Zrób to sam: Kule do kąpieli Deszcz Róż

Przyszła pora na mój drugi, własnoręcznie zrobiony kosmetyk. Pierwszym była sól do kąpieli klik. Kule wymagają trochę więcej pracy i cierpliwości, ale nadal stwierdzam, że to nic trudnego. Do tego każda następna porcja robi się szybciej i łatwiej. Moje pierwsze kule miały za mało oleju i trudno mi było nadać im ładny kształt. Po wyschnięciu były też bardzo kruche. Kolejną porcję zrobiłam bogatszą w olej kokosowy i problemów nie miałam już żadnych.


Składniki:
- 3/4 kubka sody oczyszczonej
- 1/3 kubka kwasku cytrynowego
- 1/3 kubka maki ziemniaczanej
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 50 kropli olejku różanego
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 6 kropli barwnika różowego
- 3 łyżki suszonych płatków róży
- woda do spryskiwania kul

W jednym naczyniu mieszam ze sobą wszystkie suche składniki (poza płatkami), w drugim wszystkie mokre. Następnie łącze je ze sobą i na koniec dodaje płatki. Do formowania kul używam metalowych foremek. W razie gdy kule nie chcą się lepić spryskuje je wodą lub zalecam dodanie większej ilości oleju. Olej kokosowy należy rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Ta ostatnia metoda bardziej mi pasuje. Ja dodałam całkiem sporo olejku różanego, ponieważ chciałam, aby kule intensywnie pachniały.


Po ulepieniu kul odstawiamy je na 24 godziny do wyschnięcia. Po tym czasie kule możemy zapakować w celofan i przewiązać wstążką lub sznurkiem. Ja dodałam jeszcze etykiety z nazwą i składem na odwrocie. Takie kule to idealny pomysł na prezent. Moje wszystkie znalazły nowy dom i mam nadzieję, że dobrze służą właścicielkom. Sobie zostawiłam tylko resztki proszku, którego było za mało na ulepienie jeszcze jednej kuli. Z podanego przepisu wyszło mi 6 dużych kul i 3 małe. Używałam dużych kubków o pojemności 400ml, ale możecie użyć mniejszych. Najważniejsze to zachować proporcje.


Kula barwi wodę na różowo i świetnie nawilża! Ładnie pachnie i jest naturalna. Ma w sobie tylko odrobinę barwnika. Pływające płatki mi nie przeszkadzają, dodają fajnego klimatu. Na pewno nie będą to moje ostatnie kule!

Jak Wam się podoba mój kolejny kosmetyczny wyrób?

Atina.

Komentarze

  1. Super! Jakbym miała wannę sama bym zrobiła :) ewentualnie komuś na prezent to świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można też wrzucić ja do miski z wodą i zrobić sobie relaksująco-pielegnacyjna kąpiel stop ;)

      Usuń
  2. Super przepis! Na pewno wykorzystam, kiedy tylko znajdę chwilę wolnego czasu i natchnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powodzenia i koniecznie się pochwal jak już coś ulepisz;)

      Usuń
  3. Pięknie się prezentują! Kule do kąpieli i peelingi to moje ulubione kosmetyki jeśli chodzi o DIY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, że się podobają;) a jakie peelingi sama robisz?

      Usuń
  4. Uwielbiam kule do kąpieli, czas pomyśleć o swojej małej produkcji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za przepis!

    PS: Wyglądają jak gałki lodów. Szkoda że do lata tyle czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę bardzo ;)

      a co do smakowitego wyglądu, to za nim je spakowałam to też miałam ochotę je zjeść ;d

      Usuń
  6. Cudowne! W wolnej chwili na pewno je wykonam <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty