OKAY Pure Naturals Czarne mydło afrykańskie z nasionami z konopi
Czarne mydło jest dosyć popularne, ale nie każde jest w stu procentach naturalne i co za tym idzie nie każde pomoże naszej cerze. Ja do tej pory znałam tylko Dudu-Osun, które niestety nie do końca przypasowało mojej cerze. O tym mydle pisałam w 2015 roku klik. Pamiętam, że ładnie pachniało i trochę wysuszało. Nigdy więcej do niego nie wróciłam. Teraz po latach znalazłam naturalne cudo firmy OKAY Pure Naturals z USA. Skład wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłam dać jeszcze jedną szansę afrykańskim mydłom;)
Kostka wygląda i troszkę pachnie jak cukierek Irys. Pamiętacie te słodkości z dzieciństwa? Po kontakcie z wodą stało się bardzo miękkie. Trzymam go na mydelniczce z dziurkami, więc nie rozpłynęło mi się całkowicie. Moja skóra twarzy i dłoni bardzo lubi się z tym produktem. Na rękach wyciszyła mi się egzema, a buźka jest zdecydowanie bardziej nawilżona i nie przejawia żadnych objawów podrażnienia czy alergii. W ogóle wydaje mi się, że odkąd używam tego mydła cera jest w zdecydowanie lepszej kondycji.
W składzie znajdziemy czyste masło shea, popiół z kakao, wodę, olej palmowy, olej kokosowy, oliwę z oliwek, aloes, wyciąg z nasion konopi, sproszkowaną łupinę orzecha włoskiego.
Dzięki zawartości popiołu z kakao oraz sproszkowanej łupiny orzecha włoskiego mydło ma właściwości złuszczające. Według mnie są one bardzo delikatne i ledwo zauważalne.
Swoją kostkę upolowałam w TKMaxx'ie i niestety nie wiem czy uda mi się ją kupić ponownie.
Jeśli natkniecie się gdzieś na produkty marki OKAY Pure Naturals to bierzcie je w ciemno. Tak naturalne składy na pewno Was nie zawiodą!
Znacie czarne mydło afrykańskie? Polecacie któreś konkretnie?
Atina.
Słyszałam że to dobre mydło,
OdpowiedzUsuńJest tak fajne, że nie chce żeby się skończyło 😁😉
UsuńChetnie wypróbuje, właśnie przezucam się na naturalne
OdpowiedzUsuńŚwietna decyzja 😉
UsuńNie używałam jeszcze żadnego czarnego mydła, na przyszłość zapamiętam tą markę. :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, szczególnie tej konkretnej firmy 😉
UsuńMydełko znam z internetu.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam. Ale niedawno jakies płynne produkty widziałam u siebie w tkmaxx i cos mi w składzie nie pasowało. Tylko jako, ze sama dałam sobie bana na zakupy to nie analizowałam az tak bardzo. :)
Bede sie rozglądać za tym mydełkiem. Bo ja kocham mydełka. I mam ich dość sporo w zapasie 🤣
Mydła w płynie często mają już gorsze sklady. Dlatego ja uwielbiam te w kostce 😊
UsuńJa staram się nie robić zbyt dużych zapasów, ale wiadomo że na jednej kostce nigdy się nie kończy 😁
Tez to zauważyłam niestety...
UsuńJa właśnie mam bana na kosmetyki. Obkupilam sie w Polsce i teraz zużywam :) planuje w okresie wakacyjnym dopiero pierwsze zakupy w tym roku. 😌
A mydełka w kostce zużywam dużo ponieważ zrezygnowałam z żeli do ciała.
Ja już dawno zrezygnowałam z żeli do mycia. Mydeł w kostce używam do mycia ciała, rąk i twarzy. Mam alergię kontaktowa i naturalne mydła ratują mi dosłownie skórę 😀 na początku byłam zła, że nie mogę używać tych wszystkich kolorowych żeli czy mydeł w płynie, ale teraz się ciesze, że ograniczyłam chemie w mojej pielęgnacji 😉 i w sumie już nie wyobrażam sobie powrotu do tamtych produktów. Dobrze mi z naturą ☺️
UsuńJa się czasem skuszę jeszcze na żel ale z naturalnym składem :) zawsze zabieram żel do ciała na wczasy, jest to wygodna dla mnie forma. Nie muszę sie martwić o mydło.
UsuńCórka kocha mydło chlebowe do ciała, a syn myje sie cały mydłem z Yope.
Chlebowego mydła nie znam, w sumie slysze o nim pierwszy raz. Na wyjazdy tym bardziej preferuję mydło w kostce, bo ograniczam bagaz 😉
Usuń