Initiale Mineralne Wzmocnienie Maska Peel-Off Chlorophyll (Spirulina + Witamina A,C,E)

Maska ze spiruliną, ma działanie wzmacniające, odświeżające, silnie tonizuje. Jest bogata w minerały, witaminy: A, C, E, proteiny. Maska może być z powodzeniem stosowana do rewitalizowania  skóry. Zawiera morskie minerały, dzięki czemu odpręża i odświeża skórę, a kompleks kriogeniczny z mentolem jest składnikiem, który  nadaje uczucie świeżości.

Pojemność: 15g
Cena: 8zł
Sklep: probioem.pl


W zeszłą niedzielę urządziłam sobie domowe SPA. Zapaliłam słodką świeczkę, wzięłam gorącą kąpiel, nałożyłam na włosy pierwszy raz w  życiu maseczkę z żółtka, olejku i soku z cytryny, a na twarz zafundowałam sobie maskę Initiale Mineralne Wzmocnienie. No po prostu bajka ;) Polecam Wam taki sposób na relaks po całym tygodniu pracy i obowiązków.

.

Masce tej postawiłam wysoko poprzeczkę. Moja skóra jest wrażliwa, więc łatwo ją podrażnić, a do tego jakby było mało, to jest podatna na zapychanie. Na szczęście Mineralne Wzmocnienie ani nie wywołało u mnie podrażnienia ani nie zapchało mi porów. To już jest duży sukces, bo większość maseczek właśnie takie nieprzyjemności funduje mojej skórze.

Przyrządzenie i nakładanie maski jest banalnie proste. Zawartość saszetki wsypujemy do miski i dodajemy 50ml wody o temperaturze 20-35 stopni Celsjusza. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji po czym natychmiast rozprowadzamy warstwę maseczki na oczyszczonej skórze twarzy, szyi i dekoltu omijając okolice oczu, nad czym strasznie ubolewam, bo lubię dbać o te delikatne obszary. Maseczka zastyga po kilku minutach. Po upływie około 15 min. delikatnie zdejmujemy maskę zaczynając od zewnętrznych stron twarzy. W moim przypadku wszystko odbyło się bezproblemowo. Doceniam fakt, że jest to maska peel-off, bo ja strasznie nie lubię zmywać masek, szczególnie tych z glinką.

Skład jest dosyć prosty i uważam przyjazny. Na pierwszym miejscu składnik przeciwzbrylający pochodzenia mineralnego, następnie siarczan wapnia, regulator lepkości pochodzenia roślinnego, emulgator, guma ksantanowa i wreszcie na szóstym miejscu spirulina. Za nią tlenek magnezu, olejek miętowy i mentol.

Skład:
solum diatomeae, calcium sulfate, algin, tetrasodium pyrophosphate, xanthan gum, spirulina maxima powder, megnesium oxide, mentha piperita oil, menthol


Skóra twarzy po maseczce była zrelaksowana, ukojona, nawilżona i rozjaśniona. Zdecydowanie wyglądała lepiej, ale nie wywołała efektu wow. Pomimo tego jestem z niej zadowolona i chętnie sięgnę po nią drugi raz. Samorobiona maseczka ze spiruliny była dla mnie za mocna. Podrażniała mi skórę i nieładnie pachniała. Naprawdę ciężko było wytrzymać ten smrodek. Maska Initiale ma orzeźwiający zapach i jest zdecydowanie delikatniejsza w działaniu.
Oczywiście jestem ciekawa działania pozostałych dwóch masek, które czekają na kolejny niedzielny relaks. Niestety jutro mam nawał obowiązków i domowe SPA musi poczekać

Znacie maskę Mineralne Wzmocnienie od Initiale? Wasza skóra lubi się ze spiruliną?

Atina.

Komentarze

  1. Ciekawa sprawa, choć ja omijam maski ze spiruliną, bo jedna, którą miałam ohydnie śmierdziała rybą:/ Wolę glinkowe, ale trudno mi dostać takie jednoskładnikowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, ja właśnie mam takie samo doświadczenie z czystą spiruliną. maska Initiale nie śmierdzi, śmiało możesz po nią sięgnąć :) ja tez lubię glinkowe maski, ale spirulina też ma niezłe właściwości. no i w tym przypadku nie trzeba się męczyć ze zmywaniem :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty