusteczki prawie wypaliły mi kiedyś twrz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to dałaś mi teraz do myślenia. ja mam bardzo wrażliwą cerę, ale teraz używam bardzo dobrego kremu, który ją wzmacnia i chroni. ale od wczoraj wyczuwam delikatne swędzenie, może to przez te chusteczki? zużyłam ich już z połowę, chyba odstawię je na chwile.

      Usuń
  13. Na szczęście nie miałam żadnego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam tych kosmetyków, widzę całe szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty