Miniaturka prawde Ci powie... Clarins

Clarins - pasja do urody. Do tej pory nie miałam zbytnio okazji poznać dobrze tej francuskiej marki kosmetycznej, ale mam zamiar to nadrobić. Ze względu na nienajniższe ceny, swoją przygodę z Clarins zaczynam od miniaturek. Tym samym rozpoczynam nowy ciąg postów o miniaturkach, w którym będę pisała w co warto zainwestować te kilkadziesiąt złotych więcej.


Gentle Eye Make-Up Remover Lotion Delikatny płyn do demakijażu oczu (30ml)
Płyn skutecznie i delikatnie usuwa makijaż oczu. Formuła nie podrażnia wrażliwych oczu, koi skórę oraz wzmacnia rzęsy. Produkt może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe. Testowany dermatologicznie i okulistycznie.
125ml/89zł

Produkt przyjemny i skuteczny, ale czy wart tych 89 złotych? I tak i nie! Z jednej strony można poszukać czegoś tańszego o podobnym działaniu, z drugiej strony po co szukać i tracić czas, pieniądze, a czasem nawet zdrowie (uczulenia, podrażnienia). Osobiście nie zapłaciłabym aż tak dużo za mały płyn do demakijażu oczu, ale w dobrej promocji pewnie bym się skusiła.

Płyn Clarins dobrze sobie radził z delikatnym makijażem, czyli z kreską i tuszem So Couture klik.  Nie podrażniał mojej wrażliwej skóry, był w miarę wydajny, a w składzie zaraz za wodą ma wodę z róży stulistnej, a tuż za nią wodę z chabra bławatka. Dla mnie jest to ogromny plus i jeśli cena nie jest dla Was za wysoka, to warto się zaopatrzyć w ten produkt. Jednakże da się bez niego żyć;)


Moisture Replenishing Lip Balm Intensywnie nawilżający balsam do ust (3ml)
Regeneracyjny balsam głęboko wnika w powierzchnię skóry, aby przynieść ulgę suchym, popękanym i wrażliwym na działanie pogody ustom. Aromatyczne wyciągi roślinne koją zmysły oraz gwarantują czyste i orzeźwiające nawilżenie.
15ml/59zł


Moja miniaturka wygląda trochę inaczej niż pełnowymiarowy produkt. Największa różnica jest w sposobie aplikacji. Ja jestem zmuszona nakładać balsam palcem, ale w pełnym wymiarze na szczęście końcówka jest zupełnie inna i balsam można nakładać bezpośrednio na usta z tubki. Dla mnie jest ważne, aby nie tykać mazideł paluchami. W związku z tym mojej miniaturki używam tylko w domu, gdzie mogę umyć ręce przed i po aplikacji.

Niestety nie znam jego dokładnego składu. Wiem tylko, że zawiera wosk różany, masło shea i olejek ryżowy. Ma delikatny, przyjemny zapach i gęstą, trochę wazelinową konsystencje. Jednakże nie jest taki klejący jak wazelina. Otula i zabezpiecza usta na długo. Dobrze nawilża i jest wydajny. W tym przypadku również uważam, że nie jest to produkt niezbędny. Można poszukać tańszych odpowiedników.


Podsumowując Clarins wywarł na mnie pozytywne wrażenie, ale zabrakło efektu wow, który skłoniłby mnie do zakupu pełnowymiarowych produktów.

Ciekawa jestem czy Wy macie ochotę poznać bliżej któryś z tych dwóch kosmetyków marki Clarins?

Atina.

Komentarze

  1. Mówiąc szczerze nie przepadam za marką Clarins w kwestii pielęgnacji. Przeciętne składy,a ceny zbyt wysokie. To samo z Clinique. Jedynie szminki tych marek mi odpowiadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat skład płynu do demakijażu mi się podoba, ale wiem o co Ci chodzi. U mnie niżej stoi Clinique, no ale może jeszcze znajdę jakaś perełke od nich :)

      Usuń
  2. Ten balsam z Clarinsa to chyba ulubieniec Maxineczki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiem Ci, że nie znam Maxineczki, domyślam się, że to pewnie youtuberka? Nie oglądam żadnych filmików:/ Balsam jest w porządku, ale na mnie większego wrażenia nie robi. Na pewno jest lepszy od klasycznego Carmexu.

      Usuń
  3. Nie dałabym tyle kasy za płyn do demakijażu... Wolę sprawdzoną Bielendę za 12 zł :) A wolę kupić hydrolat z róży i po demakijażu tym przetrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chętnie bym spróbowała balsamu do ust niestety jakoś nie po drodze mi z ceną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem Cię doskonale ;) warto wyczekać dobrej obniżki :)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty