14 dniowe wyzwanie z Pantene Pro-V Ochrona Przed Wypadaniem Włosów - wyniki

Dziś przybywam do Was z notką na temat dwutygodniowej kuracji z nową linią Pantene Pro-V Ochrona Przed Wypadaniem Włosów. W pierwszej części tego cyklu znajdziecie informacje na temat cen oraz opisy producenta poszczególnych produktów klik. Dziś zajmę się opisem moich odczuć na temat działania tejże linii.


Szampon dobrze myje i oczyszcza włosy nawet z olejów czy środków do stylizacji. Nie obciąża i nie wymywa zbyt szybko koloru (farbuje włosy na jasny blond). Odżywka też jest poprawna. Nie obciąża i lekko nawilża. Maska również nie powoduje, że fryzura jest przyklapnięta. W tak krótkim czasie ciężko mi stwierdzić jakieś większe działanie pielęgnacyjne, ale włosy po zastosowaniu tych produktów są ładne, zadbane i bardzo sypkie, co mi osobiście bardzo się podoba. Na pewno za jakiś czas, być może przy którymś poście z zużyciami będę mogła napisać coś więcej o właściwościach pielęgnacyjnych tej trójki.


Najciekawszym i najważniejszym produktem z tej linii jest Błyskawiczny Tonik Wzmacniający. Pierwszy raz miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem. Trochę się bałam, że mi obciąży włosy, ponieważ toniku używa się na włosy przy skórze i w dodatku jego się nie spłukuje. No, ale raz kozie śmierć - psikamy! Podejrzenia okazały się niesłuszne, bo włosy są nadal piękne i sypkie. Podejrzewam, że to właśnie zasługa tego toniku, bo nigdy wcześniej nie miałam takich fajnych włosów. Lepiej się układają i są bardziej sprężyste.


Tonik jest wygodny w użyciu, chociaż wolałabym aby rozpylacz był troszkę bardziej mgiełkowy (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi?). Przyjemnie pachnie w trakcie aplikacji jak i w ciągu dnia. Rozpylam go na przedziałek przy wydzielonych pasmach po czym delikatnie wmasowuje opuszkami palców. Na pełne pokrycie powinno wystarczyć około 15 wyciśnięć produktu. Mi wystarcza niecałe 10.


Na koniec zostawiłam najważniejszą informację: czy włosy przestały mi wypadać? Odpowiedź brzmi TAK, ale nie całkowicie i nie mam 100% pewności, że to zasługa tego zestawu od Pantene Pro-V. Trochę ciężko mi uwierzyć, że po dwóch tygodniach byłoby widać już efekty. Myślę jednak, że coś w tej serii musi być! W końcu zauważyłam mniej włosów na szczotce jak i w wannie tak o 1/3. Cieszy mnie to bardzo, bo to zawsze krok do przodu w walce o zdrowe włosy. Pamiętajcie jednak, że seria ta chroni włosy przed uszkodzeniami spowodowanymi stylizacją, a nie np. stresem. Ja sama nie wiem co jest przyczyną mojego wypadania, ale na pewno jakaś tam część włosów wypada mi właśnie z powodu stylizowania.

Podsumowując nowa linia Pantene Pro-V Ochrona Przed Wypadaniem Włosów jest godna uwagi, ponieważ włosy po jej użyciu są naprawdę ładne (polecam ją szczególnie osobom, którym tak jak mi zależy na sypkości, sprężystości), a przy okazji jest spora szansa, że i u Was włosy będą mniej wypadały:)

Co myślicie o tych produktach? Zainteresował Was tonik?


Komentarze

  1. Mi ten tonik bardzo przetluszcza włosy, więc po 2 użyciach poszedł w kąt z całą resztą tej serii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż ciężko mi uwierzyć. moje włosy są bardzo podatne na obciążenie i z tego względu bardzo bałam sie użyć tego toniku. specjalnie pierwszą aplikacje zrobiłam w dniu gdy nie musiałam nigdzie wychodzić, żeby w razie czego spokojnie umyc drugi raz włosy. teraz mam wrazenie, że tonik wręcz je podnosi i sprawia, że są sypkie;) no, ale wiadomo nie każdemu służy to samo. a Twoje włosy z natury też się szybko przetłuszczają?

      Usuń
  2. I znów sprawdza się to, że każdemu służy co innego :) Moje włosy nie znoszą Pantene, są po nich szorstkie, przesuszone i nie chcą się układać. Po wersji Mocne i Gęste nawet zaczęły wpadać z czym nigdy nie miałam problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może akurat ta wersja tak podziałał na Twoje włosy, ale rozumiem, że po takich niemiłych doświadczeniach nie masz już ochoty na inne serie.

      Usuń
    2. Próbowałam też innych i za każdym razem po tych produktach miałam elekryzującą się kopę siana zamiast włosów najgorzej było własnie po Gęste i Mocne. Jednie mogę jako tako używać 2 minutowej maski do włosów tej marki, ale ona z kolei mi włosy obciąża.

      Usuń
    3. no to podziwiam Cię za te próby, ale przynajmniej wiesz co Twoim włosom nie służy.

      Usuń
  3. Ja ni lubię produktów Pantene, kompletnie się u mnie nie sprawdziły i spowodowały łupież :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez kiedyś nabawiłam sie łupieżu od szamponu, ale to była dawno temu i szampon był chyba z Avonu;/

      Usuń
  4. Mik się same włosy zregenerowały i przestały wypadać :D. Nie mam pojęcia jak to nastąpiło, bo niczego nie używałam specjalnego, żadnego olejowania, niczego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak zawsze miałam, ale ostatnio już za długo wypadały mi włosy;/

      Usuń
  5. Kupiłam tę serię, ale już po pierwszym użyciu zaczęło się dziać coś niedobrego. Włosy mam przetłuszczające się ale wytrzymują do 3 dni. Przy tej serii było to 1,5 dnia. Do tego skóra głowy od razu zareagowała krostkami ;/ Co mi się nigdy nie zdarzało... Nie wiem czy odstawię czy dam im jeszcze szansę, ale trochę mnie to zmartwiło po prostu, bo same włosy faktycznie sypkie były i miłe w dotyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm...przykra sprawa z tymi krostkami;/ możliwe, ze któryś składnik Cie uczyła. Ja bym odstawila całą serię i jak juz dojdziesz do zdrowia to moze wrócić na początek do samego toniku. Gdy wszystko będzie ok to wprowadzisz kolejne produkty. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia;)

      Usuń
    2. Odstawiłam wszystko i jest lepiej. Druga sprawa to jest to, że jest okres zimowy teraz i skóra inaczej reaguje. Opaski i czapki też dodatkowo wpływają na to jak skóra i włosy się zachowują. Może za jakiś czas wrócę do tych produktów.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty