Zużycia, czyli niekończąca się opowieść cz.II (Luty 2015)

W związku z moim wyjazdem zużycia w tym miesiącu pojawiają się wyjątkowo wcześniej. Przy okazji pakowania robię także porządki, dlatego nadszedł czas na rozliczenie się z pustych opakowań;) W lutym raczej i tak już nic więcej nie zużyje. 


W tym miesiącu niewiele mi przybyło, ale i niewiele też zużyłam. Co nie znaczy, że nie jestem zadowolona. Nadal moją największą zmorą są kosmetyki do włosów. Nawet nie wiem kiedy mi się tego tyle nazbierało. Dumna jestem za to z małej ilości smarowideł do ciała oraz żeli pod prysznic.


1. Planeta Organica Balsam marokański do wszystkich typów włosów 
Pisałam o nim całkiem niedawno tu. Chętnie sięgnę po inne wersje tych balsamów. 
280ml/18zł

2. Yves Rocher Jardins du Monde Kremowy żel pod prysznic Ziarna kawy z Brazylii
Ulubiony żel pod prysznic tej zimy, pisałam o nim tu
200ml/7,90zł

3. Organique Peeling solny do ciała z masłem shea Kokos 
O tym peelingu pisałam już tu. Po zużyciu całego opakowania mogę dodać, że będę tęsknić za tą jego tłustawą warstwą jaką zostawiał na skórze. Po wytarciu jej ręcznikiem zostawiał skórę nawilżoną i pachnącą.
200g/40zł

4. The Body Shop Masło do ciała Wild Argan Oil 
O tym kosmetyku też już pisałam klik. Cieszę się, że miałam okazję poznać kolejne masło TBS, ale z tą wersją nie do końca się polubiłam;/
50ml/17zł

5. e-naturalne.pl Masło kakaowe nierafinowane
Świetnie pielęgnuje skórę ciała jak i twarzy, ale dla mnie ma jedną poważną wadę. Masło ma postać twardej bryły, którą musiałam rozpuszczać w kąpieli wodnej. Dla mnie jest to zbyt uciążliwe;/ Pisałam o nim tu
50g/7,20zł


6. Lierac Paris Demaquillant Douceur Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy do cery wrażliwej 
Pisałam o nim tu.

7. Miniatury NUXE
Pisałam o nich tu.


8. Próbki
- Saluterra Krem rewitalizujący z komórkami macierzystymi
Spora próbka (5ml) wystarczyła mi na kilka użyć. Krem był w porządku, ale nie zachwycił mnie na tyle, aby rozglądać się za pełnym wymiarem.

- Siquens Dermo Professionel MedExpert Krem rozjaśniający
Ta próbka już była sporo mniejsza (2ml). Krem nie przypasował mi już po pierwszym użyciu. Nawet nie pamiętam co było z nim nie tak, ale wiem, że nie byłam zadowolona.

- Amilie Little Smile Mineralny róż do policzków
Chętnie sobie odmieniłam nim na chwilę swój codzienny makijaż. Swatcha możecie podejrzeć tu.

- Missha Signature BB Krem
Cieszę się, że wstrzymałam się z zakupem pełnowymiarowego opakowania. Teraz jestem wielką fanką minerałów i każdy drogeryjny podkład czy bb krem tylko by się u mnie marnował. Co nie zmienia faktu, że ten podkład lubiłam i jest godny polecenia.

- Guerlain Idylle EDP
Przyjemny zapach, aczkolwiek jak dla mnie trochę za mało wyczuwalny. No i jakoś kompletnie nie pasuje mi do niego nazwa Idylle.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: konwalia, bez, frezja, peonia, jaśmin
nuta serca: bułgarska róża
nuta bazy: paczuli, białe piżmo

- Yves Rocher So Elixir
Tu nie mogę powiedzieć, żeby zapach był za mało wyczuwalny. Jak na perfumy YR jest bardzo trwały i mocny. Lubię takie orientalne zapachy zimą.

Nuty zapachowe: bergamotka, róża damasceńska, jaśmin, esencja paczuli, bób tonka, ekstrakt kadzidła.

KONIEC

Komentarze

  1. I tak sporo zużyłaś :) oo to teraz będą denka z Niemiec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, hehe. chociaż na początku pewnie będą to jeszcze bardziej polskie denka niż niemieckie, bo staram się zabrać ze sobą jak najwięcej kosmetyków stąd ;)

      Usuń
  2. Nie miałam nic z Twoich zużyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. So elixir i Idylle znam. Pierwszy mam i jest ładny, choć nie używam go za czesto, bo mi się znudził. Idylle podoba mi się niezmiennie od czasu poznania, ale tylko wersja EDP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idylle mają nawet ładny flakonik, widziałam w necie;)

      Usuń
  4. Yves Rocher - jeszcze nic od nich nie miałam:D serio, serio;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też nie zachwyciło te masło z TBS, wolę malinowe <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. malinowego nie znam, ale domyślam się, że cudnie pachnie ;)

      Usuń
  6. Niewiele piszemy razem :D Miałam ten balsam marokański i był świetny. Masełko z TBS też miałam, ale niezbyt przyjemnie je wspominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki;) pisownia razem czy osobno zawsze sprawiała mi kłopoty. niby już jest lepiej, ale od czasu do czasu jeszcze jakiś błąd mi się wkradnie;/

      Usuń
    2. Nie ma za co, ja często zwracam uwagę na blogach i niektórzy mają o to pretensje ;) Takie "zboczenie zawodowe" chodzę do liceum na rozszerzony polski :D

      Usuń
    3. ja wolę, żeby ktoś mi zwrócił uwagę, żebym mogła szybko błąd poprawić;d no, chyba, że ktoś by zrobił to jakoś nieładnie, a Ty to zrobiłaś z uśmiechem, także spoko;)

      Usuń
    4. Ja zawsze z uśmiechem :D :D

      Usuń
  7. Z ciekawości będąc w TBS powącham tą wersję masełka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żel kawowy Yves Rocher, uwielbiam ten zapach, odprężający, relaksujący, prawdziwa rozpusta.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty