Rimmel Stay Matte Dual Action Concealer Korektor w sztyfcie nr 020 Soft Ivory

Matujący korektor o podwójnym działaniu: kryje niedoskonałości bez zatykania porów, podczas gdy wewnętrzna część sztyftu minimalizuje wypryski. 

Pojemność: 18g
Cena: 7-22zł
Sklep: w niższej cenie można go dostać w drogeriach internetowych 


Korektor mieści się w wygodnym, solidnym i zgrabnym opakowaniu. Mimo noszenia w kosmetyczce ciągle wygląda jak w dniu zakupu. To jest duży plus, aczkolwiek dla mnie najważniejsze jest działanie.

Dual Action to połączenie korektora kryjącego z antybakteryjnym. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak wygląda ten podwójny sztyft.


Odcień na który się zdecydowałam nie należy do najjaśniejszych. W sklepie brakowało numeru 010, a akurat zależało mi na tym produkcie. Przyjrzałam się swatchom w sieci i stwierdziłam, że 020 powinien mi pasować. No i nie myliłam się! Kolor jest w porządku, chociaż jest już na samej granicy mojej tolerancji odcieniowej;d


Czas na najważniejszy aspekt czyli działanie. Dual Action dobrze zakrywa wszelkie krostki, aczkolwiek nie jest to idealne krycie, raczej takie na poziomie może być. Większe zastrzeżenia mam co do wewnętrznego sztyftu, którego zadaniem jest minimalizacja wyprysków. Wydaje mi się, że nie radzi sobie zbyt dobrze z tym zadaniem. Chociaż muszę napisać, że na początku używania byłam pod wrażeniem jak dobrze i szybko radzi sobie z pojedynczymi krostkami. Po około dwóch tygodniach już tego nie widziałam;/ Nie wiem może skóra się już przyzwyczaiła? Krostki uodporniły?


Podsumowując jest to taki średniaczek. Za te 7zł można spróbować i sprawdzić go na własnej skórze, a raczej na własnych krostkach.

Znacie ten podwójny korektor od Rimmel'a? A może znacie coś lepszego?

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nigdy nie mogę się przekonać do korektorów w sztyfcie.
      Poza tym nominowalam Cię na blogu do Liebster Blog Award: )

      Usuń
    2. ja w sumie nie miałam ich wiele, to chyba bedzie moj drugi sztyft.
      dziękuje za nominacje, zaraz zajrzę:)

      Usuń
  2. Kurcze jak ja dawno nie miałam korektora w sztyfcie, teraz używam kamuflaż Catrice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zawsze mam dwa korektory, pod oczy i na wypryski. gdy używałam kamuflażu z Catrice to stosowałam go tylko pod oczy. jakoś tak musze mieć taki podział;d

      Usuń
  3. Troszkę boję sie takich produktów, bo wydają mi się mało higieniczne. chyba, że nakłdaamy je pędzelkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można ściąć końcówkę, albo porządnie zetrzeć wierzchnią warstwe chusteczką. pod względem higieny, bardziej boją się tych z aplikatorem typu gąbeczka.

      Usuń
  4. Nawet nie mogę sobie przypomnieć kiedy ostatnio używałam korektora w sztyfcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używam takich wynalazków ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam tylko korektora pod oczy, a ten na pewno powłaziłby mi w zmarszczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pod oczy to ja bym się nie odważyła go nawet nałożyć;d

      Usuń
  7. tak sądziłam, że to zielone niewiele będzie dawało ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale na początku dawał czadu, tylko coś za szybko się wypalił;p

      Usuń
  8. Nie znam tego korektora, choć podkład Stay Matte bardzo lubię ;) Obecnie używam Camouflage Cream z Catrice i jestem nim zachwycona ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. nie używałam go, ale jestem wierna mojej czwóreczce z wibo> :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty