Felicea Naturalny olejek do demakijażu

Receptura naturalnego olejku do makijażu Felicea powstała z selektywnie dobranych składników, które nie tylko oczyszczają, ale również dobroczynnie wpływają na skórę twarzy. Olej z nasion winogron, bogaty w NNKT w naturalny sposób opóźnia efekty starzenia. Olej ze słodkich migdałów odmładza, uzupełnia niedobory przeciwutleniaczy, minerałów, witamin i lipidów, niezbędnych dla jej zdrowia i piękna. Olejek rycynowy koi i regeneruje podrażnioną skórę. Masło shea koi, przywraca elastyczność i opóźnia procesy starzenia. Olej z nasion bawełny intensywnie regeneruje, poprawia kondycję naskórka, odżywia i nawilża. Znajdujący się w naszym wegańskim olejku do demakijażu olej z pestek słonecznika jest silnym antyoksydantem — wymiata wolne rodniki ze skóry, koi, regeneruje i czyni cerę młodszą.

Pojemność: 150ml
Cena: 39zł
Sklep: Felicea
Produkt wegański.


Olejek Felicea służy mi do demakijażu połączonego z przeciwzmarszczkowym masażem twarzy. Polecam Wam tego typu zabieg. Masaż wykonuje palcami, ale można też rollerem. Według mnie palce są lepsze ;) U mnie roller sprawia, że cera jest na drugi dzień bardziej promienna, a palce zdecydowanie zmniejszają widoczność zmarszczek! Najlepszy efekt uzyskamy łącząc obydwie metody ;)
Wracając do bohatera dzisiejszego postu, to olejek Felicea ma bardzo dobry skład. W jednej butelce zamknięto pięć różnych olei, masło shea oraz witaminę E. Składniki te świetnie dbają o moją cerę. Sprawiają, że jest ona lepiej nawilżona i dobrze odżywiona. Niestety nie udało mi się zastosować triku jaki poleca producent aby ułatwić wchłanianie się oleju do głębszych warstw skóry. Mowa tu o ręczniku zmoczonym w ciepłej wodzie i położonym na twarz po wykonaniu demakijażu. Jakoś mi nie po drodze z tą czynnością. Skorzystałam za to z innej rady i tuż przed demakijażem spryskuje twarz hydrolatem. Makijaż rozpuszcza się szybciej i wydaje mi się, że mam lepszy poślizg podczas wykonywania masażu. 
Muszę się przyznać, że nie lubię robić nim demakijażu oczu ;/ Tak naprawdę to jak do tej pory, to żaden olejek nie zachęcił mnie do tego by zmywać nim tusz do rzęs. W moim przypadku zawsze coś tam dostanie się do oka. Szkoda, bo rzęsy na pewno byłyby wdzięczne za tą dodatkową porcję odżywienia i nawilżenia.
Opakowanie jest takie sobie. Nie za ładne i nie za brzydkie. Plus za to, że olejek z niego nie wycieka. 
Chętnie jeszcze kiedyś do niego wrócę, ale najpierw muszę przetestować kilka innych naturalnych cudeniek ;)

Skład:
Vitis Vinifera Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Olus Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Shea Butter Ethyl Esters, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil

Znacie olejek do demakijażu Felicea? Stosujecie tego typu produkty? Próbowałyście kiedyś zrobić sobie masaż twarzy? 

Atina.

Komentarze

  1. Nie znałam wcześniej tego olejku ale lubię używać różnych olejków podczas pielęgnacji ciała i twarzy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Lubię też dodawac olejki do balsamów do ciała. Takie połączenie daje mi najlepsze nawilżenie 🙂

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  3. Nie znam tego olejku. Ale uwielbiam oleje do demakijażu. Chociaż to jest młoda miłość z mojej strony. I nie miałam okazji aby wiele produktów używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też ta miłość jest dosyć młoda 😁

      Usuń
    2. Ja się zawsze obawiałam. Bo mam cerę mieszaną w stronę tłustej :)
      Ale czytałam i spróbowałam :)

      Usuń
    3. A ja nie wiem czemu tak długo zwlekalam. Chyba mi nie po drodze z nimi było i zeszło za nim w końcu kupiłam ten pierwszy 😉

      Usuń
  4. Uwielbiam naturalne kosmetyki, chetnie spróbuje również i tego

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty