Moje trzy najczęściej używane cienie do powiek

Tej jesieni powoli wracam do używania cieni do powiek. Chyba znudziły mi się same kreski. Dziś pokaże Wam moje bezpieczne kolory, których używam prawie codziennie.


Revlon Luxurious Color Matte Eye Shadow nr 001 Vintage Lace
Bardzo lubię firmę Revlon, ale niestety ten cień troszkę mnie zawiódł. Mimo tego nadal firmę lubię i będę szukała wśród jej produktów kolejnych perełek. Na razie mam jedną - podkład klik, ale szykuje się kolejna, o czym napisze za jakiś czas, bo chcę mieć pewność, że to jest to czego szukałam:) 

Wracając do cienia to nie podoba mi się w nim opakowanie, bo jak na moje potrzeby jest trochę za duże. Pigmentacja jest średnia, co w tym kolorze nie przeszkadza mi aż tak bardzo. Pewnie dlatego jeszcze go używam. Lekko się osypuje i ma tendencje do włażenia w zmarszczki, zagięcia powieki. Cień na pewno zużyję do końca, ale więcej nie sięgnę po tę serię.


Kobo nr 117 mono
Jest to mój jeden z pierwszych cieni tej firmy. No tak naprawdę mam ich w swojej kolekcji całe dwa;d O tym drugim wspomnę innym razem.

Cień ten to matowy, delikatny taupe, który służy mi do nauki nakładania cieni w zagłębieniu powieki. Bardzo podoba mi się taki efekt, ale moja niezbyt sprawna dłoń potrzebuje ćwiczeń i ten cień nadaję się do tego idealnie. Nie da się nim zrobić krzywdy, więc bez obaw mogę się nim maziać. Jego jedyną wadą jest to, że przy aplikacji trzeba uważać i nabierać go bardzo delikatnie, bo chwila nieuwagi i pół cienia wyląduje na pędzelku.


Lily Lolo Mineralny cień prasowany Stark Naked
O tym cieniu pisałam całkiem niedawno klik. Polubiłam się z nim na tyle, że trafił on do mojej ulubionej trójki. Najbardziej podoba mi się w nim to satynowe wykończenie, dzięki któremu mogę dodać subtelnego blasku mojemu makijażowi.


Poniżej możecie zobaczyć swatche bez bazy. 
Niestety, ale blogger zmienia całkiem kolory, szczególnie jeśli chodzi o cień KOBO;/ W rzeczywistości jest dużo chłodniejszy.


Jak Wam się podobają moje bezpieczne kolory?
Miłego weekendu:)

Komentarze

  1. Kurcze, ten kobo u mnie na ekranie wygląda jakby miał chabrowy kolor :D dlatego się zdziwiłam na swatchach o.O

    Fajne kolorki, takie najlepsze na szybki makijaż rano :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie zauwazylam, że to samo zdjęcie na dysku i cien zupełnie inaczej wygląda, czyżby blogger zmienił kolory?

      Usuń
  2. Widzę, że lubisz delikatne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, bardzo:) ale mam nadzieję, że się jeszcze w tym temacie rozkręcę ;d

      Usuń
  3. Stark Naked zdecydowanie trafił w moje gusta! Zwłaszcza, że uwielbiam Iron Man'a :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie ostatnio podstawą jest Ice Cream od Annabelle Minerals, niby też taki bezpieczny odcień do codziennych makijaży, ale cudnie podkreśla oko :) Dalej mnie kuszą te cienie z LL ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiam takie bezpieczne kolory za łatwość w użyciu, ale i za właśnie tak jak napisałaś cudne podkreślenie oka;)
      masz ochotę na sypkie czy prasowane cienie LL?

      Usuń
    2. Póki co sypkie, bo jednak mają bardziej niepowtarzalne odcienie :)

      Usuń
    3. o sypkich słyszałam wiele dobrego, ale mnie troszkę forma odstrasza;/

      Usuń
    4. W rzeczywistości sypkie cienie wcale nie są tak trudne w obsłudze, a potrafią dać po prostu niesamowity efekt ;)

      Usuń
    5. wiem, ale mi jednak wygodniej z prasowąńcami;) ale kiedyś zużyłam cały sypki cień, był boski:)

      Usuń
  5. ten lily lolo super wygląda! :) Ja ostatnio dorobilam się paletki naked także nic innego nie używam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładny jest ten kolorek od LilyLolo. Sama szukam podobnego cienie, może ciut ciemniejszego i nie umiem znaleźć odpowiedniego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stark Naked na oczach wypada jeszcze jaśniej niż na swatchu;/

      Usuń
  7. Nie znam żadnego ale ten z Kobo przypadł mi do gustu. Na co dzień maluje się bardzo naturalnie i lubię takie delikatne odcienie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. cień z kobo wygląda bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio i u siebie zauważyłam takie niewystarczanie linera i dokładanie cieni, albo całkowitą rezygnację z eyelinera. Ten z Lily Lolo jest całkiem ładniutki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ostatnio też zrezygnowałam z kreski na górnej powiece. nawet nie wiedziałam, że bez niej też może oko fajnie wyglądać;) ale to nie oznacza, że zrezygnowałam z niej całkowicie;d

      Usuń
  10. A mi najbardziej podoba się Revlon :) Bardzo lubię tak delikatne kolorki

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też lubię takie bezpieczne kolory :) Z Twojej trójki najbardziej spodobał mi się cień z LL - chyba muszę poszukać czegoś podobnego, bo mam jedynie takie delikatne toffie :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  12. Też najczęściej używam takich właśnie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ładne mają kolorki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty