Listopadowe nowości
Cały czas staram się zużywać moje kosmetyczne zapasy i kupuje tylko to co naprawdę potrzebuje. Jeśli będę trzymała się planu to do stycznia powinnam oczyścić pudło z zapasami. Niestety nie jest aż tak kolorowo jakby się wydawało, bo w Polsce została druga połowa moich kosmetyków, które też będę musiała kiedyś przywieźć i zużyć. Na razie jednak walczę z tym co mam, a o reszcie będę myślała jak pojadę do domu.
W tym miesiącu musiałam koniecznie kupić farbę do włosów. Znowu postawiłam na L'Oreal Paris i na kolor, który chodził za mną już od dawna, a dokładnie nr 9.1 Viking. Sprawdzę też przy okazji trzeci rodzaj farby L'Oreal'a, tym razem będzie to Recital Preference. Z pozostałych dwóch byłam zadowolona, ale nie do końca trafiłam z odcieniami. Za jedną farbę zapłaciłam około 40zł.
Biała glinka Mokosh pochodzi z wrześniowych zakupów, ale gdzieś mi się zapodziała i dopiero teraz ją odnalazłam. Jeszcze jej nie używałam, czeka na swoja kolej razem z suchym szamponem Batiste. Tym razem sięgnęłam po wersje bloom. Na oku mam jeszcze dwie inne do wypróbowania, a później mam nadzieję, że wymyślą coś nowego ;)
Masło do ciała od Marks & Spencer o zapachu cytryny i właściwościach odświeżająco - wygładzających. Ze względu na cytrynę miałam zostawić je sobie na lato, ale ma gęstą konsystencje, więc chyba wezmę się za nie teraz. Kupiłam też żel pod prysznic w Aldim za około 3zł! Kojarzył mi się on z żelami OS i pomyślałam sobie, że spróbuje, tym bardziej, że jest to zapach wanilii z malinami. Po pierwszych niuchach w domu jestem nim zachwycona. Zobaczymy jak spisze się pod prysznicem. Jego pełna nazwa to Aqua Kick Star!
Mieszkając teraz w Anglii bardzo często zaglądam do drogerii Superdrug, która ma sporo ciekawych produktów marki własnej. Na wypróbowanie wzięłam tonik i dwufazowy olejek oczyszczający z serii Vitamin E. Ta seria posiada wiele ciekawych kosmetyków. Jeśli miałyście z nimi do czynienia to dajcie znać w komentarzach:)
Kolejne produkty to również marka własna Superdrug. Tea Tree to seria przeznaczona dla skóry trądzikowej. Ja wybrałam dla siebie plastry do oczyszczania nosa oraz żel antybakteryjny do stosowania punktowego. Żelu już używam i jak na razie jestem bardzo zadowolona.
Na koniec zostawiłam rarytas z kolejnego brytyjskiego wydania gazety Glamour. Tym razem za 2 funty otrzymałam pomadkę Clinique POP w odcieniu Nude Pop.
To by było na tyle. W listopadzie więcej zakupów kosmetycznych nie planuje. W grudniu na pewno coś tam wpadnie, ale też bez szaleństw. Trzymam się mocno postanowień i nie kupuje, tylko zużywam!
Biała glinka Mokosh pochodzi z wrześniowych zakupów, ale gdzieś mi się zapodziała i dopiero teraz ją odnalazłam. Jeszcze jej nie używałam, czeka na swoja kolej razem z suchym szamponem Batiste. Tym razem sięgnęłam po wersje bloom. Na oku mam jeszcze dwie inne do wypróbowania, a później mam nadzieję, że wymyślą coś nowego ;)
Masło do ciała od Marks & Spencer o zapachu cytryny i właściwościach odświeżająco - wygładzających. Ze względu na cytrynę miałam zostawić je sobie na lato, ale ma gęstą konsystencje, więc chyba wezmę się za nie teraz. Kupiłam też żel pod prysznic w Aldim za około 3zł! Kojarzył mi się on z żelami OS i pomyślałam sobie, że spróbuje, tym bardziej, że jest to zapach wanilii z malinami. Po pierwszych niuchach w domu jestem nim zachwycona. Zobaczymy jak spisze się pod prysznicem. Jego pełna nazwa to Aqua Kick Star!
Mieszkając teraz w Anglii bardzo często zaglądam do drogerii Superdrug, która ma sporo ciekawych produktów marki własnej. Na wypróbowanie wzięłam tonik i dwufazowy olejek oczyszczający z serii Vitamin E. Ta seria posiada wiele ciekawych kosmetyków. Jeśli miałyście z nimi do czynienia to dajcie znać w komentarzach:)
Kolejne produkty to również marka własna Superdrug. Tea Tree to seria przeznaczona dla skóry trądzikowej. Ja wybrałam dla siebie plastry do oczyszczania nosa oraz żel antybakteryjny do stosowania punktowego. Żelu już używam i jak na razie jestem bardzo zadowolona.
Na koniec zostawiłam rarytas z kolejnego brytyjskiego wydania gazety Glamour. Tym razem za 2 funty otrzymałam pomadkę Clinique POP w odcieniu Nude Pop.
To by było na tyle. W listopadzie więcej zakupów kosmetycznych nie planuje. W grudniu na pewno coś tam wpadnie, ale też bez szaleństw. Trzymam się mocno postanowień i nie kupuje, tylko zużywam!
Atina.
Przepiękny kolor ma ta pomadka z clinique :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podoba ;)
UsuńŚliczny kolor tych farb! I pomadki wpadła mi w oko <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że na moich włosach kolor wyjdzie podobny ;)
UsuńUwielbiam białe glinki. :)
OdpowiedzUsuńja też ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa tych plastrów ;) mój plan minimalizowania zbiorów spalił się na panewce. W drodze kolejna paczka z zamowionymi kosmetykami :D mam nadzieje, że Tobie wyjdzie zużywanie i nie pokusisz się na zbyt wiele w nastepnym miesiacu :)
OdpowiedzUsuńpostaram się coś skrobnąć na blogu o tych plastrach ;) ja tu na razie nie mam angielskiego konta bankowego, dopiero zamierzam takowe założyć, więc online nic nie mogę kupić, a to już duży plus, bo najchętniej kupuje właśnie przez internet;d
Usuńdo Polski jadę dopiero w marcu, ale wracam samolotem ,wiec też nie będę mogła nic kupić, bo nie przywiozę, tym bardziej, że planuje lecieć tylko z bagażem podręcznym. także jestem zmuszona do odwyku ;d
W takim razie musze usunac konto bankowe :P ale masz racje, ja dopóki nie miałam dostepu do konta online to tez powstrzymywałam sie od zakupów, bo nie chcialo mi sie latac do banku. Cos w tym jest :) ja do Polski juz za 3 tygodnie na swieta :))
Usuńhehe, albo chociaż zablokować na zakupy kosmetyczne ;d
Usuńja na święta zostaje w UK, ale do mnie przyjeżdża część rodziny :)
Glinkę Mokosh uwielbiam ;))
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, o ile się nie mylę to u Ciebie o niej czytałam ;)
UsuńFarby mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńpostaram się o nich tez napisać na blogu ;) farbowanie planuje gdzieś za dwa tygodnie.
UsuńFajne rzeczy! Mnie doszły przede wszystkim nowe flaszki perfum, ale też kilka mniejszych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńkolejne perfumy? musisz kiedyś pokazać całą swoją kolekcje ;)
UsuńTakim dodatkom do gazet w Polsce jeszcze daleko..
OdpowiedzUsuńniestety ;/
UsuńTen żel pod prysznic też skojarzył mi się od razu z żelami OS ;)
OdpowiedzUsuńno to piąteczka ;)
UsuńCytrynowe masło do ciała musi pachnieć obłędnie, chętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńna razie tylko je wąchałam z opakowania, zobaczymy jak będzie się spisywało po użyciu;)
UsuńCzemu u nas nie ma takich dodatkow ;x
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiem! ;)
Usuńciekawe nowości, podoba mi się odcień szminki
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te kosmetyki z serii Vitamin E
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że okażą się fajne ;)
UsuńZazdroszczę pomadki, w Polsce można pomarzyć o takich dodatkach do gazet :( Seria z wit.E mnie szczerze zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńzawsze mi się marzyły te dodatki do angielskich gazet, teraz wreszcie mam je na wyciągnięcie ręki:)
Usuńpostaram się napisać na blogu o tej serii z wit. E ;)