Moon Flower Listopadowe pudełko wypełnione po brzegi kosmetykami od Pure Beauty

Pamiętam, jak kilka lat temu był szał na tego typu pudełka z kosmetykami. Musicie jednak wiedzieć, że Pure Beauty przebija wszystkie box'y kosmetyczne, jakie miałam okazje dostać czy zamówić do tej pory. Gdy tylko zobaczyłam na Instagramie zawartość z poprzedniego miesiąca, to od razu wiedziałam, że następny będzie mój! Zaobserwowałam profil Pure Beauty na insta i czekałam na informacje o sprzedaży ;d Box'y rozchodzą się jak świeże bułeczki i trzeba na nie polować ;) Zawartość poznajemy dopiero w dniu doręczenia do nas przesyłki. Super jest to całe otwieranie! Jeśli chcecie się dowiedzieć, co znalazłam w środku, to zapraszam Was do dalszej części posta ;)


Jowae Relaksująco-nawilżający żel pod prysznic z hibiskusem - miniatura o pojemności 50 ml
Jeszcze nie miałam okazji używać produktów marki Jowae. Patrząc na opis i skład zapowiada się bardzo ciekawie. Producent poleca go nawet dzieciom od 3 roku życia, także powinien być delikatny.
Pełnowymiarowe opakowanie o pojemności 300 ml kosztuje 40 zł.


Onlybio Mikrozłuszczający krem do twarzy na noc Matcha&Kwas azelainowy - produkt pełnowymiarowy
Początkowo nie byłam zachwycona tą pozycją, bo moja cera nie lubi się z kwasami. Później jednak doczytałam, że kwas azelainowy nie powoduje podrażnień, więc zmieniłam zdanie i chętnie niebawem wdrożę go do swojej wieczornej pielęgnacji. 
Opakowanie o pojemności 50 ml kosztuje 39,99 zł.


So!Flow Wzmacniający booster do skóry głowy - produkt pełnowymiarowy
Przyznam Wam się bez bicia, że nie lubię tego typu produktów. Nie to żebym wątpiła w ich działanie, ale męczy mnie ich aplikacja. Jeszcze się zastanawiam czy używać, czy oddać komuś innemu.
Opakowanie o pojemności 100 ml kosztuje 28,99 zł.


Tołpa Authentic Serum promienna skóra - produkt pełnowymiarowy
Dawno temu zraziłam się do kosmetyków Tołpa. Któryś z kosmetyków mocno mnie uczulił i od tamtej pory omijąłam te kosmetyki szerokim łukiem. Przyjrzałam się składowi i stwierdziłam, że nie jest źle. W dodatku serum zawiera bakuchiol, z którym moja cera się uwielbia. Postanowiłam dać marce Tołpa drugą szansę ;)
Opakowanie o pojemności 20 ml kosztuje 31,99 zł.


Westlab Sól do kąpieli - produkt pełnowymiarowy
Produkt ten jest w 100% naturalny i  zawiera wegańską mieszankę bogatych w minerały soli Epsom i soli z Morza Martwego. W box'ach można było znaleźć jeden z sześciu wariantów soli. Do mnie trafiła bergamotka z olejkiem kadzidłowca.
Opakowanie o wadze 454 g kosztuje 19,90 zł.


Neo Make Up Wydłużający tusz do rzęs - produkt pełnowymiarowy
To jedyny kosmetyk kolorowy w pudełku. Według mnie to bardzo dobrze, że przeważa pielęgnacja. Kolorówkę dłużej się zużywa i zdecydowanie trudniej trafić w czyjeś gusta. Tusz mi się akurat bardzo przyda.
Opakowanie o pojemności 9 ml kosztuje 45 zł.


ChitoneCare Pianka łagodząca podrażnienia - produkt pełnowymiarowy
Taki produkt przyda się w każdej kosmetyczce, a już w szczególności u osób podatnych na alergie czy podrażnienia. O marce ChitoneCare nigdy wcześniej nie słyszałam.
Opakowanie o pojemności 85 ml kosztuje 59 zł.


Uriage Krem przeciwzmarszczkowy Age Protect - dwie miniatury o pojemności 3 ml każda
Fajnie, że są to dwie miniatury, a nie jedna. Pozwoli to na lepsze testy ;)


SVR Nawilżające serum 'B3' w ampułce - jedna ampułka 
Szczerze, to nawet nie wiedziałam, że skóra może potrzebować witaminę B3. Ciekawy produkt, dosyć drogi, ale jedna taka ampułka pozwoli na porządne testy. Jeśli się u kogoś sprawdzi, to wtedy warto zainwestować w sprawdzoną pielęgnację. 
Zestaw trzech ampułek x 10 ml kosztuje 147 zł.


Nature Queen Hydrolat Imbir - produkt pełnowymiarowy
Jako fanka naturalnych kosmetyków od razu ucieszyłam się z tego produktu. Imbir uwielbiam, ale jeszcze nie miałam okazji używać kosmetyków z jego udziałem. Posiada przyjemny miodowo - korzenny zapach, wiec idealnie sprawdzi się o tej porze roku.
Opakowanie o pojemności 100 ml kosztuje 27,90 zł. 


Lierac Duo Maska Hydragenist - produkt pełnowymiarowy
Intensywnie nawilża, wypełnia i wygładza. Ja nie lubię tego typu produktów, więc maska raczej powędruje do kogoś innego.
Saszetka o pojemności 2 x 6 ml kosztuje 15,99 zł.


Vianek Nawilżające mleczko do ciała - produkt pełnowymiarowy
Bardzo lubię kosmetyki Vianek, więc chętnie zużyję to mleczko. Akurat jeszcze go nie miałam! 
Opakowanie o pojemności 300 ml kosztuje 28 zł.


Lirene Nawilżający krem koloryzujący CC - produkt pełnowymiarowy
W mojej kosmetyczce królują mineralne podkłady, więc nie wiem, czy się zdecyduję na testy tego cudaka. Poczytam jeszcze recenzję, przyjrzę się składowi i wtedy zdecyduje. 
Opakowanie o pojemności 30 ml kosztuje 24,99 zł.


Lirene Eco krem odżywczo-nawilżający do stóp - produkt pełnowymiarowy
Od dawna nie stosuje kremów do stóp, bo po prostu smaruje wszystko jednym kremem czy balsamem do ciała. Ten system super się u mnie sprawdza i nie czuję potrzeby posiadania oddzielnej tubki z kremem do stóp czy dłoni. Przeanalizuje skład i jeśli będzie ok, to wprowadzę go do swojej pielęgnacji. 
Tubka o pojemności 75 ml kosztuje 15,99 zł.


Dermedic Normacne Preventi Matujący krem na dzień
Ten kosmetyk w ogóle się nie wpisuje w moje potrzeby, więc na będę mu szukała nowej właścicielki.
Opakowanie o pojemności 50 ml kosztuje 36 zł.


Pomimo że niektóre kosmetyki mi nie przypasowały, to i tak jestem bardzo zadowolona z tego box'a. Wiadomo, że nie da się każdemu w 100 % dogodzić. Jednakże w box'ie jest tak dużo produktów, że każdy znajdzie, chociaż kilka dla siebie. Pozostałe kosmetyki można oddać mamie, siostrze czy koleżance. 

Za pudełko zapłaciłam 89 złotych i jak widzicie, było warto! Jeśli jesteście zainteresowane zakupem grudniowego box'a to polecam Wam obserwować profile Pure Beauty na Facebook'u i na Instagramie. Pojedyncze pudełko kosztuje 99 zł, w subskrypcji 89 zł, a w pakietach jeszcze taniej 75 zł  i 73 zł. Moon Flower jest już niestety wyprzedany.

Dajcie znać, jak Wam się podoba moje pudełko od Pure Beauty i czy będziecie polowały na grudniową edycję?

atina.naturalnie

Komentarze

  1. Pianka łagodząca podrażnienia mnie zainteresowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za jakiś czas na pewno dam znać jak się spisuje 😉

      Usuń
  2. Kosmetyki w sumie przydatne o tej porze roku. Obecnie lubię właśnie delikatne produkty myjące, jak ten żel do mycia z hibiskusem. Krem CC z Lirene też mógłby się fajnie u mnie sprawdzić. Balsamy Mleczka z Vianka też miło wspominam więc chętnie bym wróciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zimą wolę mocniejsze zapachy, ale delikatnymi też nie pogardzę 😉 Byleby nie podrażniał mojej wrażliwej skóry.

      Usuń
  3. Znam tylko tołpę, bardzo lubię ich produkty. Mikro złuszczający krem do twarzy mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty