Minimalizm na półkach z kosmetykami

Od jakiegoś czasu próbuje zmniejszyć zapasy swoich kosmetyków. Idzie mi to wolno, ale mały postęp jest. Od paru dni myślę jeszcze intensywniej nad tym, aby uporządkować swoje życie, a dokładniej rzeczy otaczające mnie. Muszę od razu zaznaczyć, że nie chodzi mi o całkowity minimalizm, typu szare mydło i krem Nivea. Chciałabym po prostu mieć porządek na półkach i takie poczucie, że wszystko co mam jest mi naprawdę potrzebne. W tej chwili to wszystko wygląda jak na zdjęciu poniżej - jeden wielki chaos. 


6 kroków do uporządkowania półek z kosmetykami:

1. Stop z kupowaniem na zapas.

2. Systematyczność w używaniu kosmetyków typu balsamy, maseczki, oleje.

3. Przejrzenie całego zbioru i pozbycie się kosmetyków przeterminowanych czy niedopasowanych.

4. Oddanie/sprzedanie kolorówki po którą nie sięgnęłam nawet raz w ciągu ostatnich 3 miesięcy.

5. Zrobić listę kosmetyków, które potrzebuję i trzymać się tylko i wyłącznie tej listy.

6. Nie zbierać próbek.

W chwili obecnej jestem na etapie przeglądania zapasów i grupowania ich na do oddania (mama wzbogaciła się o kilka nowych szamponów), sprzedania, wyrzucenia. O dziwo w produktach typu balsamy/masła nie mam dużych zapasów i z tego jestem bardzo dumna. Największą moją zmorą są produkty do włosów. Mam ich zdecydowanie najwięcej! Pozbyłam się też wszystkich swoich starych pędzli, dokładnie sztuk 7. Zostawiłam tylko te, które faktycznie używam i lubię. Koniecznie muszę jeszcze zrobić listę kosmetyków, które potrzebuję. Lista na pewno będzie krótka, bo póki co mam jeszcze spore zapasy. Przydałoby się jeszcze przejrzeć lakiery do paznokci oraz kolorówkę pochowaną chyba na czarną godzinę. W perfumach trochę już zrobiłam porządek, ale myślę, że można by zrobić to jeszcze dokładniej i wyeliminować zapachy, które nie do końca mi pasują.

Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła się Wam pochwalić moim minimalistycznym zbiorem. Zdaję sobie sprawę, że nie stanie się to jutro czy pojutrze, ale chciałabym aby moje zapasy były na tyle małe, żeby chciało mi się je wszystkie wyciągnąć i porobić zdjęcia. Trzymajcie za mnie kciuki:)

A Wam też marzy się minimalizm na półkach z kosmetykami?

Komentarze

  1. Tez jestem na etapie minimalizmu. Ostatnio wyrzucilam przeterminowane produkty, bardziej zuzyte i nieuzywane wyrzucilam a nowe, ktorych nie uzywam odlozylam do sprzedazy. Teraz tylko czekaja az zrobie im zdjecie :) Życze powodzenia w pomniejszaniu zbiorow i wielu zuzyc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie największa liczbę stanowią te nowe albo ledwo zaczęte kosmetyki. większość jest raczej dopasowana do moich potrzeb, więc będę je sukcesywnie zużywac. najwięcej mogę podziałać w kolorówce, bo tu nie wszystko jest mi potrzebne. dziękuję i trzymam kciuki za Twoją drogę do minimalizmu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ogarniam. Długo to już robię ale postęp widzę. Najgorzej u mnie z balsamami i olejami jest... nie lubię aż tak używać... ehhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sobie poradziłam z balsamami, olejami. zaczęłam się nimi systematycznie smarować i aktualnie mam tylko dwa masła TBS (w tym jedno to miniaturka), żel i olejek TBS, które specjalnie zostawiłam na lato. sama się dziwię, że wszystko akurat z TBS;d za to preparatów do włosów mam tyle, że nie jestem w stanie ich tu wymienić;d na szczęście z szamponami pomaga mi mama;)

      Usuń
  4. Ja im bardziej próbuję odwykować tym więcej kupuję... Wstyd no..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi, w końcu nazwa Twojego bloga do tego Cię zobowiązuje;d a tak na poważnie to wiadomo łatwo nie jest, szczególnie gdy wokół same promocje i super okazje.

      Usuń
    2. Ja mam chyba podobnie jak kosmetyko holiczka:P zatem słowo odwyk jest zakazane;) Najbardziej mnie gubi kupowanie na zapas;) ale przeterminowane kosmetyków raczej mi nie grozi;) co jak co ale zuzywanie pielęgnacji dobrze mi idzie. Gorzej z kolorówka bo tą raczej cieżko żuzyc;) Dlatego w przypadku zakupów kolorowki staram sie być bardziej rozważna;) choć nie zawsze się udaje;)

      Usuń
    3. też staram się pilnowac dat i rzadko kiedy wyrzucam kosmetyk z powodu przeterminowania. z kolorówką to już dawno przystopowałam, kiedyś miałam duży problem z cieniami do powiek, ale teraz się pilnuje i nie jest tak źle.

      Usuń
    4. Dajcie spokój, miałam ograniczyć zakupy w tym roku a jeszcze końca stycznia nie ma a ja kupiłam ze 30 (!!!) sztuk... Promocja w YR, promocja w Tołpie... Dobrze, że chociaż denko w tym miesiącu spore :P

      Usuń
    5. Minimalizm też staram się wprowadzić u siebie, ale nie wychodzi mi to dobrze :P O ile początek stycznia był obiecujący, o tyle końcówka jest tragiczna... Przybyło mi 20 lakierów do paznokci, bo miałam stanowczo za mało (a i tak mam cały karton flaszek...)

      Usuń
    6. kosmetyko holiczka no to nieźle poszalałaś, YR też mnie kusił, ale się nie dałam;p

      Aparatka 20 nowych lakierów to zdecydowanie za dużo ;d

      Usuń
  5. U mnie najgorszy problem jest z kupowaniem na zapas grr..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jest najgorsze, bo co z tego, że zużywamy jak ciągle dokupujemy nowe. najważniejsze są małe kroczki, powoli, powoli do celu:)

      Usuń
  6. Ja staram się zużywać balsamy i masła do ciała, których mi się sporo nazbierało... Cierpię również na typowy szminkoholizm, więc z trudem powstrzymuję się przed kupowaniem kolejnych produktów do ust (jest ciężko :P).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też do niedawna martwiła mnie ilość smarowideł, dziś jest ok i nawet mogłabym sobie pozwolić na zakup jednej nowej buteleczki:) ale w związku z dzisiejsza notką, jeszcze się wstrzymam;d

      Usuń
  7. Kiedyś na moich półkach też panował chaos, postanowiłam, że przestanę kupować na zapas i mimo iż nie do końca mi się udaje, bo mam po xxx żeli czy balsamów, to jest już o wiele lepiej. Udaje mi się zdecydowanie zmniejszyć kosmetyki do pielęgnacji twarzy zostawiając sobie jedynie te, po które często sięgam, reszta leci w świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie też coraz lepiej, widzę, że moje zapasy powoli się zmniejszają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przestałam kupować po kilka kosmetyków z tej samej kategorii znaczy oprócz perfum rzecz jasna :D Choć i tak jeszcze chomikuję wiele rzeczy, ale używam ich na bieżąco i nie otwieram nowych zanim stare się nie skończą. Próbowałam też pozbyć się kosmetyków, które są mi zbędne lub mi nieodpowiadają, nie udało mi się ich sprzedać, więc teraz je poprostu wyrzucam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie jest łatwo ze sprzedażą, ale warto próbować. a co do perfum to w ogóle mnie nie zaskoczyłaś ;)))

      Usuń
  10. Ja już dawno minimalizm wdrażam, na szczęście mało mam zapasów. A w zasadzie ich nie mam.... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. :-) Stosuję minimalizm od wakacji.
    Ostatnio tylko kupiłam 3 masła do ciała a tak to w pielęgnacji nie mam żadnego zapasu.
    Co do kolorówki to nie kupuje niczego ale mam tego trochę (ale bez przesady nie mam zbyt dużo miejsca) - niestety albo stety zużycie kolorówki trwa dużo dłużej niż kosmetyku z pielęgnacji.

    Bardzo fajny pomysł - mam nadzieję że wytrwasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super;) ja muszę trochę wydać kolorówki, bo tego to na pewno sama nie zużyję;d

      Usuń
  12. Pisząc minimalizm ile sztuk konkretnego produktu masz na myśli? Bo nie wiem czy już mam się ograniczać czy jeszcze nie muszę :) U mnie na szczęście z kolorówką nie ma żadnego problemu: nie potrzebuję i nie kupuję, z lakierami ostatnio poważnie przystopowałam i w sumie w ciągu ostatnich 6 miesięcy wzbogaciłam się o 14 buteleczek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, myślę, że w moim przypadku dopuszczalna granica to dwie sztuki danego produktu. nie chciałabym zostać bez żadnego zapasu;d dwa żele pod prysznic, dwa szampony, dwie odżywki itd. lakierowo też chciałabym zejść z ilości i pozostać przy max 20 buteleczkach, ale nie wiem czy dam rade, bo lubię różnorodność na pazurkach, więc jeszcze to przemyślę;)

      Usuń
    2. A jak są 2 sztuki (na zmianę) w użyciu i jeszcze dwie w zapasie? :D Mnie tak już z lakierami nie ciśnie, mam swoją kolekcję chyba 80 lakierów poukładaną na specjalnej półeczce - prawie cała gama kolorów, a topy mnie nie kręcą. Także powinno być chociaż w tej kwestii spokojnie ;)

      Usuń
    3. no to już trochę za dużo, ale jeśli nie czujesz się taką ilością przytłoczona to może taka wersja jest dla Ciebie najlepsza;) 80 lakierów to całkiem spora gromadka;d

      Usuń
  13. Ja mam już minimalizm w kosmetykach. Nie kupuję na zapas, ani nie kupuję przypadkowych kosmetyków 'bo promocja' ;) O zakupie nowego opakowania produktu myślę dopiero gdy obecne jest na wykończeniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moge Ci tylko zazdrościć, ja wiem, że do jednego produktu nie zejdę, ale chciałabym mieć po dwa z każdej kategorii, to byłby już dla mnie duży sukces;)

      Usuń
    2. Trzymaj się Twojej listy, a na pewno Ci się uda :) Powodzenia!

      Usuń
    3. będę się starała, nie dziękuję, bo jestem z tych przesądnych;)
      a i stworzyłam dziś listę kosmetyków potrzebnych, znalazły się na niej 3 pozycje, w tym jedna potrzebna natychmiast, pozostałe dwie bez ciśnienia.

      Usuń
  14. ja zupełnie nie potrafię porwać się czarowi minimalizmu w kolorówce. zbieram te kolorowe skarby na potęgę, mam wrażenie, że dopiero się rozkręcam... co innego w temacie pielęgnacji. pod koniec ubiegłego roku miałam bardzo poważny problem psychiczny: otwierałam szufladę z zapasami i wypadały na mnie kremy, balsamy, żele, szampony... tyle tego było, że się wystraszyłam. i postanowiłam nie dokupować żadnych nowych kosmetyków pielęgnacyjnych, dopóki nie pozbędę się zapasów. nieważne, czy je oddam, sprzedam, wywalę, zużyję – ma ich nie być. na razie dobrze mi idzie, chociaż już zgrzeszyłam i kupiłam mocno przeceniony zestaw Nuxe z moim ukochanym suchym olejkiem... ale pocieszam się, że olejek jest w ciągłym użyciu, a moja flaszka już powoli dobija dna, więc to się nie liczy :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe, że ja też pokusiłabym się na taki zestaw NUXE:) u mnie chyba większy problem jest z pielęgnacją, bo z kolorówką ją już dawno przystopowałam. w ogóle nie idzie mi jej zużywanie, więc nie kupuje raczej nowości;/

      Usuń
  15. pomału wychodze na prostą:)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie nie jest źle. Ostatnio zamówiłam dodatkowy żel pod prynic, bo akurat robiłam zamówienie i mam w tej chwili 2 zapaśne żele. Chyba nigdy nie kupowałam na zapas - jasne zdarzył się jeden szampon na zapas, abym nie musiała latać, ale nie jest źle. W tej chwili mam czasami po 1 zapaśnym kosmetyku z różnych kategorii, ale też nie jest tego dużo. Chyba zachowuje umiar. W kolorówce też sie staram, jedną moją słabością są róże - mam ich 3 i teraz idzie nowa paletka z 8 różami;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście nie jest tak źle;) jeden kosmetyk w zapasie to właśnie to co chciałabym osiągnąć;)

      Usuń
  17. Bardzo fajny blog. Zagoszczę na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem po dwuletniej walce o minimalizm w kosmetykach i szafie. Sporo się zmieniło. Nie osiągnęłam ideału, ale dążę do tego. Najwięcej kosmetyków mam do włosów i wciąż eliminuje kolorówkę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty