Zużyłam, więc się wypowiem (Only Good, By Nature, Zatik, Dresdner Essenz)

Hej wszystkim! Dziś na blogu kolejna porcja moich zużyć. Są to kosmetyki, które kupiłam mieszkając jeszcze w Anglii. Trzy z nich pochodzą z mojego ukochanego TKMaxx'a, a jedynie płyn micelarny Only Good jest ze sklepu Holland and Barrett. Niestety odkryłam go zbyt późno i już raczej nie będę miała okazji go kupić. Jeśli chcecie poznać moje opinie na temat tych czterech pustaków, to zapraszam Was do dalszej części notki. 


Only Good The Purifier Woda micelarna (Nowa Zelandia)

Kosmetyk ten można dostać w Anglii w sklepie Holland and Barrett. W jego składzie znajdziemy między innymi hydrolat z geranium, wodę kokosową, kwas hialuronowy i ekstrakt z kwiatu rumianku. Woda jest delikatna, ale skuteczna. Bardzo ładnie zmywa cały makijaż, nie podrażnia i przyjemnie pachnie, aczkolwiek bardzo delikatnie. Będę za nią trochę tęskniła. Butelka o pojemności 400 ml kosztuję 9,99 funtów, ale aktualnie trwa promocja "kup jeden weź drugi za pensa". 

Ważność: 6 miesięcy od otwarcia

Skład: Water, Propanediol (Derived from Corn and Sugar), Sorbitan Oleate Decylglucoside Crosspolymer (Derived from Coconut and Corn), Pelargonium Graveolens (Geranium) Flower Water, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cocos Nucifera (Organic Coconut) Water, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium PCA (Derived from Molasses), Sodium Hyaluronate, Sodium Hydroxide, Sodium Phytate, Pentylene Glycol (Derived from Corn and Sugar Cane), Glycerin (Derived from Non-GMO Rapeseed), Disodium Cocoyl Glutamate, Pentanoic Acid, 4-oxo, p-Anisic Acid, Citric Acid, Fragrance, Limonene*, Linalool* *Component of Natural Fragrance


By Nature Purify Pollution Defense Serum do twarzy (Nowa Zelandia)

Czas na kosmetyki z TKMaxx'a ;) To serum ma kremową, ale bardzo lekką konsystencje. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Z przyjemnością go używałam  nawet w upały. Ładnie nawilżało oraz lekko wygładzało i odżywiało. Podczas jego stosowania miałam wrażenie, że skóra dostaję to co najlepsze. Serum nie uczula, nie podrażnia i nie zapycha porów. W jego składzie znajdziemy mnóstwo dobroczynnych składników, takich jak olej z nasion rzepaku, olej z awokado, sok z liści aloesu, hydrolizowane proteiny ryżu, masło shea, ekstrakt z liści zielonej herbaty, skwalen, witaminę E, kwas hialuronowy, olej z nasion słonecznika, olej z nasion pomidora oraz olej z nasion żurawiny.

75g/cena producenta:14,99 dolarów/TKMaxx:7-8 funtów

Ważność: 9 miesięcy od otwarcia

Skład: Aqua (Water), Glycerin, Brassica Campestris/Aleurites Fordi Oil Copolymer, Cetearyl Glucoside, Sorbitan Olivate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Propanediol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hydrolized Rice Protein, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Cetyl Alcohol, Squalane (Olive Oil Derived), Isoamyl Laurate, Caprylic/Capric Triglyceride, Tocopheryl Acetate (Vitamin E), Hyaluronic Acid, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Peg-60 Almond Glycerides, Solanum Lycopersicum (Tomato) Seed Oil, Polysorbate 20 (Coconut Derived), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Oil, Glyceryl Caprylate, Carbomer, Tocopherol, Caprylhydroxamic Acid, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Edta


Zatik Nurturing & Refreshing Odżywka do włosów suchych i delikatnych Neem i Liść Laurowy (USA)

Markę Zatik bardzo lubię i gdy tylko zauważę jej produkty w TKMaxx'ie, to chętnie kupuję. Jest to moja druga odżywka do włosów tej firmy. Wcześniej miałam wersje z kokosem, która zdecydowanie ładniej pachniała ;d W odżywce Neem i Liść Laurowy czuć mocno olejek miętowy, który jest przyjemny, aczkolwiek kokos to kokos ;d Odżywka nawilża i odżywia, ale nie jest mistrzem wygładzania. Trochę mi tego tu brakowało, ale i tak z przyjemnością ją zużyłam. W składzie dużo dobroci takich jak olej neem, ekstrakt z liści rozmarynu, witamina B5, olejek miętowy, olej lawendowy, ekstrakt ze skrzypu polnego, ekstrakt z liści laurowych, ekstrakt z pokrzywy, olejek z drzewa herbacianego, olej wintergrinowy oraz ekstrakt z nasion winogrona. 

320 ml/10 dolarów/TKMaxx: 5-6 funtów

Ważność: 8 miesięcy od otwarcia

Skład: water (aqua), behentrimonium methosulfate, cetearyl alcohol, behentrimonium chloride, decyl glucoside (natural cleanser), azadirachta indica (neem) oil*, erythritol*, xylityl caprate/caprylate*, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract*, dl-pantenol (vitamin B5), glucono delta lactone, mentha piperita (peppermint) oil*, lavandula angustifolia (lavender) oil*, equisetum arvense (horsetail) extract*, laurus nobilis (bay leaf) extract*, urtica dioica (nettle) extract*, melaleuca alternifolia (tea tree) oil*, gaultheria procumbens (wintergreen) leaf oil, vitis vinifera (grape seed) extract*, sodium phytate

*USDA Certified Organic


Dresdner Essenz Lotion do ciała Dzika Róza i Ylang Ylang (Niemcy)

Lekki lotion do ciała o mocnym, trochę perfumeryjnym zapachu. Skład na pierwszy rzut oka wydawał mi się w porządku. Niestety okazało się, że wywołuje on u mnie świąd oraz że wysusza mi skórę. Sprawdziłam to kilka razy i za każdym użyciem reakcja skóry była taka sama;/ Naprawdę nie polecam! Z tego co widziałam, to produkt został chyba już wycofany albo zmieniono mu opakowanie.

190ml/11,95 dolarów/TKMaxx: 5 funtów

Ważność: 3 miesiące od otwarcia

Skład: aqua, persea gratissima oil, butyrospermum parkii butter, cocos nucifera oil, glyceryl stearate, alcohol denat, glyceryl stearate citrate, cetearyl alcohol, rosa canina fruit oil, tocopheryl acetate, cananga odorata flower oil, panthenol, opuntia ficus-indica stem extract, helianthus annuus seed oil, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, benzoic acid, dehydroacetic acid, rosmarinus officinalis leaf extract, distarch phosphate, parfum, glycerin, xanthan gum, carbomer, sodium hydroxide, farnesol, linalool, eugenol, geraniol, butylphenyl methylpropional, benzyl benzoate, benzyl salicylate, hexyl cinnamal, limonene, coumarin, citronellol

Znacie któryś z tych produktów? Jaka jest Wasza opinia na ich temat?

Atina.

Komentarze

  1. Ja za to bardzo lubię kosmetyki Dresdner Essenz - szczególnie te do kąpieli. Miała jakieś 2 balsamiki do ciała i dla mnie były bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety się nie sprawdził, ale może akurat ten mój lotion taki ferelny.

      Usuń
  2. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale z chęcią bym je przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym lotionem to faktycznie słabo wyszło :/ Ta marka kojarzy mi się głównie z pastylkami do kąpieli :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że mogli przesadzić z zapachem i stąd te nieprzyjemne właściwości 😐

      Usuń
  4. Ja też bardzo lubię markę Zatik i mi osobiście ten mocny miętowy zapach nie przeszkadza, wręcz odwrotnie działa pobudzająco ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też nie przeszkadza, ale jednak wolę kokosa 😊 A gdzie kupujesz kosmetyki Zatok?

      Usuń
  5. Bardzo lubię twojego bloga, można tu znaleźć wiele praktycznych porad. Sprawdźcie sobie tu też może kosmetyki koreańskie od https://koreabu.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty