Fitomed Mój krem nr 7 Arganowy Przeciwzmarszczkowo - rozjaśniający do cery mieszanej
Krem o charakterze naturalnym. Dopuszcza się wahanie odcieni kremu od białego do kremowego. Dopuszcza się istnienie nieznacznej różnicy w zapachu i barwie poszczególnych partii kremu, gdyż nie zawiera on sztucznych barwników oraz substancji zapachowych, a wahania koloru i zapachu spowodowane są zastosowaniem składników naturalnych pochodzących z kolejnych serii dostaw. Powyższe różnice w zapachu, barwie i konsystencji nie mają wpływu na jakość pielęgnacyjną kremu.
Pojemność: 50ml
Cena: 32zł
Sklep: apteki, drogerie internetowe, sklep firmowy Fitomed
Ważność: 3 miesiące od otwarcia
Mój krem nr 7 ma praktycznie same zalety. Jest lekki, dobrze nawilża, szybko się wchłania, nie podrażnia i nie zapycha porów. Nie wiem czy nadaje się pod makijaż, bo stosowałam go tylko na noc. Mimo krótkiej daty ważności od otwarciu kremu, to udało mi się go zużyć, ale stosowałam go również pod oczy, na szyje i czasem na dekolt. Najlepsze efekty jego działania widziałam właśnie na skórze pod oczami, która rano była nawilżona, wygładzona, wypoczęta i lekko rozjaśniona. Skóra twarzy też dobrze reagowała i rano również dobrze się prezentowała. Na plus zasługuje również przyjemny, naturalny skład, w którym już na trzecim miejscu znajdziemy olej arganowy, a zaraz za nim masło kakaowe i kwas mlekowy.
Skład:
Hamamelis Virginiana Water, Aqua, Argania Spinosa Oil, Theobroma Cacaoseed Butter, Lactic acid, Sodium Lactate, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, D-Panthenol, Trilaureth-4-Phosphate Caprylic/Capric Triglyceride, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerine.
Krem posiada też dwa minusy, które absolutnie nie powstrzymują mnie przed poleceniem Wam tego produktu. Pierwsze co mi się nie podoba w nim to opakowanie. W sumie to nie chodzi mi o etykietę, tylko o ten kiepski plastik, który mam wrażenie może łatwo się połamać. Po drugie lejąca się konsystencja, która nie ułatwia aplikacji. Ostatecznie jednak zawartość jest naprawdę dobra i warto po nią sięgnąć.
Znacie Mój krem nr 7? A może używacie innych kremów marki Fitomed?
Atina.
Widzę jedną nazwę :) Beznadziejna nazwa :) reszte zostawiam Twojej opinii bo znasz się lepiej
OdpowiedzUsuńdomyślam się, że chodzi Ci o wade. no w sumie nazwa nie jest najciekawsza, ale ja już nie zwracam na to uwagi, bo się przyzwyczaiłam do Mój krem nr... :)
UsuńNie miałam okazji używać kremów tej marki, ale po Twojej recenzji może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńFitomed ma sporo kremów, ale ten jak dla mnie wbrew nazwie jest numerem 1.
UsuńNie używałam kremów Fitomed. Sporo czytałam o serum, ale ostatecznie wybrałam kosmetyk firmy Liqpharm. Może kiedyś skuszę się na krem, chociaż wygląd nie zachęca ;)
OdpowiedzUsuńa ja nie znam Liqpharm, musze sprawdzić co to za nowość ;) a kosmetyki Fitomed wyglądem nigdy nie zachęcały, ale bronią się zawartością i przystępną ceną ;)
Usuń