The Ordinary Granactive Retinoid 5% in Squalane Serum z 5% retinoidem w skwalenie

Bezwodny roztwór zawierający 5% retinoidu, który działa  przeciwzmarszczkowo, wygładza drobne linie, poprawia napięcie i elastyczność skóry oraz naprawia zniszczenia posłoneczne.

Działanie produktu:
  • wygładza i redukuje drobne zmarszczki,
  • poprawa struktury i gęstości naskórka,
  • niweluje objawy fotostarzenia skóry,
  • rozjaśnienia przebarwienia posłoneczne, hormonalne i blizny potrądzikowe,
  • poprawia nawilżenie skóry,
  • zmniejsza widoczność naczynek i cienie pod oczami,
  • zwiększenie jędrności i elastyczności skóry,
  • zwęża pory skóry i pomaga regulować produkcję łoju.

Pojemność: 30ml
Cena: 64zł
Sklep: internet
Ważność: 6 miesięcy od otwarcia


Serum to jest moim drugim produktem zawierającym w składzie retinoid. Mój pierwszy tego typu kosmetyk był również z The Ordinary i pisałam o nim tu. Zaczynałam od najdelikatniejszego stężenia, bo nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z retinoidami i bałam się podrażnienia. Na szczęście w obu przypadkach nie doświadczyłam żadnych negatywnych skutków. Nie wiem czy te produkty są jednak bardzo delikatne czy może moja cera jest odporna na tego typu składniki? Tak czy siak jestem zadowolona i na przyszłą zimę będę chciała spróbować czegoś z retinolem. Ciekawa jestem czy będę widziała różnicę w działaniu pomiędzy retinoidem a retinolem. 

W serum z dzisiejszej notki bardzo podoba mi się, że retinoid jest w skwalenie. Dzięki temu moja wieczorna pielęgnacja cery zyskuje porządne nawilżenie. Oprócz tych dwóch składników znajdziemy tu jeszcze ekstrakt z pomidora i olej jojoba. Ogólnie kosmetyk ten w widoczny sposób poprawił wygląd mojej cery. Po pierwszych aplikacjach zauważyłam duże rozjaśnienie cery, mocne nawilżenie, delikatne zwężenie porów i lekkie rozjaśnienie mojego posłonecznego przebarwienia na czole, które ciągle nie chce zniknąć całkowicie. Początkowo używałam go codziennie wieczorem przez około 2 miesiące. Teraz stosuje go co drugi wieczór. Za chwilę wykoncze opakowanie, które było naprawdę wydajne. Dużo wydajniejsze od serum o którym wspomniałam na początku tej notki. 

Warto wspomnieć, że serum ma postać olejową i jest dosyć tłuste. Mi to nie przeszkadza, bo ja i tak zawsze używam olejów do wieczornej pielęgnacji twarzy. Produkt nie zapycha i nie podrażnia, chociaż producent ostrzega, że mogą wystąpić podrażnienia skóry. Podczas stosowania retinoidów zawsze na dzień stosuje krem z wysokim filtrem przeciwsłonecznym SPF50.

Skład:
Squalane, C12-15 Alkyl Benzoate, Bisabolol, Dimethyl Isosorbide, Hydroxypinacolone Retinoate, Solanum Lycopersicum (Tomato) Fruit Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil


Ogólnie jestem zadowolona z działania tego serum. Myślę, że w dużej mierze poprawiło ono wygląd  moich okolic oczu. Pozbyłam się praktycznie całkowicie delikatnych kurzych łapek. Niestety niewiele zdziałało ono na moje bruzdy wargowo - nosowe. Z tego względu jak i ze względu na dalsze rozjaśnianie mojego przebarwienia na czole następnym razem sięgnę po retinol.

Znacie ten produkt? Stosujecie w swojej pielęgnacji retinoid lub retinol?

Atina.

Komentarze

  1. Chętnie bym wypróbowała. The Ordinary dobrze mi się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jak narazie z The Ordinary tylko podkład się nie sprawdził, ale ja tylko minerały lubię :)

      Usuń
  2. Cena do przyjęcia :) Jeżeli rzeczywiście zapewnia to, co obiecuje, to chyba warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena jest jak najbardziej w porządku :) warto spróbować retinoidu i skwalenu w pielęgnacji skóry twarzy, polecam :)

      Usuń
  3. Na bruzdy nosowo wargowe to tylko wypełniacze, czy ten naturalny czy zabiegi medycyny estetycznej. Niestety.
    Na jesień planuję stosowanie retinolu nie wiem tylko czy Liqpharmy czy The Ordinary właśnie, mam jeszcze czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że też myślę właśnie o wypełniaczach i na pewno w końcu się zdecyduje, tylko jeszcze trochę powalczę naturalniejszymi sposobami ;) Ostatnio zaczęłam masować twarz i zauważam dużą poprawę. Chciałabym jednak trochę później zacząć przygodę z medycyną estetyczną.
      Ja mam ochotę sprawdzić też ten z Liqpharm. Jak będę w wakacje w Polsce to postaram się nie zapomnieć o jego zakupie.

      Usuń
  4. Póki co ja na zabiegi medycyny estetycznej bym sie nie zdecydowała. Myślę nad tym cudem http://azjatyckibazar.com/kategoria/pielegnacja-twarzy/wypelniacz-bez-wstrzykiwania-dziala-pod-skora :)
    Również stosuję masaż i optycznie faktycznie widać różnicę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam coś o tych naturalnych wypelniaczach, ale jeszcze nie zglebilam tego tematu. Chyba czas to nadrobić. Dzięki za informacje :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty