Asoa Podkład mineralny matujacy M20 Natural Light

Fanka mineralnych podkładów zgłasza kolejny fajny podkład. Tym razem skusiłam się na Asoa i niczego nie żałuję ;) W moich zapasach mam jeszcze ulubione podkłady od Pixie Cosmetics, ale w bardzo jasnych odcieniach. W związku z tym na lato zaopatrzyłam się w coś bardziej beżowego. Kolor M20 Natural Light był strzałem w dziesiątkę! Wreszcie nie miałam białej twarzy przy lekko opalonym ciele. Teraz zrobił się już ciut za ciemny, ale w opakowaniu zostało niewiele produktu i mam nadzieję na dniach go skończyć. Stąd też przyszła pora na jego recenzję. 


Zacznę od opakowania, bo jest ciekawe i inne niż wszystkie. Elegancki kwadrat, taka trochę kostka lodu z wygodnym zamykanym sitkiem. Wszyscy wiemy, jak ważne jest zamknięcie przy sypkich produktach. Tu mamy ten komfort dozowania tyle produktu, ile potrzebujemy. Niestety pokrywka się wyrobiła i często mi się przekręcała. Producent na pewno może to łatwo naprawić, jeśli tylko dostanie taki sygnał. 


Podkład spisywał mi się nadzwyczaj dobrze. Ładnie kryje, lekko matuje i nie zbiera się w załamaniach skóry. Nie waży się i nie podkreśla suchych skórek. Pięknie wyrównuje koloryt i nie roluje się na mojej pielęgnacji. Skóra wygląda naturalnie i nawet jeśli się świeci, to nie wygląda to źle. Za to właśnie lubię podkłady mineralne ;)

Skład: Mica, Zinc Oxide, Boron Nitride, C. I. 77891, C. I. 77492, C. I. 77491, C. I. 77499.


Opakowanie o pojemności 6 g kosztuje 61 zł. Oczywiście ja kupiłam go taniej;) Upolowałam w promocji za niecałe 40 zł. Podkład jest bardzo wydajny i na pewno wystarczy na minimum 3-4 miesiące codziennego używania. 

Na zdjęciu poniżej od lewej: M20 Natural Light - matujący, I15 Light Vanila - rozświetlający.

Podsumowując jestem bardzo zadowolona z zakupu i na pewno jeszcze nieraz wrócę do kosmetyków mineralnych Asoa. Kusi mnie mocno ich bronzer, ale na razie mam bana na zakupy. 

Znasz kosmetyki mineralne Asoa? Co myślisz o ich podkładzie mineralnym?

atina.naturalnie

Komentarze

  1. Nie znam tych podkładów mineralnych z Asoa, ale kiedyś byłam fanką kosmetyków Lily Lolo , a wcześniej jeszcze Annabelle minerals.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam go, w ogóle pierwszy raz słyszę o marce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również jestem fanką mineralnych podkładów i zawsze szukam czegoś nowego, co mogłoby wpasować się w moje potrzeby, zwłaszcza w okresie letnim, kiedy koloryt skóry się zmienia. Twoja opinia o asoa m20 brzmi bardzo obiecująco. Szczególnie podoba mi się to, że znalazłaś idealny odcień pasujący do letniej opalenizny – to zawsze wyzwanie! Dobrze wiedzieć, że podkład nie podkreśla suchych miejsc i nie zbiera się w załamaniach. To częsty problem, z którym się spotykam, więc miło słyszeć, że ten sobie z tym radzi. Dzięki za podzielenie się swoją opinią – na pewno sprawdzę ten podkład przy najbliższej okazji. Pozdrawiam, Marlena.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty