Lipcowe zużycia + wyrzutki + ulubieńcy
W lipcu nie poszło mi jakoś super, ale też nie mogę narzekać. Mam nadzieję, że w sierpniu będzie jeszcze lepiej, bo chciałabym uszczuplić swoje kosmetyczne zapasy;d
Alterra Nawilżające chusteczki oczyszczające z aloesem
Ostatecznie zużyłam je do rąk i czyszczenia kosmetyków. Pisałam o nich tu.
Alterra Naturkosmetik Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych Granat i Aloes
Bardzo fajna drogeryjna odżywka. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Link do notki klik
W tym miesiącu są to aż trzy kosmetyki. Jakoś nie potrafię zdecydować się na jeden;d Całą trójka świetnie się u mnie spisywała i chętnie ponownie zobaczę je u siebie na półce z kosmetykami. Dziwne, ale ostatnio prześladuje mnie liczba 3!
A jak Tam Wasze zużycia w tym miesiącu? Znacie moich ulubieńców?
Udało mi się zużyć 11 sztuk plus próbki. Do tego dwa kosmetyki wyrzuciłam, ponieważ skończyła się im data ważności. Aktualnie staram się nie napoczynać nowych kosmetyków, tyko zużywać już te które otworzyłam, użyłam i gdzieś tam na chwilę porzuciłam. Luzów na półce nie widać, dlatego w sierpniu muszę działać jeszcze skuteczniej;d
Anatomicals Sól do kąpieli (róża z jaśminem)
Kosmetyk pochodzi z kąpielowego zestawu, o którym pisałam tu. Sól była przyjemna i miło mi się jej używało.
Green Pharmacy Peeling cukrowo - solny (olej arganowy i figi)
Bardzo delikatny, nawet mogę powiedzieć, że za delikatny, chociaż jak wiecie jestem fanką lekkich zdzieraków. Zapach bardzo orzeźwiający, idealny na upały. Chętnie sięgnęłabym po inne wersje zapachowe. Pisałam o nim tu.
Balea Hawaii Pineapple Żel pod prysznic
Jeden z fajniejszych żeli od Balei. Tegoroczna limitka jak dla mnie wypada słabo z poprzednimi edycjami. Pisałam o nim tu.
Alterra Nawilżające chusteczki oczyszczające z aloesem
Ostatecznie zużyłam je do rąk i czyszczenia kosmetyków. Pisałam o nich tu.
Alterra Naturkosmetik Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych Granat i Aloes
Bardzo fajna drogeryjna odżywka. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Link do notki klik
Fa Floral Protect Poppy&Bluebell
Postanowiłam odpocząć od Rexony i skusiłam się na nowość od Fa. Zapach przyjemny, działanie w porządku, ale zostawia białe ślady na ubraniach. Dawno już żaden dezodorant tak mnie nie wkurzał z tym brudzeniem;/
Veet Krem do depilacji Masło Shea i Zapach Lilii, do skóry suchej
Najlepszy! Przetestowałam już wiele kremów do depilacji i jednak Veet najlepiej sobie radzi. Działa szybko i skutecznie. Warto wydać te kilka złotych więcej i nie męczyć się podczas depilacji. Veet to mój numer jeden, zaraz po nim znajduje się Avon, Bielenda i Eveline. Reszta kremów to porażka, chociaż nie miałam pewnie jeszcze wszystkich.
Clarena Silver Foot Cream
Przyzwoity krem do stóp chociaż nie wyróżnia go nic nadzwyczajnego, ale nie mogę też powiedzieć, że był zły. Nawilżał, odświeżał i nie kleił się.
Lichtena Formula Original Krem do cery delikatnej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień
Pisałam o nim już notkę klik, pisałam w ulubieńcach do pielęgnacji twarzy kilk i pewnie nie raz jeszcze o nim wspomnę;) Nie chcę się powtarzać, dlatego jeśli masz cerę wrażliwą to koniecznie zajrzyj do notek o tym kremie;)
Garnier Essentials Płyn do demakijażu 2w1
Pisałam o nim tu. Jest to mój kolejny typ do drugiej złotej trójki. Przed dodaniem go do tych najlepszych muszę go jeszcze raz kupić i upewnić się w swoim wyborze.
Mieszanka białych pudrów
W opakowaniu po pudrze Pixie znalazły się takie pudry jak krzemionka i puder ryżowy z kolorówka.com, resztki pudru ryżowego Mariza oraz puder bambusowy z BU. Mieszanka na szczęście nie okazała się wybuchowa i z powodzeniem stosowałam ją do wykończenia makijażu.
Amilie Próbki różów do policzków
Z tej trójki najlepiej nosiło mi się róż w odcieniu Bing Cherry. Prawdopodobnie to już ostanie próbki jakie miałam. Szkoda, bo lubiłam te testy;)
Próbki
Żadna mnie nie zachwyciła na tyle, żeby sięgnąć po pełnowymiarowy produkt. Kremy pod oczy były całkiem niezłe, ale krem z YR postawił wysoko porzeczkę i niestety ani Sylveco, ani Iwostin nie zbliżyły się nawet do tego poziomu. Gdybym znała Sylveco kilka lat temu, gdy miałam jeszcze mniejsze potrzeby to na pewno zagościłby w mojej kosmetyczce. Polecam go młodym dziewczynom (20-26 lat). Krem Synchroline już po pierwszym użyciu zapchał mi pory;/
Mały lakier Wella zabierałam ze sobą na krótkie wyjazdy i po którymś z takich wyjazdów nie wyjęłam go z torby, której nie używałam później przez dwa lata. Gdy niedawno mój koszyk plażowy na nowo mi się spodobał to odnalazłam zgubę, która już nie nadaję się do użytku, bo data ważności dawno minęła;/ Drugi wyrzutek, również po terminie to krem ochronny Cien SPF25 z Lidla. Tu historia jest inna, bo krem był po prostu kiepski i z premedytacją go nie używałam. Brudził ubrania i nieładnie pachniał.
W tym miesiącu są to aż trzy kosmetyki. Jakoś nie potrafię zdecydować się na jeden;d Całą trójka świetnie się u mnie spisywała i chętnie ponownie zobaczę je u siebie na półce z kosmetykami. Dziwne, ale ostatnio prześladuje mnie liczba 3!
A jak Tam Wasze zużycia w tym miesiącu? Znacie moich ulubieńców?
Spor denko ;) a co do kremów do depilacji to mnie wszystkie do tej pory zawiodły i okazały się porażką, kompletnie nie usuwały owłosienia.. nie wiem czy jeszcze jakiś kiedyś zdecyduję się wypróbować. Jeden z Veet miałam, ale nie wiem czy akurat ten zielony. Do dzisiaj stoi u mnie raz użyty Eveline i nie chce mi się nawet po niego sięgać.
OdpowiedzUsuńmoże twoje włoski potrzebują czegoś mocniejszego. u mnie Veet świetnie się spisuje;)
UsuńNawet nie wiem, ile produktów udało mi się zużyć w lipcu, bo chomikuję je w kartoniku :P Dopiero konstruowanie posta pokaże, jak mi poszło :)
OdpowiedzUsuńZe zużytych przez Ciebie produktów kojarzę jedynie chusteczki z Alterry, które używałam tak dawno, że nie pamiętam nawet co o nich sądziłam :P
no to ciekawe ile Ci tego wyjdzie z tego kartonika;d
Usuńniezła kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńja też staram się kończyć to, co już rozpoczęłam i trochę tego jest... idzie mi całkiem dobrze, powstrzymuję się przed zakupami, ale bardzo kusi mnie parę już kupionych a jeszcze nieotwartych rzeczy... co do kolorówki, to tu jestem jeszcze bardziej czujna, ale zazwyczaj oddaję to, co mi z jakiś powodów nie pasuje
OdpowiedzUsuńmnie też kuszą te kupione i jeszcze nieotwarte kosmetyki, ale nie dam się!:)))
UsuńŻele Balea mają świetne zapachy ; )) . Miałam kulkę z Fa ; )) .
OdpowiedzUsuńno i jak ta kulka się u Ciebie spisywała?
UsuńMiałam ten lakier do włosów Wellaflex i jak dla mnie był bardzo dobry bo włoski super się na nim trzymały :) Kulek z Fa już nie kupuję bo tak samo na mnie działały jak na Ciebie :D a płyn do demakijazu z Garniera tez uzywałam i dla mnie nie był szałowy, ale tez nie najgorszy :)
OdpowiedzUsuńu mnie lakier też się dobrze spisywał, ale minęła mu data ważności, więc poleciał do kosza;/
Usuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych ksometyków
no sporo tego! akurat niczego nie uzywałam :P
OdpowiedzUsuńZamiast maski Alterry lepiej spisywała u mnie się odżywka.
OdpowiedzUsuńodżywki nie miałam, muszę kupić:)
UsuńChusteczki nawilżające z Alterry bardzo lubię i kupuję bardzo często.
OdpowiedzUsuńu mnie się nie sprawdziły;/ dziś w Rossku widziałam je w promocji za około 2,5zł
UsuńUlalala... konkretnie widzę ;)
OdpowiedzUsuńCo skóra/włosy to opinia :D Ja uwielbiam chusteczki z Alterry za to zupełnie nie sprawdziła mi się ta ich maska do włosów :D
OdpowiedzUsuńno nie zawsze wszystkim wszystko przypasuje;)
UsuńU mnie ta maska z Alterry nie zdała egzaminu :-(
OdpowiedzUsuńszkoda;/
UsuńNic nie znam :( Muszę dzisiaj sfotografować swoje denko :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia;)
UsuńOstatnio Veet wypuściło krem do depilacji pod prysznic i podobno fajny :)
OdpowiedzUsuńcoś tam słyszałam, ale ja kremu używam tylko do depilacji bikini, wiec chyba taki pod prysznic nie sprawdzi się przy bikini;/
Usuń